Ekologia integralna

Duchowość męczeństwa", chrześcijańskie świadectwo u kresu życia

"Duchowość męczeństwa", jako chrześcijańskie świadectwo tego, co oznacza wiara w Boga aż do śmierci, jest omawiana przez Travisa Pickella w jego najnowszej książce na temat etyki u kresu życia. The Model medycyny jako uzdrawiającego powołania jest kwestionowany, mówi profesor Pickell.   

OSV / Omnes-30 marca 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty
Chora Bruksela.

Pielęgniarka trzyma za rękę starszą osobę w Brukseli w 2020 r. (CNS photo/Yves Herman, Reuters).

- Charlie Camosy / OSV News

Travis Pickell, autor książkiObciążona agencja: chrześcijańska teologia i etyka końca życia".przypomina nam o "duchowości męczeństwa" jako chrześcijańskim świadectwie u kresu życia. Za presją prawną na rzecz samobójstwa wspomaganego przez lekarza lub eutanazji, kryje się prawdziwe kulturowe zamieszanie dotyczące opieka pod koniec życia, strach przed utratą autonomii i strach przed byciem "ciężarem" dla bliskich. 

Pickell jest adiunktem teologii i etyki na Uniwersytecie George'a Foxa i rozmawiał z Charlie Camosy z OSV News na temat zasady na której opiera się chrześcijański sprzeciw wobec eutanazji.

"Zsuwamy się w dół zbocza".

Charlie CamosyTwoja nowa książka wydana przez University of Notre Dame Press, "Burdened Agency: Christian Theology and End of Life Ethics", jest nieco nietypowa jak na książkę akademicką w tym sensie, że ukazała się dokładnie we właściwym czasie, aby zaangażować kulturę w bardzo gorący temat. Jaka jest Twoja ogólna opinia na temat stanu debat na temat eutanazji i zabójstwa wspomaganego przez lekarza w Stanach Zjednoczonych i Europie?

Travis PickellWcześni krytycy eutanazji i samobójstw wspomaganych przez lekarzy często powoływali się na obawy związane z niebezpieczeństwem "śliskiego zbocza". Oprócz otwierania możliwości nadużyć, obawiali się, że legalizacja tych praktyk spowoduje erozję istniejących standardów moralnych przeciwko krzywdzie i podważy poczucie tożsamości zawodowej i celu lekarzy.

Ponieważ wspomagane samobójstwo jest nadal legalizowane w nowych stanach (w USA) i nowych krajach (jak to ma miejsce w USA), zostanie ono zalegalizowane w ciągu najbliższych kilku lat. Zjednoczone Królestwo), a ponieważ liczba osób umierających w wyniku wspomaganego samobójstwa stale rośnie w miejscach, w których jest ono już legalne, wydaje się, że zjeżdżamy po równi pochyłej.

Kolejne nachylenie: "napięcie" między uzasadnieniami i ograniczeniami

To, co uważam za jeszcze bardziej interesujące (i niepokojące), to drugi rodzaj śliskiego zbocza, na który zwrócili uwagę niektórzy pierwsi krytycy (tacy jak Daniel Sulmasy): "logiczne śliskie zbocze". Ma to związek z logicznym napięciem między rzekomymi moralnymi uzasadnieniami eutanazji a istniejącymi ograniczeniami, które na nią nakładamy.

Przykładowo, poparcie dla wspomaganego samobójstwa często odwołuje się do chęci zminimalizowania cierpienia (tj. "współczucia") i zaangażowania w poszanowanie autonomii pacjenta (tj. "wyboru"). Jeśli jednak "poszanowanie autonomii" jest rzeczywiście moralnie ważne, w jakim sensie możemy ograniczyć dostęp danej osoby do wspomaganego samobójstwa w oparciu o wymóg wykazania przez pacjenta określonej formy cierpienia (takiej jak "nieubłagane i trudne do zniesienia cierpienie fizyczne") lub wymagać, aby pacjent miał nieuleczalną diagnozę?

Co się dzieje w Kanadzie?

Alternatywnie, jeśli "współczucie" jest naprawdę moralnie ważne, dlaczego miałoby być absolutnie konieczne, aby pacjenci wykazywali kompetencje prawne? Czy nie byłoby bardziej współczujące poddawanie eutanazji cierpiących pacjentów, którzy nie są kompetentni, takich jak niektórzy z zaawansowaną demencją, lub nigdy kompetentnych pacjentów, takich jak niemowlęta z "niską jakością życia" (co jest legalne na mocy protokołu z Groningen w Holandii)? 

Dokładnie to dzieje się teraz w Kanadzie, ponieważ istniejące wymagania zostały usunięte (jako diagnoza terminalna) i niezbędne warunki to mnożenie (w tym propozycja zezwolenia na wspomagane samobójstwo lub eutanazję dla wszystkich). choroba psychiczna).

Strach przed byciem ciężarem lub utratą autonomii

- Camosy: Jak wiadomo, jednym z głównych powodów, dla których ludzie proszą o śmierć wspomaganą przez lekarza, jest obawa przed byciem ciężarem dla innych. Czy możesz powiedzieć nam więcej o tym zjawisku? 

- Pickell: Dokładnie tak jest. Hasło "współczucie i wybór" sugeruje, że cierpienie fizyczne lub psychiczne pod koniec życia jest główną motywacją dla osób szukających samobójstwa wspomaganego przez lekarza, ale statystyki sugerują co innego. W jednym z badań (z Oregonu w 2017 r.) mniej niż jedna czwarta respondentów wymieniła "nieodpowiednią kontrolę bólu lub martwienie się bólem" jako główną motywację. Podczas gdy 56 % wymieniło strach przed byciem "ciężarem", a 90 % strach przed "utratą autonomii". 

Przygotowanie systemu opieki zdrowotnej do opieki nad osobami słabszymi i umierającymi

Dla mnie fakt ten sugeruje trzy kierunki refleksji, które powinniśmy rozważyć. Po pierwsze, na powierzchownym poziomie oznacza to, że ludzie są zaniepokojeni bardzo realnymi kosztami finansowymi opieki u schyłku życia. Pobyt (lub więcej niż jeden pobyt) na oddziale intensywnej terapii może być niezwykle kosztowny. Znaczna część naszych całkowitych wydatków na opiekę zdrowotną ma miejsce w ostatnich tygodniach lub dniach życia pacjentów, przy znikomym wpływie na zachorowalność i śmiertelność.

Musimy zastanowić się, czy nasz system opieki zdrowotnej jest w stanie zapewnić dobrą opiekę osobom bezbronnym i umierającym bez doprowadzania wielu ludzi do ruiny finansowej. Jest to dziś kluczowe pytanie dla bioetyki publicznej.

Powiązanie "godności" z możliwościami ekonomicznymi: sprzeczne z chrześcijańskimi przekonaniami

Ale poza tym pojawia się również pytanie, co rozumiemy przez bycie "ciężarem". Tutaj musimy zastanowić się nad podstawowymi narracjami kulturowymi, z którymi wszyscy mamy tendencję do życia, narracjami, które wiążą "godność" i wartość z niezależnością, zdolnością i produktywnością ekonomiczną. W mojej książce sugeruję, że te narracje są głęboko zakorzenione w naszym współczesnym rozumieniu siebie, ale stoją w głębokiej sprzeczności z niektórymi fundamentalnymi przekonaniami chrześcijańskimi.

Sytuacja strachu i niepokoju

Wreszcie, uważam, że obawa o bycie "ciężarem" jest również związana z trudnościami w podejmowaniu decyzji medycznych pod koniec życia. W mojej książce mówię o pojęciu "obciążonej agencji" ((uwaga r.: lub obciążonej zdolności)). Oznacza to, że obecnie coraz częściej oczekuje się od nas podejmowania konkretnych decyzji dotyczących tego, kiedy i jak umrzemy, jednocześnie żyjąc w społeczeństwie, które unika śmierci i nie podziela wielu kulturowych lub religijnych orientacji dotyczących tego, jak dobrze umrzeć. 

Może to prowadzić do egzystencjalnie napiętej sytuacji strachu i niepokoju. Myślę, że niektórzy ludzie nie chcą "obciążać" innych tego rodzaju odpowiedzialnością, chociaż, jak zauważył kiedyś Gilbert Meilaender, to, co sprawia, że nasze relacje są naprawdę znaczące, to wzajemne ponoszenie ciężarów.

Pomoc teologii chrześcijańskiej

CamosyCzytelnicy będą musieli przeczytać twoją książkę, aby uzyskać pełną odpowiedź, ale czy mógłbyś zacząć od nakreślenia, w jaki sposób teologia chrześcijańska może pomóc wyjaśnić i odpowiedzieć na to, co się tutaj dzieje?

PickellW mojej książce poświęcam dużo czasu na rozpakowywanie założeń kulturowych leżących u podstaw naszych obecnych praktyk opieki u schyłku życia. W szczególności założenia dotyczące tego, co oznacza bycie podmiotem moralnym i jaki rodzaj zdolności jest rzekomo związany z dobrym i wartościowym życiem. 

Krótko mówiąc, mamy tendencję do dawania pierwszeństwa racjonalnej autonomii lub ekspresyjnemu indywidualizmowi, dwóm formom zdolności, które są przede wszystkim aktywne, kontrolujące i atomistyczne. Ale ogólnie rzecz biorąc, sprawy wyglądają inaczej, gdy badamy chrześcijańską tradycję teologiczną.

Zaufanie Bogu i postrzeganie śmierci jako świadectwa

Na przykład w pismach rzymskokatolickich stale pojawia się temat zaufania Bogu w śmierci i poprzez śmierć, "umierania w Panu". Jak wskazują teologowie tacy jak Karl Rahner, temat ten pokrywa się z katolickim nauczaniem o męczeństwie jako wiernym chrześcijańskim świadectwie, uwierzytelniającym wiarę nawet do śmierci (śmierci, co ważne, która jest poza naszą kontrolą).

Dlatego twierdzę, że ta tradycja teologiczna zaleca "duchowość męczeństwa", dzięki której wszyscy chrześcijanie mogą postrzegać swoją śmierć jako formę świadectwa tego, co oznacza wierzyć w Boga aż do śmierci.

Po stronie protestanckiej możemy spojrzeć na postacie takie jak Karl Barth czy Stanley Hauerwas, którzy podkreślają dobroć stworzonej skończoności i formę krzyżowego, kenotycznego działania, które ostatecznie polega na uczeniu się bycia "wywłaszczonym", a nie "niezależnym".

Pewność siebie, bez "przejmowania kontroli" nad śmiercią

Ogólnie rzecz biorąc, twierdzę, że teologia chrześcijańska uczy nas, że nasze najwyższe formy rozkwitu odnajdujemy w formie uległości i zaufania, która jest bardziej "receptywna" niż aktywna (lub pasywna). Ludzie uformowani i ukształtowani w ten sposób mogą być w lepszej pozycji, aby unieść ciężar swojego organizmu pod koniec życia bez poczucia, że muszą "przejąć kontrolę" nad swoją śmiercią, aby zachować godność.

Tryby praktyczne: szkolenie

- CamosyJakie są praktyczne sposoby, dzięki którym czytelnicy mogą upewnić się, że ich chrześcijańskie wartości teologiczne znajdują odzwierciedlenie w ich leczeniu i opiece pod koniec życia?

PickellFilozof Iris Murdoch napisała kiedyś: "W kluczowych momentach wyboru, większość spraw związanych z wyborem jest już zakończona". Chociaż z pewnością są rzeczy, które możemy zrobić, aby promować przystępny cenowo dostęp do opieki zdrowotnej lub sprawiedliwe przepisy dotyczące wspomaganego samobójstwa i eutanazji, moim zdaniem musimy również skupić się na kwestii szkolenia.

W obliczu agonii i śmierci 

Stanley Hauerwas powiedział kiedyś, że "dostajemy lekarstwo, na które zasługujemy". Chrześcijanie, których główne praktyki (chrzest i Eucharystia) obracają się wokół śmierci i umierania, powinni być tymi, którzy czują się najbardziej komfortowo rozmawiając o śmierci i umieraniu, stawiając im czoła z ufnością.

Wprawdzie, jak niedawno zauważył Justin Hawkins w swojej recenzji mojej książki, empirycznie wydaje się, że tak nie jest. Niemniej jednak wierzę (i argumentuję w tej książce), że praktyki chrześcijańskie są formacyjne, a Bóg może i pomaga nam być bardziej otwartymi (choć nie sugerowałbym, że robią to "magicznie", ale musi im towarzyszyć dobre nauczanie i ciągłe rozpoznawanie sił zniekształcających wokół nas).

Medycyna: od "sztuki leczenia" do konsumpcyjnej wymiany

Po stronie profesjonalistów medycznych musimy uznać, że istota medycyny jako powołania do leczenia jest głęboko kwestionowana, zwłaszcza gdy medycyna przechodzi od hipokratejskiego (i chrześcijańskiego) rozumienia sztuki leczenia do "modelu dostawcy lub usługi", który zamienia opiekę medyczną w ekonomiczną i konsumpcyjną wymianę i pozbawia ją nieodłącznego telosu. 

Kwestia szkolenia ma zatem kluczowe znaczenie w edukacji medycznej, jeśli lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy służby zdrowia mają uniknąć dehumanizacji, która często towarzyszy współczesnej medycynie.

Opieka zdrowotna: chrześcijańskie powołanie, ludzka wizja medycyny

Na przykład na Uniwersytecie George'a Foxa prowadzę zajęcia zatytułowane "Opieka zdrowotna i zintegrowane życie", podczas których studenci badają, co to znaczy postrzegać opiekę zdrowotną jako powołanie chrześcijańskie. I co to znaczy stać się osobą, która jest w stanie utrzymać zaangażowanie w to powołanie przez długi czas (tj. kimś, kto rozwinął cnoty, takie jak troska, współczucie, odwaga, wiara, nadzieja i miłość). 

To tylko jeden ze sposobów, w jaki mam nadzieję przyczynić się (w dłuższej perspektywie) do bardziej humanitarnego spojrzenia na medycynę i pomóc stworzyć kontekst dla dobrego umierania.

—————-

- Charlie Camosy jest profesorem humanistyki medycznej w Creighton School of Medicine w Omaha w stanie Nebraska oraz wykładowcą teologii moralnej w St. Joseph Seminary w Nowym Jorku.

Niniejszy tekst jest tłumaczeniem artykułu opublikowanego po raz pierwszy w OSV News. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj tutaj.

AutorOSV / Omnes

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.