-OSV News / Charlie Camosy
Jay Boren, dyrektor Akademia Klasyczna Świętego Benedykta od 2015 roku, wierzy, że kultywowanie mądrości i cnoty w dążeniu do prawdy i upodobnienia się do Chrystusa jest ostatecznym celem klasycznej edukacji katolickiej. Niedawno rozmawiał z Charliem Camosy z OSV News o powrocie do sedna edukacji katolickiej. edukacja Edukacja katolicka i to, czy edukacja katolicka przeżywa moment "renesansu" po obiecującym wzroście liczby uczniów w szkołach katolickich w 2023 r.
W ostatnich latach wiele osób słyszało o klasycznej edukacji katolickiej, ale mogą oni nie wiedzieć dokładnie, co ona oznacza i do czego się odnosi. Zacznijmy od tego: czym jest klasyczna edukacja katolicka? To coś znacznie bardziej fundamentalnego niż tylko nauka łaciny i czytanie "Odysei", prawda?
- Klasyczna edukacja katolicka polega mniej na nauce łaciny i czytaniu "Odysei", a bardziej na powrocie do tego, co ludzie w tradycji klasycznej i średniowiecznej uważali za prawdziwy cel edukacji, a mianowicie kultywowanie mądrości i cnoty oraz nawrócenie naszych umysłów i serc na to, co prawdziwe, dobre i piękne.
Jako katolicy wierzymy, że ten proces nawrócenia upodabnia nas do Chrystusa i prowadzi do Boga. Innymi słowy, klasyczna katolicka edukacja pomaga nam wypełnić cel, dla którego zostaliśmy stworzeni: poznawać, kochać i służyć Bogu.
Klasyczna edukacja katolicka dąży do odzyskania połączenia z tradycyjnym rozumieniem tego, czym jest edukacja. Oczywiście uważamy, że czytanie klasycznych tekstów i nauka łaciny są ważne, ale tylko dlatego, że łączą nas z mądrością naszej tradycji.
Chcemy, aby nasi uczniowie wiedzieli, co jest prawdą, dobrem i pięknem, ale byłoby strasznie arogancko myśleć, że to do nas należy decyzja, co liczy się jako "prawda". Aby to zrobić, musimy pokornie powrócić do naszej tradycji: do tego, co przetrwało próbę czasu i do tego, czego nauczyły i pokazały nam najlepsze umysły i najszlachetniejsze dusze w historii.
Ta koncepcja edukacji kontrastuje z perspektywą, która postrzega edukację przede wszystkim jako przygotowanie do studiów lub kariery. Oczywiście chcemy, aby nasi uczniowie znaleźli sensowną pracę, zarabiali na życie i utrzymywali swoje rodziny. Ale ten cel jest drugorzędny. Jeśli produkujemy absolwentów, którzy dostają się na najlepsze uniwersytety i zarabiają dużo pieniędzy w swojej pracy, ale nie są cnotliwi, nie dążą do świętości i nie mają pragnienia poszukiwania prawdy, nie uważalibyśmy tego za sukces. Nie sprzedaje się to dobrze naszym studentom. Oni są powołani do czegoś więcej.
Są powołani do pełnego rozkwitu, ze wszystkimi zdolnościami umysłu, serca i duszy uwolnionymi do poznania tego, co prawdziwe, do kochania tego, co piękne i do czynienia tego, co dobre. Ireneusz powiedział, że chwałą Boga jest człowiek w pełni żywy. Chcemy, aby nasi uczniowie byli w pełni żywi, aby mogli oddawać chwałę Bogu.
Czy nazwanie tego, co się ostatnio dzieje, eksplozją klasycznej edukacji katolickiej jest zbyt mocne? Wydaje się, że wszędzie, gdzie spojrzę, powstaje nowa szkoła, odbywa się nowa konferencja na ten temat, corocznie spotykają się profesjonalne stowarzyszenia, więcej typowych szkół katolickich "przechodzi na klasykę" i nie tylko. Czy możesz nam krótko opisać to, co się teraz dzieje?
- Nie wiem, czy to eksplozja, czy nie, ale z pewnością renesans! Każdego miesiąca powstają nowe szkoły we wszystkich regionach kraju. Osobiście rozmawiam z ośmioma lub dziesięcioma osobami rocznie, które są w trakcie zakładania nowej szkoły. To bardzo ekscytujące słyszeć o nowych rzeczach zakładanych w Kościele, głównie przez ludzi świeckich. Szkoły były na pierwszym miejscu, ale widzimy również wiele nowych inicjatyw, które powstają w odpowiedzi na potrzeby tych szkół. Odrodzenie klasycznej edukacji służy również jako twórcze narzędzie do łączenia wiernych katolików w całym kraju, którzy są zaangażowani w odnowę edukacji katolickiej.
Te nowe szkoły są odpowiedzią na bardzo realne zapotrzebowanie, które istnieje obecnie w Kościele. Jest wielu rodziców, którzy gorąco pragną rygorystycznej klasycznej edukacji, która jest ukształtowana i ugruntowana w autentycznym katolicyzmie. Wierzę, że jest to zdecydowanie "moment" dla Kościoła i edukacji katolickiej. Od nas zależy, jak sobie z tym poradzimy.
Jedną z rzeczy, które najbardziej ekscytują mnie w tym ruchu, jest to, że zmusza nas on do ponownego przyjrzenia się modelowi szkoły katolickiej i ponownego wyobrażenia sobie naszego rozumienia edukacji katolickiej.
Wiele z tych szkół zostało założonych przez osoby świeckie. Często są one prowadzone i zarządzane przez świecką radę powierniczą. Pozostawiają za sobą model, który w dużej mierze opierał się na zakonach. Dowiedzenie się, jak zarządzać szkołami po utracie tych zakonów, jest czymś, czego nie udało się zrobić amerykańskiemu kościołowi. To bardzo ekscytujące, ponieważ zamiast zarządzać upadkiem, budujemy coś nowego, co żyje i rozwija się. Jak podkreśla nasz kapelan, ojciec Peter Stamm: "Zdrowe rzeczy rosną".
Jako dyrektor nowej klasycznej szkoły katolickiej osobiście przyczyniasz się do rozwoju tego trendu. Czy możesz powiedzieć coś o tym, co stworzyliście wraz ze swoją społecznością?
- Wszystko to było błogosławieństwem i niesamowicie ekscytującą rzeczą, której mogłem być częścią. Nasza szkoła ma 12 lat, jestem tu od 10 lat. Przeszliśmy od 60 uczniów, kiedy przybyłem, do ponad 320 w tym roku. Szkoła, która rozpoczęła działalność we wspólnej przestrzeni biurowej, właśnie przeniosła się do majestatycznie pięknego i klasycznie zaprojektowanego budynku szkolnego.
Jednak najlepszą rzeczą w tej szkole jest jej społeczność. Mamy rodziny, które jadą godzinę w każdą stronę, mijając po drodze wiele szkół, aby przyprowadzić swoje dzieci do naszej szkoły. Posiadanie szkoły, która jest zgodna z misją, jest wyjątkowe i błogosławione. Ciężko pracowaliśmy, aby zapewnić rodzinom realizującym misję, które pragną tej edukacji, dostęp do niej, niezależnie od ich zdolności do opłacenia pełnego czesnego. Walczyliśmy o to, aby czesne było jak najbardziej przystępne cenowo, a także niezłomnie inwestujemy w silny program pomocy w nauce. W przyszłym roku planujemy przyznać ponad 1 000 000 USD na pomoc w nauce.
Uwielbiam wszystko w tej szkole, ale bez wątpienia najważniejszym aspektem jest społeczność. Często powtarzam, że to, co najbardziej kocham w tej szkole, to przyjaciele moich córek. To bardzo budujące widzieć, jak wiele rodzin chce tej edukacji dla swoich dzieci i postrzega ją jako godną inwestycję swojego czasu, energii i pieniędzy.
Co Twoim zdaniem Kościół może zrobić, aby wesprzeć ten trend w edukacji katolickiej? Mam na myśli w szczególności pomoc w ukierunkowaniu i formowaniu nowych nauczycieli i pracowników, jeśli chodzi o myślenie w kierunku, który może być dla nich niejasny, a nawet onieśmielający.
- Każdego dnia pojawiają się nowe inicjatywy, które wychodzą naprzeciw tej chwili. Jesteśmy członkami Instytutu Liberalnej Edukacji Katolickiej. Byli oni naprawdę w czołówce, jeśli chodzi o opracowywanie programów wspierających szkoły, które zmieniały swój program lub były dopiero zakładane. Wiele szkół katolickich opracowuje programy pomagające rozwijać studentów, którzy chcą pracować w tych szkołach.
Tom Carroll założył Catholic Talent Project, aby pomóc w rekrutacji i szkoleniu nauczycieli dla tych szkół. Dzieje się wiele dobrego. Wierzę, że ten trend będzie się utrzymywał i będziemy potrzebować jeszcze więcej inicjatyw, które pomogą sprostać tej dynamice. Tak wielu księży wsparło nasze wysiłki, a nasze lokalne seminarium i seminarzyści byli tak pomocni, że chciałbym, aby rozwijało się więcej partnerstw między seminariami a tymi nowymi szkołami.
Co więcej, z jeszcze szerszej perspektywy, mam nadzieję, że Kościół będzie nadal inspirował i zachęcał młodych ludzi do studiowania literatury, historii, filozofii... sztuk wyzwolonych! I ufam, że wysiłek włożony w opanowanie tych wielkich dyscyplin na najwyższych poziomach edukacji pomoże im rozeznać ich osobiste i zawodowe powołanie.
Zatrudniliśmy niezwykle utalentowanych młodych nauczycieli, którzy nie studiowali bezpośrednio edukacji, a jednak dzięki ścisłemu mentoringowi, rozwojowi zawodowemu i, co najważniejsze, głębokiej mądrości, którą zdobyli podczas własnych studiów, byli w stanie trafić w dziesiątkę jako nauczyciele.
Ten artykuł jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.