Artykuły

Gabriella GambinoIt's important not to leave families on their own' : "Ważne jest, aby nie pozostawiać rodzin samym sobie".

2000 osób ze 120 krajów świata wzięło udział w X Światowym Spotkaniu Rodzin w Rzymie pod hasłem "Miłość rodzinna: powołanie i droga do świętości".

Leticia Sánchez de León-5 lipca 2022 r.-Czas czytania: 4 minuty

Gabriella Gambino. ©Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia

Tłumaczenie: Charles Connolly

X Światowe Spotkanie Rodzin, które odbyło się w Rzymie (22-26 czerwca), było oazą nadziei dla rodziny i promykiem optymizmu na przyszłość. Do Rzymu na obrady zjechało około dwóch tysięcy delegatów wybranych przez Konferencje Episkopatów, Synody Kościołów Wschodnich i międzynarodowe jednostki kościelne.

Formacja i towarzyszenie wydają się być słowami kluczowymi tegorocznego spotkania. Papież Franciszek chciał, aby służyła ona jako zwieńczenie Amoris Lætitia Rok Rodziny ogłoszony przez niego zaledwie rok temu.

Od pewnego czasu słyszymy, że przygotowanie do małżeństwa jest niezbędne, ze szczególnym naciskiem na znaczenie przygotowania na odległość. Jednocześnie urodzenie się w rodzinie chrześcijańskiej i posiadanie mniej lub bardziej ugruntowanych wartości rodzinnych nie gwarantuje sukcesu małżeńskiego. Małżeństwa, które przeżywają trudności i często kończą się rozpadem, to nie tylko małżeństwa osób niewierzących, ale także osób, o których można powiedzieć, że należą do Kościoła.

Gabriella Gambino jest podsekretarzem w dykasterii ds. świeckich, rodziny i życia oraz głównym organizatorem wydarzenia. Ona wyjaśnia Omnes niektóre z kluczowych idei przedstawionych podczas tego Światowego Spotkania Rodzin.

Czy nie wystarczy znać teorię na temat małżeństwa i relacji między małżonkami, aby małżeństwo trwało? Czy uważa Pan, że trzeba bardziej uświadamiać młodych ludzi o konieczności przygotowania się do tej nowej przygody?

Myślę, że istotnym punktem w przygotowaniu do małżeństwa jest umiejętność słuchania świadectwa innych małżeństw, które już żyją życiem małżeńskim. Znają trudności z tym związane, a także poznali strategie korzystania z łaski sakramentu małżeństwa. Chrześcijański sakrament wyznacza różnicę między małżeństwem cywilnym a kanonicznym: tylko w jednym znajduje się między małżonkami obecność Chrystusa. Przed małżeństwem nikt nie doświadcza tej obecności. To coś pięknego, dar, którego można doświadczyć tylko w samym małżeństwie.

Ale musicie się do tego uformować jako zaangażowane pary, stawiając Chrystusa w centrum waszego życia. Musimy umieć słuchać i nauczyć się precyzyjnie wychwytywać znaki Jego obecności w naszej konkretnej codzienności, w najprostszych rzeczach. Jeśli nie nauczysz się tego od najmłodszych lat, z odległym przygotowaniem do małżeństwa, a potem stopniowym przygotowaniem prowadzącym stopniowo do sakramentu, to trudno, żebyś nauczył się tego później i to wszystko naraz. Przygotowanie na odległość sprawia, że młodzi ludzie mogą odnaleźć wiarę i nauczyć się rozpoznawać Chrystusa już podczas zalotów.

W tym celu Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia opublikowała niedawno Trasy katechumenalne dla życia małżeńskiego. Te wytyczne duszpasterskie dla Kościołów partykularnych mają być swoistym przygotowaniem do małżeństwa; choć wielu dziennikarzy określiło ten dokument jako "memorandum o moralności seksualnej".

Trasy wycieczek jest podstawowym narzędziem do przemyślenia całego duszpasterstwa powołań w Kościele. Konieczne jest towarzyszenie dzieciom w zrozumieniu piękna małżeństwa i rodziny, gdyż są one darem w Kościele. A rodzicom trzeba pomóc towarzyszyć dzieciom w tym odkrywaniu, bo sami nie dadzą rady. Dziś przed rodziną stoi wiele wyzwań: smartfony, szybki i nieograniczony dostęp do internetu i tak dalej. Często wysuwane są modele życia zupełnie odmienne od tego, czego rodzice oczekują dla swoich dzieci, począwszy od wizji afektywności i seksualności.

Cel Trasy wycieczek jest wczesne wprowadzenie rodziców na drogę, aby rzeczywiście pomóc im w pielęgnowaniu takich wartości jak czystość, ponieważ takie wartości służą ochronie dzieci w ich zdolności do przygotowania się na całkowitą miłość, trwającą całe życie. I dziś bardzo ważne jest, by nie zostawiać rodzin, by same kroczyły tą drogą.

Kolejnym z tematów poruszanych na kongresie była kwestia edukacji młodzieży w zakresie afektywności i seksualności. Jest wielu rodziców, którzy nadal postrzegają te tematy jako tematy tabu, bardzo powierzchownie. Czy uważasz, że nastąpiła zmiana perspektywy? Czy nowe pokolenia mniej boją się rozmawiać na te tematy ze swoimi dziećmi lub z przyjaciółmi?

Temat seksualności jest w rodzinie złożony. Z pewnością dzisiaj młodzi ludzie są poddawani próbom i wyzwaniom przez wiele wiadomości, które otrzymują od złożonego świata. Rodzice muszą być dobrze wyszkoleni w tych dziedzinach. Muszą nadążać za duchem czasu, rozwijając większe umiejętności relacyjne lub empatyczne, a także prowadząc ze swoimi dziećmi dialog na temat tych kwestii, już od dzieciństwa i okresu dojrzewania aż do dorosłości.

Sposób, w jaki rozmawiamy z naszymi młodszymi dziećmi o afektywności i seksualności, nie będzie taki sam jak wtedy, gdy będą miały szesnaście czy siedemnaście lat. Ale kiedy nadejdzie ten czas, bardzo ważne będzie rozpoczęcie z nimi dialogu od najmłodszych lat i utrzymanie go w stanie otwartym. Dzięki temu będziemy mogli później zająć się tymi kwestiami i pytaniami, które się pojawiają: w przeciwnym razie mogą one stać się źródłem wewnętrznych niepokojów. Ponieważ w dzisiejszych czasach młodzi ludzie są zmuszeni do wczesnego przechodzenia bardzo intensywnych doświadczeń, które naznaczają ich późniejsze życie ludzkie i duchowe.

Jaka jest różnica w tym, by uczyć się tych rzeczy w domu, w rodzinie, z obserwacji przykładu rodziców, a nie uczyć się ich na zewnątrz, być może za pośrednictwem telefonów komórkowych czy innych urządzeń w ogóle?

Muszą otrzymać wartości w domu, jeśli mają wiedzieć, jak lepiej wykorzystać to, co czytają w Internecie lub co znajdują wokół siebie, we własnym środowisku. Z doświadczenia wiemy, że jeśli dzieci mają narzędzia do czytania - krytyczne narzędzia, aby móc obserwować otaczającą je rzeczywistość, a także inteligentnie ją oceniać - są w stanie spokojnie z nią dialogować.

W pewnym sensie straciliśmy pewność, że Bóg błogosławi małżeństwo i daje małżonkom łaskę, by mogli stawić czoła wszystkim trudnościom, jakie napotkają na swojej drodze. Jak można ożywić sakramentalną wartość małżeństwa?

Przede wszystkim ze świadectwem innych małżonków, którzy żyją tą łaską i którzy mogą zaświadczyć o jej obecności. Młodzi ludzie muszą widzieć, potrzebują prawdziwych świadectw: nic nie jest bardziej przekonujące niż świadectwo. Po drugie, musimy towarzyszyć zaangażowanym parom i małżonkom, aby uczyli się wspólnej modlitwy. Dopiero wspólna modlitwa sprawia, że naprawdę żywa jest wśród nich obecność Chrystusa. To co innego niż modlitwa osobno; i ma zupełnie inny wpływ na parę, na jednoczący wymiar ich małżeństwa. To jest aspekt, nad którym musimy dużo pracować, aby zwłaszcza we wspólnotach, w parafiach, małżonkowie rzeczywiście towarzyszyli sobie podczas wspólnej modlitwy.

AutorLeticia Sánchez de León

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.