Rodzina

Co trzeba zrobić, żeby nie dokonać aborcji?

Dziesiątki tysięcy kobiet co roku wybiera życie po poradach osób i instytucji, w pobliżu ośrodków aborcyjnych lub w wielu innych miejscach, którym pomagają działające od dawna fundacje.

Rafał Górnik-2 Październik z 2021 r.-Czas czytania: 9 minuty
w ciąży

Artykuł w języku angielskim.

Wobec inicjatywy ustawodawczej mającej na celu osłonę ośrodków aborcyjnych i zakazanie, nawet karą więzienia, obecności w ich pobliżu grup ratowników, nikt nie powinien pozostać obojętny. Tak mówi Javier Segura, delegat ds. nauczania w diecezji Getafe i prezes stowarzyszenia edukacyjnego "Ven y verás. Educación", pod tytułem Do więzienia za obronę życia.

Jak wiadomo, od lat małe grupy, w sposób niezorganizowany, ale stały, doradzają kobietom, które zbliżają się do niektórych klinik aborcyjnych, aby przerwały ciążę i zlikwidowały znajdujące się w niej dziecko. Pytanie, które zadają jest takie lub bardzo podobne: "Czego potrzebujesz, aby nie dokonać aborcji?

Tak powiedział wczoraj Omnes dr Jesús Poveda, siła napędowa Escuela de Rescates, która od piętnastu lat w soboty doradza kobietom w ciąży. "Około 10 procent kobiet, którym doradzamy, odrzuca aborcję i wybiera życie" - odpowiada na pytanie Omnes.

Poza pracą zawodową Jesús Poveda jest wiceprezesem Federacji Stowarzyszeń na rzecz Życia w Hiszpanii i przewodniczy grupom pro-life w Madrycie, ale precyzuje, że to zadanie sobotnich akcji ratunkowych jest "osobistą inicjatywą", poza stowarzyszeniami pro-life, których zadaniem jest "pomoc, szkolenie i potępianie obecnego prawa". Choć ustawa Aido "ma dobrą stronę" - przypomina. A to obowiązek doradzania kobietom i dawania im kilku dni na przyjrzenie się alternatywom, "coś, co nie zostało spełnione".

Co trzeba zrobić, żeby nie dokonać aborcji? To samo pytanie usłyszała kilka lat temu Michelle, która zdecydowała się na kontynuowanie ciąży, po rozmowie z członkami Ratowników Jana Pawła II przed centrum aborcyjnym. Marta Velarde, jej prezes, powiedziała, że w ciągu tych dziewięciu lat uratowano około "5 400 niemowląt".

Możesz obejrzeć zeznanie Michelle tutaj.

Miała ona miejsce w ostatnią niedzielę czerwca w dziesiątą rocznicę powstania Plataformy Sí a la Vida, której przewodniczyła Alicia Latorre, i odbyła się w ramach Carrera por la Vida zorganizowanej przez Asociación de Deportistas por la Vida y la Familia, której przewodniczył Javier Fernández Jáuregui, we współpracy z Omnes i innymi instytucjami.

Wolność słowa

Praca tych grup modlitewnych i pro-life nie pozostała niezauważona, zarówno w sferze politycznej, obywatelskiej, jak i kościelnej. Jest tam inicjatywa ustawodawcza, aby karać osoby zajmujące się tymi zadaniami doradczymi. W miniony czwartek, w odpowiedzi na pytania kilku dziennikarzy, sekretarz generalny i rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Hiszpanii, Msgr. Luis Argüello, przypomniał, że grupy te modlą się za matki, niezależnie od tego, czy dokonują aborcji, czy nie, że oferują alternatywy dla odbierania życia oraz że "jeśli uznaje się prawo do aborcji, należy również uznać wolność słowa".

Bp Argüello, biskup pomocniczy Valladolid, dodał, że "to, co jest naprawdę niepokojące, to fakt, że za postęp uważa się przerywanie postępu życia ludzkiego" i przypomniał, że grupy te "modlą się i oferują alternatywną pomoc, aby uniknąć eliminacji życia ludzkiego". Ponadto powołał się na "znaczące doświadczenie osób, które dzięki pomocy zmieniają swoją decyzję o aborcji" i które w ten sposób ratują życie, które - jak przypomniał - "nie jest kwestią wiary, ale nauki, która mówi nam, że istnieje nowa istota ludzka, z własnym DNA i ze zdolnością do rozwoju, która przyjdzie, aby uformować życie, które już istnieje".

W sferze cywilnej, tj. Forum Rodzinne opublikowała raport, w którym zauważa, że "obecnie nie istnieje publiczna sieć pomocy kobietom w ciąży w sytuacjach zagrożenia, ani też prawo kobiet w ciąży do informacji o istnieniu tej sieci oraz dostępnej dla nich pomocy i wsparcia nie jest uregulowane we wszystkich rodzajach ośrodków opieki i zdrowia".

"Te działania - które Forum Rodziny od lat proponuje wszystkim bez wyjątku partiom politycznym - wciąż nie zostały podjęte i wdrożone przez poszczególne rządy" - dodaje Forum. "Gdyby to, o czym mowa w poprzednim akapicie, było skutecznie realizowane przez właściwe organy, nie byłoby powodów do wieców, które w świetle obecnego projektu ustawy są tak dokuczliwe dla tych, którzy czerpią zyski z dramatu aborcji, w zmowie z tymi, którzy, rzekomo mistrzowie sektora publicznego, przedstawiają takie inicjatywy jak obecna, aby przynieść korzyści prywatnym firmom. Obecny PL polega na reformie kodeksu karnego, która wyraźnie ma być czysto polityczna, ideologiczna i zastraszająca, bardzo wadliwa z punktu widzenia techniczno-prawnego i wyraźnie niekonstytucyjna".

(Prywatna) pomoc dla kobiet w ciąży

Z kolei fundacje takie jak np. RedMadre, Matka chrzestna, Życiei inni, pomagają kobietom w ciąży na tysiąc sposobów i środków, systematycznie i od lat. A także kobiety z bardzo małymi dziećmi, które właśnie urodziły.

Na przykład w 2019 r, ponad 30,000 kobiet zwróciło się do Fundacja RedMadre (redmadre.es) "brak wsparcia dla macierzyństwa w Hiszpanii".

Konkretnie było to 31 849 kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji z powodu macierzyństwa (o 6 151 więcej niż w 2018 r.), a zrobiły to za pośrednictwem 40 stowarzyszeń RedMadre rozsianych po całym kraju.

Kiedy pyta się fundację, w jaki sposób te kobiety dowiedziały się o RedMadre, odpowiedź jest prosta: "przez internet, przez portale społecznościowe, Instagram itp. Tam są nasze dane kontaktowe i oni się z nami kontaktują".

Fundacja RedMadre, poprzez swoją działalność polegającą na towarzyszeniu i wspieraniu kobiet w ciąży i/lub nowych matek, "zauważa, że wiele kobiet, które stoją w obliczu nieoczekiwanej ciąży, chce ją kontynuować, ale trudności w dostępie do rynku pracy lub w rozwoju kariery zawodowej, brak wsparcia emocjonalnego, a także prawie nieistniejąca pomoc w zakresie macierzyństwa ze strony administracji publicznej skłaniają je do szukania pomocy w społeczeństwie obywatelskim za pośrednictwem organizacji pozarządowych, takich jak RedMadre". 

Desamparadas

"W rzeczywistości liczba kobiet poniżej 30 roku życia, które proszą nas o wsparcie, rośnie z każdym rokiem. Kobiety, które nie ukończyły studiów, nie mają stałego partnera, a większość z nich jest bezrobotna. Kobiety, które czują się opuszczone przez administrację publiczną w obliczu ich ciąży" - wyjaśnia Amaya Azcona, dyrektor generalna Fundación RedMadre.

Fundacja podaje też inny ciekawy fakt: "89,23 % kobiet, które rozważały aborcję, zaszło w ciążę po otrzymaniu pomocy od wolontariuszy RedMadre". Wśród innych danych fundacja podaje, że 47,23 % to Hiszpanie, a 73,57 % to bezrobotni. Ponadto 5,55 % doznało przemocy fizycznej lub psychicznej ze strony partnera z powodu ciąży. Czterdzieści siedem matek zostało skierowanych do rodzin zastępczych, a 70 kobiet szukało pomocy w związku z traumą poaborcyjną.
 
"Praca RedMadre odbywa się dzięki sieci wolontariuszy. Przeprowadzono ponad 50 szkoleń, docierając do 1500 wolontariuszy w różnym wieku i o bardzo zróżnicowanym profilu: pracowników medycznych, prawników, pracowników socjalnych, psychologów, nauczycieli, gospodyń domowych, studentów i emerytów - dodaje Amaya Azcona.

Na 10 osób, które proszą o wsparcie, 9 idzie dalej.

Liczba dobrowolnych przerwań ciąży (VTP), w oficjalnej terminologii, czyli aborcji, spadła w 2020 roku o 10,97 % w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniosła 88 269 aborcji - wynika z danych hiszpańskiego Ministerstwa Zdrowia. Tym samym przełamany został trend, w którym w ostatnich latach w Hiszpanii dokonywano ok. 100 tys. aborcji rocznie, a spadek wyniósł ok. 11 proc. Ministerstwo Zdrowia przypisało ten spadek "wyjątkowej sytuacji" spowodowanej pandemią i zaznacza, że spadek nastąpił we wszystkich wspólnotach autonomicznych.

Mając na uwadze te dane, Fundación RedMadre uważa, że "jest jasne, że Hiszpania pilnie potrzebuje ustawy wspierającej macierzyństwo, która zwraca szczególną uwagę na kobiety w ciąży z trudnościami i która gwarantuje, że kobiety mają wszystkie dostępne informacje i możliwości, aby również swobodnie wybrać macierzyństwo".

Amaya Azcona, dyrektor generalny, komentuje, że doświadczenie jej fundacji "jest takie, że na każde 10 kobiet, które proszą nas o wsparcie, 9 kontynuuje ciążę, otrzymując wsparcie, którego potrzebują. Dlatego wierzymy, że za skandaliczną liczbą prawie 90 tys. kobiet, które dokonały aborcji, kryje się wiele z nich, które wybrałyby macierzyństwo, gdyby miały dostęp do potrzebnego im wsparcia i pomocy". 

Oskarżenia...

W kontekście inicjatyw takich jak ta Ministerstwa Równości, która ma na celu zreformowanie prawa aborcyjnego w taki sposób, aby położyć kres temu, co obecna administracja uważa za przeszkody utrudniające dostęp do aborcji w Hiszpanii, kilka dni temu, 28 września, członek parlamentu z ramienia Más Madrid odniósł się do Fundacja "Matka Chrzestna w Radzie Miejskiej Madrytu, w sposób uwłaczający, i zapewnił: "jak Fundación Madrina..., że jedyną rzeczą, jaką robią, jest przygotowanie koszyka dla ciężarnej kobiety, z kilkoma butelkami i pieluchami,... myśląc, że dzięki temu ona (matka) przeżyje dzień po porodzie.".

Niedługo potem Fundación Madrina, instytucja założona i kierowana przez Conrado Giméneza, która od 21 lat broni kobiet i najbardziej bezbronnych dzieci, i która przygarnęła prawie 2 miliony dzieci, matek i nastolatek w ciąży, "...ofiar handlu ludźmi, przemocy, prostytucji, nadużyć lub nierówności społecznych", opublikowała notę, w której wskazała:

"Głęboko ubolewamy, że instytucje, które od dziesięcioleci działają na rzecz najbardziej bezbronnych dzieci i matek, są po raz kolejny wprowadzane do debaty politycznej, aby ukryć poważną rzeczywistość społeczną, przez którą przechodzimy i w której cierpią najbardziej bezbronne rodziny, zwłaszcza te z dziećmi na utrzymaniu. Dlatego też zapraszamy panią Carolinę Pulido i całą siłę polityczną, którą reprezentuje, do zapoznania się z tą rzeczywistością społeczną, której niewątpliwie nie jest świadoma, jak również z pracą społeczną, którą Fundación Madrina prowadzi od ponad dwóch dekad i którą teraz szczegółowo opisujemy. Ta praca społeczna była odwiedzana przez wszystkie siły polityczne, w tym Podemos, Ciudadanos i PSOE. Wszystkie te projekty zostały zrealizowane z jej własnych środków, ponieważ do tej pory nie otrzymała ona żadnej pomocy od Rady Miasta Madrytu, jak zaznaczyła w swoim wystąpieniu".

Liczne pomoce

ultradźwięki

Wśród innych danych, a przed przedstawieniem szerokiego zakresu pomocy, fundacja, której przewodniczy Conrado Giménez, zwraca uwagę, że "w czasie pandemii nie wspominano o dzieciach, a prawdą jest, że Fundación Madrina rozdaje wyprawki, w zeszłym roku w czasie pandemii rozdano ich około 15 000, dostarczając je do domu każdej rodziny. Wartość każdego koszyka szacuje się na 700 euro, czyli kwotę, która jest poza zasięgiem ubogiej rodziny. Ponieważ Fundacja Madrina troszczy się o dzieci, chce, by nie kosztowały one matek, dlatego rozdaje wózki, pieluchy, artykuły gospodarstwa domowego, ubrania, buty, koce, dresy, materiały szkolne, ... Wszystko, czego nie daje administracja".

Madrina podkreśla, że "jest doradcą Organizacji Narodów Zjednoczonych i Parlamentu Europejskiego, walcząc o prawa rodzin niepełnych"; "prezentuje mieszkania i domy chronione, które przyjmują matki i dzieci niepełnosprawne oraz młode kobiety-matki, ofiary przemocy, nadużyć, gwałtów, prostytucji i handlu ludźmi, w większości porzucone przez administrację i przez własnych partnerów; a także ośrodki szkoleniowe, zatrudnienia i przedsiębiorczości, aby zapewnić zatrudnienie rodzinom zagrożonym; posiada bank niemowląt, który karmi ponad 4 tys. rodzin dziennie, rozdając ponad 20 ton żywności i higieny dzieciom, a także około 20 instytucjom, w tym m.in. Służbom Socjalnym, Samurowi Społecznemu.Posiada również bank niemowląt, który żywi ponad 4000 rodzin dziennie, rozprowadzając ponad 20 ton żywności i higieny dla dzieci, oraz do około 100 instytucji, w tym m.in. do Służb Społecznych, Samur social; jednostka zajmuje się i przyjmuje około 78 różnych narodowości, przy czym 50 % kobiet, które przyjmuje, to Hiszpanki, a reszta to imigrantki, osoby ubiegające się o azyl i uchodźcy".

Dzieci i matki w potrzebie

Z drugiej strony "fundacja dostarcza żywność i higienę dziecięcą do tzw. kolejek głodowych, tysięcy rodzin i dzieci, wszystkich skierowanych z Ośrodków Pomocy Społecznej, Ośrodków Zdrowia, Szpitali, oraz podmiotów takich jak Caritas, Czerwony Krzyż, Lekarze Świata, CEAR, wśród 100 innych instytucji, którym dostarcza cotygodniowo żywność i higienę dziecięcą, wśród nich podmioty o rodowodzie republikańskim i kolektywy LGTBI. Fundacja widzi tylko dzieci i matki w potrzebie".

Madrina daje również schronienie w rezydencjach i mieszkaniach ponad 30 kobietom i dzieciom, a także zapewniła mieszkania na obszarach wiejskich, tzw. "wioskach madrina", ponad 300 rodzinom i prawie 1000 dzieci, z których wszystkie są ofiarami eksmisji, a wiele z nich jest bezrobotnych przez fundację. Jednak organizacja nadal posiada listę oczekujących na ponad 800 rodzin zagrożonych bezdomnością, które zostały skazane na jedzenie w "kolejkach głodowych", do których organizacja uczęszcza.

Inną ważną usługą świadczoną przez Madrinę jest "24-godzinne centrum telefoniczne", które było jedynym działającym numerem telefonu w czasie pandemii, ponieważ wszystkie administracyjne numery telefonów, takie jak 016, 010 i 012, zostały zablokowane. Ten numer telefonu obsłużył prawie 350 000 połączeń alarmowych, w tym nagłe przypadki związane ze zdrowiem, żywnością i zakwaterowaniem, przy czym w godzinach szczytu wykonywano do 15 połączeń na minutę.

Wreszcie, fundacja pozostała otwarta 24 godziny na dobę podczas pandemii w 2020 roku - dodają osoby odpowiedzialne. "Uznajemy prawie 2000 wolontariuszy, którzy dali z siebie wszystko, aby dać życie i pomoc" matkom z dziećmi i rodzinom, które zwróciły się do Fundación Madrina, zapewniając jedzenie, towarzyszenie, transport, zakwaterowanie i opiekę zdrowotną.

Pominięte zostały sprzeciwy sumienia zarówno wobec ustawy aborcyjnej, jak i eutanazji, które są przedmiotem wiadomości na tej stronie. W październikowym numerze m.in. Omnes mają analizę zagadnienia. Tylko jeden niedawny fakt. Deklaracje delegatki rządu ds. przemocy ze względu na płeć, Victorii Rosell, w wywiadzie, który niektóre media zatytułowały: "Prawo do aborcji nie może ustąpić prawu do sprzeciwu". Więcej niż objaw.

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.