Ekologia integralna

Ustawa o eutanazji "krzywdzi najbardziej wrażliwych" w obliczu presji społecznej

W niektórych krajach trwa debata nad legalizacją eutanazji, która jest przedstawiana jako rozwiązanie budzące współczucie. Jednakże eksperci zwołani przez ForumSłowo przedstawili spójne argumenty w obronie pacjentów i "dać życie u jego kresu". poprzez opiekę paliatywną, na kolokwium zorganizowanym w Madrycie.

Rafał Górnik-8 styczeń 2019 r.-Czas czytania: 10 minuty

powiedział w debacie zorganizowanej przez Światowe Stowarzyszenie Medyczne (WMA) i członka Papieskiej Akademii Życia Pablo Requena. ForumSłowo że prawo o eutanazji, takie jak to promowane w Hiszpanii, będzie "disfavour". do "bardziej podatny".

W jego opinii, "To nie jest kwestia prawicy czy lewicy. Co więcej, osoba z lewicy musiałaby zdawać sobie sprawę, że osoby najsłabsze będą pokrzywdzone przez taką ustawę, powiedział Requena podczas kolokwium na temat Czym jest umieranie z godnością?, które odbyło się w siedzibie Banco Sabadell w Madrycie i zostało przedstawione przez Alfonso Riobó, dyrektora czasopisma Palabra, organizatora wydarzenia.
"Czasami te prawa są przedstawiane jako sposób na zbudowanie bardziej wolnego społeczeństwa... ale czy to prawda? Wolniejszy może dla nielicznych, ale mniej wolny dla wielu, którzy w ostatnich chwilach życia znajdują się w sytuacji bezradności, osamotnienia, bez warunków niezbędnych do "godnego życia"...."dodał lekarz i teolog Pablo Requena.

Jego zdaniem, ustawa ta "ma na celu danie możliwości nielicznym swobodnego wyboru momentu swojej śmierci". y Obciąża tysiące ludzi, którzy - jeśli takie prawo będzie istniało - będą musieli codziennie zadawać sobie pytanie, dlaczego nadal mają być ciężarem dla swoich rodzin i społeczeństwa"."z tym, co to oznacza w kontekście "obciążenie i silny nacisk". Według Requeny, tego typu ustawy są przedstawiane jako regulacje, które "uczynić kraj i ludzi bardziej wolnymi", ale zaprosił do zadania pytania, "czy rzeczywiście tak jest".

To nie pomaga lepiej umrzeć

Prelegent, wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie, zastanawiał się nad
w ten sposób w innym czasie: "Kiedy mówimy o godności, natychmiast przychodzi na myśl idea kantowska, według której godność jest tym, co nie ma ceny, czego nie można kupić i sprzedać, a więc czymś bardzo charakterystycznym dla osoby ludzkiej, czymś, co odróżnia nas od zwierząt i rzeczy. Od tego powinien zacząć się dyskurs"..

"Eutanazja nie oferuje śmierci z godnością, jedynie wyprzedza moment śmierci, ale nie pomaga lepiej umrzeć. To, co pomaga lepiej umrzeć, to właściwa opieka medyczna, kompetentny i współczujący zespół opiekuńczy, rodzina i społeczeństwo".powiedział. Jednocześnie z równą intensywnością podkreślał, że "Nie trzeba robić wszystkiego, co możliwe, aby zachować życie: czasami uważa się, że eutanazja jest konieczna, aby poradzić sobie z uporem terapeutycznym i skrajną medykalizacją śmierci, tak jakby brak prawa zezwalającego na eutanazję oznaczał, że będziemy musieli żyć otoczeni rurkami i maszynami. To nie jest prawda. Od ponad 40 lat współczesna medycyna rozważa granice agresywnego działania terapeutycznego"..

Pablo Requena opowiedział też kilka historii o znakomitych belgijskich, holenderskich i brytyjskich lekarzach, z którymi miał do czynienia w ostatnich latach, na poparcie tezy, że eutanazja nie jest dobra dla społeczeństwa. M.in. Theo Boer, który po latach wspierania polityki eutanazji prowadzonej przez holenderski rząd - prawie 5 proc. wszystkich zgonów w ubiegłym roku w Holandii było wynikiem eutanazji - powiedział teraz, że. "kto sprzeciwiał się prawu, ten miał rację".. W Holandii "zniknęła działalność charytatywna". y "prawo ma wpływ na całe społeczeństwo".powiedział Boer z żalem. "Z perspektywy czasu stwierdzam, że nie mieliśmy racji. Eutanazja powoli stawała się coraz bardziej normalna i powszechna".dodaje.

Lekarze proeutanazji ubolewają nad tym

Podczas kolokwium Requena przyznał, że jest "bardzo trudne". odpowiedzieć na pytanie "Czym jest umieranie z godnością?"ponieważ "godność służy zarówno do obrony, jak i do ataku". eutanazja. Nawiązując do wspomnianych historii, które pomogły mu zastanowić się nad tą kwestią, powiedział, że były przewodniczący Holenderskiego Stowarzyszenia Medycznego, którego spotkał na spotkaniach Światowego Stowarzyszenia Medycznego, powiedział mu, że jego ojciec zmarł w wielkim bólu. "Ta historia dała mi do myślenia, że każda historia jest wyjątkowa i niepowtarzalna i nigdy nie można postawić się w tej konkretnej pacjentce, która być może prosi o pomoc w umieraniu. To pomogło mi rozróżnić osobistą sytuację osoby, która w danym momencie może poprosić o eutanazję, od sytuacji społecznej i politycznej, która jest przedmiotem zainteresowania danego kraju".powiedział.

Pablo Requena wyciągnął dwa wnioski. Po pierwsze, Opieka paliatywna osiągnęła to, czego nie osiągnęła bioetyka: zjednoczenie w zwykłej praktyce klinicznej najlepszych kompetencji technicznych z głęboką wizją człowieka i jego tajemnicy".". A po drugie: "Lekarze w większości są przeciwni eutanazji, ponieważ nie jest ona częścią medycyny".. Requena przypomniał, że jest to stanowisko WMA, przyjęte przez 39 Zgromadzenie, które odbyło się w Madrycie w październiku 1987 r., potwierdzone przez 170 Sesję Rady w Divonne-les-Bains we Francji w maju 2005 r. oraz potwierdzone przez 200 Sesję Rady WMA, która odbyła się w Oslo w Norwegii w kwietniu 2015 r.

Na scenie europejskiej w ostatnich miesiącach parlament Finlandii, paradygmat społeczeństwa dobrobytu, po pięciu latach debaty odrzucił legalizację eutanazji. Portugalia również ją odrzuciła, choć niewielką większością głosów. A we Francji, jak donosi Palabra, przy trwającej debacie na temat eutanazji i wspomaganego samobójstwa, 175 stowarzyszeń zawarło porozumienie, by podpisać się pod dwunastoma argumentami przeciwko jej legalizacji.

"Aby być traktowanym bardziej poważnie".

Prezes Hiszpańskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej (Secpal), Rafael Mota, który również wystąpił gościnnie, rozpoczął od stwierdzenia, że przybył na forum "mówić o życiu, a nie o śmierci".i powiedział ze swojego wieloletniego doświadczenia na co dzień, że "Ludzie nie chcą umierać, ale nie chcą też cierpieć, a jeśli nie dasz im opcji...".. W opiece paliatywnej potwierdzamy, że ludzie "Będziemy pomagać im żyć aż do śmierci"..

Dr Mota, wybrany ponownie na przewodniczącego Secpal w czerwcu ubiegłego roku i dyrektor medyczny Zintegrowanych Programów Opieki Paliatywnej w Fundacji Nowe Zdrowie w Sewilli, wezwał polityków do "traktuj nas bardziej poważnie".Ujawnił, że na początku prac nad jednym z projektów ustaw partia polityczna Ciudadanos wezwała ich po radę. Jednakże, czuli się oni "oszukany". ponieważ złożone przez nich sugestie nie zostały uwzględnione. "Nie potraktowano nas poważnie".powtórzył. Jednym z podnoszonych przez nich zarzutów jest to, że ludzie powinni móc prosić o więcej czasu wolnego od pracy, aby towarzyszyć umierającym bliskim, gdyż obecnie mają na ten cel tylko trzy dni. Teraz, "wielu musi wziąć urlop z powodu depresji".powiedział. "Dawanie życia u kresu życiaTak dr Mota zdefiniował opiekę paliatywną oferowaną przez zespoły profesjonalistów tej specjalności, która nie powinna być zarezerwowana na ostatnie chwile, ale należy o nią prosić "wcześniej". by zwiększyć jej skuteczność - dodał. Rafael Mota nawiązał następnie do projektu "miast współczujących", którego celem jest zapewnienie szkoleń dla wszystkich sektorów społecznych: w rodzinie, w szkołach, w stowarzyszeniach itp. Celem jest uświadamianie i szkolenie ludzi z ulicy na temat procesów końca życia i tego, jak mogą pomóc ludziom w ich otoczeniu. Powstał w Wielkiej Brytanii i jest rozwijany na całym świecie, w tym w Hiszpanii. W jego opinii, "Musimy stworzyć sieć, która zapewni, że pacjent otrzyma nasze wsparcie, nie tylko po to, by umrzeć w spokoju, ale by pomóc mu godnie żyć aż do śmierci.powiedział.

Że przenika do społeczeństwa

W wypowiedzi dla Palabry Rafael Mota przypomniał, że jego Stowarzyszenie pragnie "Musimy przekazać wiadomość, która przeniknie do społeczeństwa, przekazać wiele głębokich doświadczeń życia, jego intensywności, które my wszyscy, którzy pracujemy w Opiece Paliatywnej, przeżywamy na co dzień w pierwszej osobie. Musimy to zrobić z Secpal, ale także z wielu innych organów, bo razem i zjednoczeni będziemy mieli większą siłę"..

"Jeśli będziemy w stanie dotrzeć do ludzi na ulicy, przekazując wartości, których uczyliśmy się w naszej codziennej pracy, towarzysząc tysiącom i tysiącom pacjentów u kresu życia i ich rodzinom, samo społeczeństwo będzie domagać się od naszych rządów najwyższej naukowej i ludzkiej jakości opieki. Tylko wtedy osiągniemy nasze cele w postaci akredytacji i uznania dla naszej pracy." - zaznacza.

Kontakty po świętach

Przewodniczący Secpal powiedział, że spotkają się z Partią Socjalistyczną po świętach, aby omówić ostatnie szczegóły ustawy, która czeka na rewizję. "Między innymi prosimy, aby istniała polityczna wola rozwoju opieki paliatywnej we wszystkich wspólnotach autonomicznych, zarówno w domu, jak i w szpitalu, tak aby w Hiszpanii umrzeć dobrze, nie zależy od konkretnego miasta, ale jest czymś, co każdy może otrzymać wysokiej jakości opiekę w swoim procesie końca życia, który wciąż jest bardzo deficytowy".Mota opowiedziała Religión Confidencial.

"Hiszpania ma świetnych specjalistów od opieki paliatywnej, ale są oni przeciążeni".powiedział Rafael Mota. Internista zapewnia, że. "Społeczeństwo potrzebuje tego prawa, a opieka nad końcem życia musi zostać podniesiona do rangi specjalności.". "Nie docieramy do wszystkich chorób, nie docieramy do wszystkich odbiorców, na przykład do dzieci. Musimy stworzyć sieć, która zagwarantuje pacjentowi, że otrzyma nasze wsparcie, nie tylko po to, by umrzeć w spokoju, ale by pomóc mu godnie żyć aż do śmierci.podkreślił.

Upór terapeutyczny

Jedną z kwestii, która jest najsilniej argumentowana za próbą legalizacji eutanazji jest to, że bez tego prawa nie byłoby możliwe ograniczenie tzw. "Więzienie terapeutyczne". W części swojego wystąpienia, jak zauważono powyżej, oraz w kilku rozmowach podczas szybkiego pobytu w Madrycie, lekarz i ksiądz Pablo Requena odniósł się do tego, ponieważ publikacja jego książki o prowokacyjnym tytule "Panie doktorze, niech pan nie idzie na całość!".. Odnosi się to do powszechnej prośby kierowanej do lekarzy o zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby uratować życie osoby, najczęściej członka rodziny.

Lekarz i profesor wyjaśnia powód powstania książki. "Staram się wykazać, na podstawie najnowszej literatury klinicznej, że ograniczenie wysiłku terapeutycznego jest powszechne w praktyce lekarskiej. Z bioetycznego punktu widzenia jest to przejaw dobrej praktyki, gdyż nie zawsze właściwe jest wykorzystanie całego dostępnego arsenału terapeutycznego. Ograniczenie jest konkretyzacją klasycznej zasady etyki medycznej "primum non nocere", której współczesną wersją jest zasada non-maleficence".. Delegat Stolicy Apostolskiej do WMA wyjaśnił swoje poglądy Palabrze, a na szczegółowe wyjaśnienia powołał się w wywiadzie dla medicos y pacientes.com, strony internetowej Hiszpańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Oto podsumowanie jego argumentów w tej sprawie. "Myślę, że medycyna bardzo się zmieniła w ciągu ostatnich 100 lat (...) i to jest jeden z powodów, dla których bioetyka narodziła się w latach sześćdziesiątych XX wieku. Obecnie istnieje wiele kontekstów, w których planuje się możliwość ograniczenia, od resuscytacji krążeniowo-oddechowej, przez ECMO (sztuczne wspomaganie układu oddechowego i krążeniowo-oddechowego), po chemioterapię.".
Jaką więc rolę odgrywa rosnący postęp naukowo-techniczny w sytuacjach, które w niektórych przypadkach sięgają punktu tzw. terapeutycznego uwięzienia? Requena odpowiada:

"Pojawienie się technologii w medycynie z pewnością przyniosło ogromne korzyści dla pacjenta w wielu patologiach. Jednocześnie zrodziło to pytania etyczne, które wcześniej nie istniały i na które podmiot leczniczy nie zawsze był w stanie odpowiedzieć. Osobiście nie lubię terminu "uwięzienie terapeutyczne", gdyż lekarz bardzo rzadko "uwięził" pacjenta..., choć uznaję, że stał się on częścią zwyczajowego sposobu mówienia o tych sprawach. Prawdą jest jednak, że czasami spotykamy się z tym, co niektórzy nazywają "uporem terapeutycznym": próbą walki do końca, nawet w sytuacjach, w których właściwsze byłoby odłożenie terapii w perspektywie wyleczenia, a skoncentrowanie się na paliatywnym leczeniu pacjenta"..

Granice

Pytanie brzmi teraz: jakie są granice i skąd wiemy? Paweł mówi.
Requena: "To jest właśnie pytanie, na które książka stara się odpowiedzieć. Wydaje mi się, że w określeniu tych granic, co niekiedy jest naprawdę skomplikowane, pomocne mogą być niektóre pojęcia klasycznej etyki medycznej, jak np. zasada proporcjonalności, a także kategorie refleksji bioetycznej, wśród których wyróżnia się autonomia i jakość życia. Mam wrażenie, że potrzebny jest wysiłek, aby poradzić sobie z tymi wszystkimi pojęciami i uniknąć pokusy uciekania się do zbyt uproszczonych "recept etycznych""..

W przypadku wątpliwości lub pytania, kto powinien podejmować decyzje w sytuacjach krytycznych, delegat Stolicy Apostolskiej do AMM mówi jasno: "W bardzo syntetyczny sposób możemy podsumować mówiąc, że to do lekarza należy ustalenie granic dobrej praktyki klinicznej dla patologii pacjenta, którego leczy. To lekarz ustala, czy hipotetyczne leczenie jest daremne czy nie. Na drugim etapie, kiedy już ustali, jakie możliwe sposoby leczenia uważa za rozsądne, musi porozmawiać z pacjentem, aby przekonać się, jaką drogę terapeutyczną preferuje"..

Pablo Requena podsumowuje: "Wyrażenie 'share decision making' coraz częściej pojawia się w literaturze medycznej i bioetycznej. Uważam ją za dobrą syntezę między dwiema skrajnościami, które nie sprzyjają dobrej praktyce: paternalizmem medycznym, który traktuje pacjenta jak małoletniego, i autonomią decyzyjną, która redukuje lekarza do technika, który musi realizować jego własne życzenia".Ostatnie pytanie dotyczy założenia, że pacjent nie ma już zdolności do decydowania. Kto powinien wtedy decydować? Twoja odpowiedź: "W przypadku pacjentów, którzy nie są w stanie podejmować decyzji, należy wezwać przedstawiciela prawnego, którym często jest członek rodziny. Osoba ta będzie mogła zdecydować, co uważa za najlepsze dla pacjenta w granicach, które lekarz kierujący proponuje jako właściwe"..


SŁOWNICZEK POJĘĆ

Eutanazja

"Postępowanie (działanie lub zaniechanie) celowo zmierzające do zakończenia życia osoby, która cierpi na poważną i nieodwracalną chorobę, ze względu na współczucie i w kontekście medycznym". (Hiszpańskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej). "Świadome działanie polegające na przerwaniu życia pacjenta, nawet z własnej woli lub na prośbę członków rodziny, jest nieetyczne. Nie przeszkadza to jednak lekarzowi w uszanowaniu życzenia pacjenta, aby w terminalnej fazie choroby pozwolić naturalnemu procesowi umierania toczyć się swoim torem. (World Medical Association).

Opieka paliatywna

Opieka paliatywna, czy też opieka hospicyjna, jak nazwano ją w wielu krajach, to.
Opieka paliatywna to specjalny rodzaj opieki mający na celu zapewnienie komfortu i wsparcia pacjentom i ich rodzinom w ostatnich stadiach choroby terminalnej. Opieka paliatywna ma na celu zapewnienie pacjentom dni, których potrzebują, aby móc żyć ze swoją chorobą.
Pozostają przytomni i wolni od bólu, z kontrolowanymi objawami, tak aby ich ostatnie dni mogły być spędzone godnie, w domu lub jak najbliżej domu, w otoczeniu ludzi, którzy ich kochają.

Więcej o opiece paliatywnej

Opieka paliatywna nie przyspiesza ani nie zatrzymuje procesu umierania. Nie przedłuża życia, ani nie przyspiesza śmierci. Jego zadaniem jest jedynie obecność i zapewnienie wiedzy medycznej i psychologicznej, wsparcia emocjonalnego i duchowego w fazie terminalnej w środowisku obejmującym dom, rodzinę i przyjaciół.

Choroba śmiertelna

W sytuacji choroby terminalnej zbiega się kilka ważnych cech. Podstawowe elementy to: obecność zaawansowanej, postępującej, nieuleczalnej choroby; brak racjonalnych możliwości odpowiedzi na określone leczenie; obecność licznych intensywnych, wielorakich, wieloczynnikowych i zmiennych problemów lub objawów; duży wpływ emocjonalny na pacjenta, rodzinę i zespół terapeutyczny, ściśle związany z obecnością, wyraźną lub nie, śmierci; ograniczone rokowania życiowe. Istotne jest, aby nie etykietować potencjalnie wyleczalnego pacjenta jako nieuleczalnie chorego (Spanish Society of Palliative Care).

Samobójstwo wspomagane lub asystowane

"Samobójstwo wspomagane przez lekarza, podobnie jak eutanazja, jest nieetyczne i powinno być potępione przez środowisko medyczne. Gdy lekarz świadomie i celowo pomaga osobie w zakończeniu jej życia, wówczas lekarz postępuje nieetycznie". (World Medical Association). W samobójstwie wspomaganym to sam pacjent uruchamia mechanizm kończący życie, nawet jeśli do realizacji swojego celu potrzebuje innego lub innych. W eutanazji to inna osoba, najczęściej lekarz, dostarcza leki, które mają zakończyć życie pacjenta.
by samemu je podawać.

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.