Edukacja

Edukacja dzieci, prawo i obowiązek rodziców

Rodzice mają prawo i obowiązek być głównymi aktorami w edukacji swoich dzieci. Edukacja w wolności, którą państwo musi wspierać i pomagać, a nie zastępować.

Julio Iñiguez Estremiana-14 lipca 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty
edukacja rodziców

Zdjęcie: ©unsplash

Powszechnie wiadomo, że żyjemy w trudnych czasach, aby realizować szlachetne zadanie wychowawcze, które dotyczy przede wszystkim rodziców (matki i ojca), ale które dotyczy również nauczycieli - specjalistów w dziedzinie edukacji, którzy poświęcili i poświęcają dużo czasu, aby dobrze się szkolić, aby skutecznie rozwijać swoje powołanie - których główne zaangażowanie, wraz z nauczaniem akademickim, musi polegać na pomaganiu rodzicom w kształtowaniu ich dzieci: aby uczynić ich dobrymi - szczęśliwymi - ludźmi i pożytecznymi dla społeczeństwa. Jest to prawdziwe wyzwanie, z którego nigdy nie można było zrezygnować, a tym bardziej w naszych czasach.

Całe swoje życie poświęciłem edukacji. Jestem wdzięczny za ten przywilej i jestem z niego dumny - wraz z moimi błędami i sukcesami, których było kilka. Teraz, świadomy trudności związanych z tym istotnym zadaniem - z pewnością większych niż te z moich czasów - proponuję napisanie kilku artykułów z chęcią dostarczenia wskazówek, które mogą pomóc rodzicom i nauczycielom w rozwoju, od dzieciństwa do młodości, dobrej rodziny, szkoły i edukacji społecznej.

Chciałbym od samego początku wyjaśnić, że logicznie rzecz biorąc, wszystko, co mogę wnieść, jest owocem mojej wiedzy i wieloletniego doświadczenia, a także, że jestem katolikiem, więc moja wizja edukacji jest podtrzymywana i wzbogacana przez chrześcijańską zasadę godności ludzkiej oraz przez moją wiarę w Boga. Z drugiej strony proszę o wyrozumiałość czytelników spoza Hiszpanii, że odnoszę się w szczególności do Hiszpanii - którą znam najlepiej, ponieważ jestem Hiszpanem. Tak więc, bez dalszych ceregieli, oto mój pierwszy artykuł - zaczynając od początku:

Edukacja dzieci, prawo i obowiązek rodziców

Obecnie istnieje wiele państw, w których rządzący próbują odebrać rodzicom prawo do kształcenia dzieci zgodnie z ich przekonaniami i przekonaniami. W Hiszpanii była minister edukacji i kształcenia zawodowego, Isabel Celaá, powiedziała: "Nie możemy w żaden sposób myśleć, że dzieci należą do rodziców", próbując przekonać nas, że państwo ma pierwszeństwo przed rodzicami w edukacji dzieci. Powiedział to tak, jakby powtarzał prawdę, która zawsze była akceptowana przez wszystkich. I nie był to czczy dowcip, jak później pokazała jego ustawa oświatowa, ale raczej strategia władzy. Ale NIE! W przeciwieństwie do tego, co twierdził były minister, to rodzice otrzymują od Boga zaufanie do wychowania i edukacji swoich dzieci: są pierwszymi depozytariuszami prawa i obowiązku edukacji. To właśnie postaramy się wyjaśnić.

Artykuł 27.3 hiszpańskiej konstytucji - nasza Magna Carta jest akceptowana i szanowana przez znaczną większość Hiszpanów i grup politycznych - wyraźnie uznaje - i chroni - to nienaruszalne prawo naturalne: "Władze publiczne gwarantują rodzicom prawo do zapewnienia swoim dzieciom wychowania religijnego i moralnego zgodnego z ich własnymi przekonaniami".

Stwierdza się w nim wyraźnie: gwarantuje się prawo rodziców do wyboru dla swoich dzieci edukacji zgodnej z ich przekonaniami.

Zostało to również potwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny przy około trzydziestu okazjach, w których orzekał on w sprawie edukacji od 1981 roku. W ostatnim z nich - z lipca 2018 r. - w obronie Stowarzyszenia Rodziców z Kantabrii, które uznało, że prawo do wolności edukacji zostało naruszone, Trybunał Konstytucyjny w bardzo jasny sposób stwierdził, że wolność edukacji jest określona na trzy sposoby, które odnoszą się do "tworzenia instytucji edukacyjnych, prawa rodziców do wyboru ośrodka oraz szkolenia religijnego i moralnego, jakiego pragną dla swoich dzieci, oraz prawa do swobodnego rozwoju nauczania dla tych, którzy je prowadzą".

To samo uznanie można znaleźć u wielu uznanych ekspertów w tej dziedzinie. Tak jest w przypadku Melissy Moschelli, profesor filozofii i badaczki na Katolickim Uniwersytecie Ameryki - Princeton - specjalizującej się w prawach rodzicielskich: wyjaśnia ona, że władza rodziców nad własnymi dziećmi jest naturalna i przedpolityczna (poprzedza władzę polityczną). Dlatego rodzina jest małą suwerenną społecznością w ramach większej społeczności politycznej. Innymi słowy, rodzina "ma prawo do prowadzenia swoich wewnętrznych spraw, wolnych od zewnętrznej ingerencji pod przymusem, z wyjątkiem przypadków znęcania się i zaniedbywania".

Również Mariano Calabuig - w czasach, gdy był prezydentem Forum Rodzinne-powiedział magazynowi Misja że oprócz prawa do edukacji swoich dzieci, rodzice mają ten obowiązek, a "obowiązku nigdy nie można się zrzec". Jest on niezbywalny. Z tego powodu podkreśla, że "państwo musi zapewnić środki do współpracy z rodzicami w zakresie edukacji ich dzieci w wieku szkolnym".

Skąd jednak bierze się obowiązek państwa do zapewnienia rodzicom środków niezbędnych do edukacji ich dzieci?

Dla profesor filozofii Melissy Moschelli wynika to z biologicznej relacji między dzieckiem a jego rodzicami, która jest najbardziej intymną osobistą relacją, jaka istnieje: "Rodzice są biologiczną przyczyną [...] swoich dzieci, dając im genetyczną i biologiczną podstawę do istnienia i tożsamości".

Obowiązek ten - wyjaśnia dalej Moschellase - rozpoczyna się od samego momentu poczęcia i rozciąga się na całe życie, choć jest najsilniejszy w okresie, gdy dziecko nie osiągnęło jeszcze dojrzałości do samodzielnego podejmowania decyzji i nadal nie jest w stanie samodzielnie przetrwać. "Ludzka ciąża, że tak powiem, nie kończy się w wieku dziewięciu miesięcy, ale po ciąży fizjologicznej następuje długi okres ciąży psychologicznej, moralnej i intelektualnej, aż do rozwinięcia się dojrzałej istoty ludzkiej".

Tomasza z Akwinu: tak jak przed urodzeniem dziecko jest "w łonie matki", tak po urodzeniu, ale przed użyciem rozumu, dziecko "jest pod opieką rodziców, jakby zawarte w duchowym łonie". Jest to również zgodne z Naturą. Jeśli pomyślimy o matce, która nosi dziecko w swoim łonie, jest ona naturalnie odpowiedzialna za to dziecko, nie tylko za powołanie go do życia, ale także za obdarzenie go miłością, otwierając w ten sposób drogę do jego własnej osobowości. A w przypadku ojca, nie zapominajmy, że ma on taką samą współodpowiedzialność.

Oto jak papież Franciszek wyjaśnia to w punkcie 166 adhortacji apostolskiej Amoris LaetitiaDar nowego dziecka, który Pan powierza matce i ojcu, zaczyna się od przyjęcia, trwa w trosce o dziecko przez całe ziemskie życie, a jego ostatecznym celem jest radość życia wiecznego. Pogodne spojrzenie na ostateczne spełnienie osoby ludzkiej sprawi, że rodzice będą jeszcze bardziej świadomi cennego daru, który został im powierzony".

Dlatego nawet gdy dzieci dorosną i wyruszą w swoją życiową podróż, rodzice nadal będą odgrywać rolę ojca i matki. Nawet jeśli twoja pomoc ogranicza się do modlitwy za nich, choć może wydawać się niewielka, w rzeczywistości jest to już bardzo dużo.

Odpowiedzialność państwa, z którą mieliśmy do czynienia, jest również objęta Katechizm Kościoła Katolickiego [n. 1910], "do państwa należy obrona i wspieranie wspólnego dobra społeczeństwa obywatelskiego, obywateli i instytucji pośrednich". 

Promowanie dobra jednostki - w tym przypadku dobra dziecka - będzie wymagało od władz publicznych zaoferowania rodzicom pomocy potrzebnej do wypełnienia ich obowiązków.

Rodzice korzystają z prawa do edukacji, nie tylko w formie naturalnego wpływu, dla którego pojęcie prawa nie jest konieczne, ale w wyborze nauczycieli lub szkół, gdy są one ustanowione, w celu edukacji ich dzieci.

Eduard Spranger, niemiecki filozof i psycholog, wyjaśnia: "Historycznie rzecz biorąc, prawo rodziców do edukacji jest niepamiętne. Jest to rzymski motyw prawny, chrześcijański motyw etyczny, który jest wspólny dla katolicyzmu i protestantyzmu, a wreszcie także nowoczesny motyw filozoficzny prawa naturalnego.

Z pewnością - wyjaśnia Moschella - "pod wieloma względami inni ludzie mogliby opiekować się dziećmi równie dobrze lub nawet lepiej niż ich biologiczni rodzice, nawet jeśli to biologiczni rodzice mogą naturalnie dać dziecku "własną miłość". Co więcej, gdy tej miłości zabraknie, może ona "zaszkodzić dziecku". Dlatego też odpowiedzialność rodziców za wychowanie dzieci może zostać uchylona tylko wtedy, gdy brakuje im niezbędnych kompetencji, tj. gdy istnieją poważne powody do oddania dziecka do adopcji. W takim przypadku, gdy dziecko osiągnie dojrzałość, będzie w stanie zrozumieć, że decyzja o oddaniu go do adopcji nie była odrzuceniem lub porzuceniem, ale wyrazem miłości jego biologicznych rodziców.

Z powyższego Moschella wyciąga następujący wniosek: "Kiedy państwo wymaga, aby dzieci były kształcone w sposób, który rodzice uważają za szkodliwy lub niewłaściwy, państwo utrudnia wypełnianie obowiązków rodzicielskich, naruszając w ten sposób integralność rodziców i potencjalnie szkodząc również dzieciom.

Nie jest tajemnicą, że w dzisiejszych czasach edukacja afektywno-seksualna jest aspektem edukacji, w który zewnętrzne i potężne siły starają się nadmiernie ingerować. Wyraźny i poważny przykład tego można znaleźć u zwolenników ideologii gender, z niepożądanymi konsekwencjami, które rosną.

Wnioski

Państwo musi pomagać rodzicom w ich zadaniach wychowawczych, ale nie może wymuszać na nich indoktrynacji ich dzieci ideami, które ich zdaniem mogą być szkodliwe, ponieważ byłoby to sprzeczne z odpowiedzialnością rodziców za ochronę swoich dzieci i opracowanie projektu edukacyjnego zgodnego z ich własnymi przekonaniami i przekonaniami.

Istnieją obecnie państwa, które starają się odebrać rodzicom prawa, które przysługują im przed przyjęciem przepisów wydanych przez rządy i które są silniejsze niż te przepisy. Państwo musi uznać prawa podstawowe - a nie je przyznawać - i zapewnić ich skuteczną ochronę. Tego właśnie chciały setki tysięcy rodzin w Hiszpanii, które wyszły na ulice - samochodami ze względu na ograniczenia związane z pandemią - aby bronić swoich dzieci przed procedowanym prawem oświatowym - obecnym LOMLOE - które zostało uchwalone w 2020 r. bez wysłuchania byłej minister ani nikogo z jej rządu.

Rodziny nie powinny pozwalać państwu lub innym podmiotom spoza edukacji na nadmierną ingerencję w edukację dzieci, naruszając prawa rodziców i ich dzieci.

AutorJulio Iñiguez Estremiana

Fizyk. Nauczyciel matematyki, fizyki i religii na poziomie maturalnym.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe