W czwartym rozdziale Ewangelii Marka opowiada on przypowieść o ziarnie, które samo rośnie, potem inną przypowieść, o ziarnie gorczycy, a na końcu mówi, że z wieloma takimi przypowieściami wyjaśniał im słowo, zgodnie z ich rozumieniem. Wszystko tłumaczył im w przypowieściach.
Obrazy i tematy rozmów, które Chrystus wykorzystuje w swoim nauczaniu są zróżnicowane: mówi o perłach, skarbach, zagubionych monetach, siewcy, wietrze wiejącym z południa, rybach z Jeziora Galilejskiego, ziarnie gorczycy, synu opuszczającym dom, oblubieńcu przychodzącym do domu oblubienicy, królu koronowanym, jarzmie wołów, polu kupowanym przez pana, twarzy Cezara na monecie i tysiącach innych tematów.
Myślę, że gdybyśmy dziś słuchali Maestro, moglibyśmy usłyszeć, jak czerpie boskie mądrości, gdy mówi o euro, najnowszej piosence Rosalíi, sytuacji geopolitycznej świata, ludziach opłacanych przez COVID w pandemii czy superpucharze zdobytym przez Real Madryt dzięki hat trickowi Benzemy.
Powiedzmy, że Pan traktuje wcielenie bardzo poważnie i kiedy postanawia stać się człowiekiem, obejmuje wszystko, co ludzkie, przygląda się temu z uwagą i wyciąga wnioski ze wszystkiego, co kontempluje, aby - jak mówi Ewangelia - dostosować się do jego rozumienia. Jestem pewien, że jego wielkimi nauczycielami byli oczywiście Maryja i Józef. Bystrość naszej Matki i cicha głębia jej męża umiały widzieć, i sprawić, by inni widzieli, o wiele więcej, umiały, jak mówi św. Josemaría, odkryć to coś boskiego, co jest zamknięte w szczegółach..
Wieki później Sobór Watykański II sprecyzuje:
Radości i nadzieje, smutki i troski ludzi naszych czasów, zwłaszcza ubogich i cierpiących, są jednocześnie radościami i nadziejami, smutkami i troskami uczniów Chrystusa. Nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie znalazłoby echa w jego sercu.
Tłumaczenie: Praca i odpoczynek, sport, rekreacja, życie rodzinne i społeczne, postęp techniczny i przejawy kultury, wydarzenia rodzinne i ruchy geopolityczne, wszystko co ludzkie, krótko mówiąc, powinno mieć dla nas znaczenie, ponieważ, jak powiedział Terence, nic co ludzkie nie jest mi obce.
W skrócie chodzi o to, żeby być na końcu ulicy, nie nadążać za modą, ale wiedzieć, co się dzieje w codziennym życiu tych, z którymi musimy rozmawiać.
W tenisie jest jedna podstawowa zasada: trzeba się schylić. Nie można uderzyć piłki z góry, ponieważ efekt, który musisz dać, czy to slice, czy topspin, wymaga, aby struny rakiety ocierały się o piłkę, a tego nie da się zrobić z góry w dół, a raczej odwrotnie. To samo moglibyśmy powiedzieć o naszym przepowiadaniu, nie może ono odbywać się z góry, z dystansu, ale z pokory tych, którzy się zniżają i podejmują wysiłek, aby poznać, dotknąć najbardziej konkretnej rzeczywistości, codzienności tych, do których mają mówić. Stamtąd może, musi, podnieść piłkę w kierunku nieba, z dołu do góry, inaczej się nie da.
Przykład: św. Teresa z Lisieux, ze swojego klasztoru, potrafiła zanurzyć się w intymności z Bogiem, a jednocześnie pozostać bardzo przywiązana do świata, dla którego wciąż na nowo się ofiarowywała. Słyszała o postępie techniki na ulicy i umiała odkryć zamknięte w niej coś boskiego. Tak wyraża się w swojej Opowieści o duszy:
To jest wiek wynalazków. W dzisiejszych czasach nie trzeba już podejmować trudu pokonywania stopni schodów: w domach bogatych korzystnym substytutem jest winda. Ja również chciałabym znaleźć windę, która uniesie mnie do Jezusa, bo jestem zbyt mała, by wspiąć się po trudnej drabinie doskonałości. Wtedy poszukałem w Księgach Świętych jakiejś wskazówki dotyczącej podniesienia, przedmiotu mojego pragnienia i przeczytałem te słowa z ust odwiecznej Mądrości: Kto jest mały, niech przyjdzie do mnie.
Dlatego jeśli poważnie traktujemy ludzi, którzy nas słuchają, musimy podjąć wysiłek poznania rzeczywistości, w której się poruszają, zrozumienia tego, co się z nimi dzieje i wykorzystania tej wiedzy w naszym przepowiadaniu, krótko mówiąc, dostosowania się do rozumienia tych, którzy nas słuchają. Kiedy przygotowujesz swoje przepowiadanie, pomyśl: Kim są ludzie, którzy będą mnie słuchać? Co się z nimi dzieje? Jakie mają obawy? I dopiero wtedy staraj się im głosić Ewangelię w ich własnych kategoriach, wcielając w życie odwieczne słowo Jezusa Chrystusa, wtedy będziesz dobrym narzędziem w ich rękach.