Artykuły

Nidhal Guessoum: "Teologia islamska nie wymaga wyznaniowości państwa".

Niełatwo jest znaleźć muzułmańskich naukowców zdolnych do głębokiego dialogu na temat filozofii, nauki i teologii. Nidhal Guessoum jest jedną z takich osób. Omnes rozmawia z nim przy okazji jego wizyty w Madrycie.

Javier García-30 września 2022 r.-Czas czytania: 5 minuty
guessoum

Nidhal Guessoum. ©Uniwersytet CEU San Pablo

Nidhal Guessoum (ur. 1960) jest algierskim astrofizykiem z tytułem doktora Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Wykładał na uniwersytetach w Algierii i Kuwejcie, a obecnie jest Endowed-Chair Professor na American University of Sharjah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Oprócz badań naukowych pisze i wykłada na tematy związane z nauką, edukacją, światem arabskim i islamem. W 2010 r. był autorem dobrze przyjętej książki "Islam's Quantum Question: Reconciling Muslim Tradition and Modern Science", która została przetłumaczona na arabski, francuski, indonezyjski i urdu. Przekonuje, że współczesna nauka powinna być zintegrowana z islamskim światopoglądem, w tym z teorią ewolucji biologicznej, która według niego nie jest sprzeczna z islamską teologią. 

19 września uczestniczył w konferencji na Uniwersytecie San Pablo CEU, we współpracy z Acton Institute, poświęconej historii, wyzwaniom i perspektywom relacji między wyznaniami Abrahamowymi. Jego wykład na konferencji dotyczył współpracy naukowej trzech religii w Al-Andalus w okresie średniowiecza. 

Jak scharakteryzowałby Pan tę "naukową współpracę" między wyznaniami Abrahama w Al-Andalus? Czy było tam prawdziwe zrozumienie i uznanie, czy też opierała się ona na zwykłym zainteresowaniu naukowym? 

Współpraca nie była tego rodzaju, jaki rozumiemy czy praktykujemy dzisiaj. Uczeni nie zbierali się na uniwersytetach, w ośrodkach badawczych i bibliotekach, by przez wiele dni i miesięcy wspólnie pracować nad danymi problemami. Raczej otrzymywali wzajemnie swoje dzieła, czytali je i komentowali. Często też tłumaczyli stare i nowe dzieła na różne języki (zwykle grekę na arabski, potem na hebrajski lub na język wernakularny, np. kastylijski, potem na łacinę). Rzeczywiście, tłumaczenie było jedną z najważniejszych i najbardziej twórczych funkcji naukowych, jakie podejmowali uczeni.

Po drugie, wspólny światopogląd (boski stwórca, wielki łańcuch bytów itp.) pomiędzy trzema religiami/kulturami oraz wspólny język nauki (arabski) przyczyniły się do wzmocnienia wzajemnego zainteresowania dziełami, które dotyczyły kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania: (przeszłej) wieczności świata, przyczynowości, boskiego działania, chorób, astrologii, kalendarzy itp.

W Hiszpanii dobrze znana jest owocna synergia trzech wielkich religii w mieście Toledo. Czy były inne miasta, w których doszło do tak ważnej wymiany kulturowej między trzema religiami?

Toledo było miastem, w którym rzeczywiście trzy społeczności żyły w harmonii i oddziaływały na siebie w korzystny sposób; Cordoba była innym słynnym miastem o bogatej interakcji międzykulturowej. Nie był to jednak jedyny model czy tryb wymiany kulturowej wśród uczonych. Częściej, jak wspomniałem wyżej, otrzymywali oni od siebie nawzajem książki i komentarze, a także przemieszczali się (uczeni) między miastami (często szukając patronatu emirów, królów i książąt), zabierając i rozpowszechniając w ten sposób swoją wiedzę i tworząc sieci komunikacji naukowej. 

W jakich dziedzinach relacje między trzema wielkimi religiami były szczególnie ważne: filozofia, teologia, astronomia...?

Medycyna, filozofia i astronomia były prawdopodobnie trzema dziedzinami, które widziały maksymalne korzyści krzyżowe. Medycyna z oczywistych powodów: rzeczywiście często można było spotkać ważnego żydowskiego lub chrześcijańskiego lekarza służącego na dworze muzułmańskiego władcy. Astronomia zarówno dla praktycznych zainteresowań kalendrycznych, jak i przepowiedni astrologicznych (niezależnie od tego, czy praktycy wiedzieli, że te są błędne i po prostu sprzedawali je władcom, którzy ich chcieli, czy też wierzyli, że niosą jakieś prawdy). Mogę wspomnieć przypadek Al-Idrissiego, urodzonego w Kordobie geografa, który wiele podróżował, a następnie osiadł na Sycylii, na dworze króla Rogera II, który zlecił mu napisanie najlepszej aktualnej książki geograficznej, która stała się znana jako Księga Rogera. A filozofia dlatego, że poruszała ważne tematy, takie jak wspomniałem powyżej, które niosły ze sobą wzmożone zainteresowanie wielkich średniowiecznych myślicieli wszystkich trzech religii.

Jak należy interpretować islam i teorię ewolucji, aby były zgodne?

Aby zapewnić kompatybilność, islam (i inne religie monoteistyczne) musi najpierw podtrzymać zasadę, że pisma święte są księgami duchowych i moralnych wskazówek oraz organizacji społecznej, a nie traktatami naukowymi. Islam (i inne religie) musi również odejść od dosłownego odczytywania pism świętych, tak że kiedy znajdują się wersety, które (teologicznie) omawiają stworzenie Adama lub Ziemi, lub inne tematy z historii naturalnej, należy skupić się na przesłaniu lub lekcji, która jest przekazywana, a nie na "procesie"; w rzeczywistości pisma święte nie mają na celu wyjaśnienia zjawisk, ale raczej wskazanie ich znaczenia. I wreszcie samo pojęcie "stworzenia" należy rozumieć jako niekoniecznie natychmiastowe, bo rzeczywiście stworzenie/formowanie się Ziemi trwało miliony, jeśli nie miliardy lat, a muzułmanie nigdy się temu nie sprzeciwiają, a zatem nie powinno być problemu z tym, że "stworzenie" ludzi trwało miliony lat i było stopniowym, wieloetapowym procesem.

Czy istnieje jakiś aspekt relacji między wielkimi religiami, który nie jest szczególnie znany?

Myślę, że należy podkreślić fakt, że wielkie religie mają tak wiele wspólnych płaszczyzn i światopoglądów bezpośrednio odnoszących się do kwestii związanych z wiedzą o świecie: historia ludzkości, kalendarze, praktyki takie jak post, dbanie o środowisko itp. Są pewne (ważne) różnice teologiczne, np. człowieczeństwo vs. boskość Jezusa, pojęcie i natura zbawienia, boskie pochodzenie Pism Świętych vs. kompozycja przez ludzi itp. I to wyjaśnia, dlaczego niektórzy z nas są muzułmanami, a inni chrześcijanami, żydami, buddystami czy innymi. Ale nawet w sferze teologicznej zgadzamy się w kilku ważnych kwestiach, np. dzień sądu, życie duchowe, niebo i piekło, dawni prorocy, objawienia itp. A przy jasnym zrozumieniu naszych teologicznych podobieństw i różnic możemy i powinniśmy współpracować w wielu kwestiach dla dobra ludzkości.

Dlaczego świat islamski przestał przodować w nauce, medycynie i filozofii? Czy odrzucenie filozofii i nauki wynika głównie z konsekwencji teorii podwójnej prawdy Awerroesa?

Idea "podwójnej prawdy" jest często źle rozumiana w filozofii Awerroesa. W swoim znakomitym Definitive Discourse on the Harmony between Religion and Philosophy, stwierdził bardzo wyraźnie: "Prawda (Objawienie) nie może być sprzeczna z 'mądrością' (filozofią); przeciwnie, muszą się ze sobą zgadzać i wspierać (stać przy sobie)". On określał też Religię i Filozofię jako "boskie siostry". Innymi słowy, między prawdą religijną a filozoficzną nie ma kontrastu, lecz raczej harmonia. Nie było więc powodu, by od filozofii i nauki stronić. W rzeczywistości Awerroes twierdził, że dla tych, którzy są zdolni, dążenie do wysokiej wiedzy (filozoficznej) jest obowiązkiem. 

Upadek nauki i filozofii w cywilizacji islamskiej był spowodowany kilkoma czynnikami, niektórymi wewnętrznymi, a niektórymi zewnętrznymi. Czynniki wewnętrzne obejmowały niestabilność polityczną, zastrzeżenia religijne (uczeni muzułmańscy nie zawsze w pełni akceptowali całą wiedzę filozoficzną i naukową), brak rozwoju instytucji i poleganie na patronacie, masa krytyczna uczonych rzadko osiągana w danym miejscu itp. Do czynników zewnętrznych należał wzrost gospodarczy Europy (odkrycie Ameryki i późniejsza prosperity), powstanie uniwersytetów w Europie, wynalezienie prasy drukarskiej itp.

Czy uważa Pan, że nauka i filozofia są do pogodzenia z teologią muzułmańską? Jaki jest pogląd świata muzułmańskiego na relacje między wiarą a rozumem?

Tak, wierzę, że wiara i rozum oraz nauka/filozofia i teologia islamska są możliwe do pogodzenia; w istocie podtytuł mojej książki z 2010 r. (Islam's Quantum Question) brzmiał "reconciling Muslim tradition and modern science". Wspomniałem wyżej, że już Awerroes wyjaśnił i wykazał za pomocą mocnych argumentów zarówno z islamu, jak i filozofii, że te dwie dziedziny są "boskimi siostrami". A na najtrudniejszy temat, czyli ewolucję biologiczną i ludzką, wspomniałem krótko, jak można pogodzić te dwie sprawy. (Po pełniejsze i bardziej szczegółowe potraktowanie tematu zapraszam czytelnika do sięgnięcia po moją książkę, inne moje pisma i wykłady).

Wiele osób obawia się wzrostu demograficznego muzułmanów w krajach zachodnich, zwłaszcza że teologia islamska podtrzymuje potrzebę konfesyjności państwa, na wzór teologii politycznej. Czy zgadzasz się z taką interpretacją teologii islamskiej? Czy można być prawdziwym muzułmaninem i akceptować demokrację i tolerancję w społeczeństwach zachodnich?

Muzułmanie od dziesięcioleci, jeśli nie od wieków, żyją jako mniejszości w "państwach niemuzułmańskich", tzn. w państwach, w których prawo nie wynika z zasad islamu. Oczywiście łatwiej jest muzułmanom żyć w państwach, w których prawo jest całkowicie zgodne z ich przekonaniami i praktykami religijnymi, ale to nie jest konieczność. Teologia islamska nie wymaga jakiejś "konfesyjności państwa". Dopóki świeckie demokracje szanują osobiste wybory życiowe ludzi (dlaczego kobieta ma być zmuszana do zdejmowania chusty w pracy lub w przestrzeni publicznej?), nie widzę powodu, dla którego muzułmanie nie mogą żyć pokojowo i harmonijnie z innymi społecznościami (religijnymi lub świeckimi) w różnych miastach i krajach, we wzajemnej tolerancji i szacunku. 

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe