W ciągu tych dni kilku pielgrzymów opowiedziało Omnes swoje świadectwa. Z różnych krajów, z różnymi historiami, wszyscy ci ludzie dzielili ostatnie kilka dni z papieżem Franciszkiem w ŚDM Lizbony.
Pewna niepraktykująca młoda kobieta przyjechała niedawno z przyjaciółmi do Portugalii. Tam była pod wrażeniem wszystkiego, co zobaczyła, do tego stopnia, że ŚDM przypomniały jej "że wciąż są dobre rzeczy na tym świecie, że jest nadzieja".
Ta młoda kobieta mówi, że wielu pielgrzymów jest podekscytowanych spotkaniem z katolikami z krajów po drugiej stronie globu, a we wszystkich miejscach spotkań można zobaczyć ludzi wymieniających się prezentami lub gestami, aby przypomnieć sobie nawzajem o pięknie dzielenia się wspólną wiarą. "Jest wiele przyjaźni i współpracy", ludzie robią miejsce, gdy tylko widzą pielgrzymów przybywających do danego miejsca, oferując sobie nawzajem wodę, krem do opalania lub cokolwiek innego, co może być potrzebne.
Krzyż jest symbolem zwycięstwa
Angielski student o imieniu Tom, który był na Drodze Krzyżowej, wyraża swoją opinię, mówiąc, że wolałby ciszę przed modlitwą, ale mimo to był to przyjemny moment, a przybycie papieża natychmiast stworzyło wielką atmosferę radości.
Tom wyjaśnia, że modlitwa Drogi Krzyżowej jest dobrym czasem dla młodych ludzi, aby uświadomić sobie ofiarę Pana i że "Krzyż jest symbolem zwycięstwa, a nie porażki. Powinniśmy się z niego cieszyć i powinniśmy go kontemplować.
Lizbona, dom wszystkich
Para, która gościła pielgrzymów podczas ŚDM, opowiedziała Omnes swoje świadectwo. Dwóch pielgrzymów zatrzymało się w ich domu podczas tych dni, ale oni również pomagali w domu z 24 wolontariuszami z różnych krajów.
Poprzez swoje działania para ta chciała przypomnieć wszystkim młodym ludziom i wolontariuszom, że "nie są sami, ponieważ ten dzień należy do nich. Pomagamy im poczuć się w Lizbonie jak w domu, ponieważ Lizbona jest domem każdego z nas". Rodzina goszcząca wyraziła również nadzieję, że ŚDM przyniosą owoce w postaci "wielu powołań i ludzi z głęboko zakorzenioną wiarą".
Odnajdywanie Boga w muzyce
Nacho, jeden z członków zespołu Kénosis który dał koncert dla młodych ludzi na ŚDM, wyjaśnia, że całe doświadczenie "było bardzo potężne" i "dowodem na to, że Bóg wciąż działa pośród świata".
Opisuje te dni jako "tydzień harmonii i radości, przyjaźni i braterstwa, w którym wszyscy troszczymy się o siebie nawzajem". Nie ukrywa jednak, że były też trudne chwile: "spanie z dala od domu, tłumy na posiłkach i wydarzeniach, długie spacery, aby dotrzeć do miejsc...". Wszystko to jest częścią doświadczenia "z wieloma darami od Pana, a ponadto, jak to dobre dary: nieoczekiwane".
Jako członek Kénosis, Nacho podkreśla, że "to był przywilej móc przeżyć te ŚDM z tą rodziną, przekazując Pana poprzez naszą muzykę i będąc w stanie poczuć Go poprzez muzykę wielu innych ludzi z różnych krajów". Te Światowe Dni Młodzieży były pełne pieśni: "gdziekolwiek byliśmy, muzyka była z nami, a Pan poprzez nią dotknął wielu serc".
Niezapomniane doświadczenie
Marta, 18-letnia pielgrzymka, opisuje te dni ŚDM w Lizbonie jako "niezapomniane doświadczenie", które sprawiło, że "rozwinęła się jako osoba". Zauważa również, że "była zaskoczona, widząc tak wielu ludzi poruszonych wiarą i zjednoczonych poprzez modlitwę, pomimo mówienia różnymi językami". "Ponadto poznałam wielu niesamowitych ludzi i zabrałam ze sobą wiele anegdot. Osobiście polecam i powtórzyłabym to bez wahania", podsumowuje.
Dziękuję, Lizbono. Następny przystanek: Seul
Podobnie jak te historie, ŚDM w Lizbonie pozostawiły wiele świadectw młodych ludzi, którzy poczuli bliskość papieża. Teraz pielgrzymi przygotowują się do odpowiedzi na zaproszenie Ojca Świętego, który wezwał wszystkich do Rzymu na Jubileusz 2025 roku.