Aktualności

Silvia Librada: "Aby każda osoba miała zapewnioną odpowiednią opiekę dla wszystkich swoich potrzeb".

Projekt Compassionate Cities stanowi część Fundacja Nowe Zdrowie, instytucja non-profit zajmująca się obserwacją i optymalizacją zdrowia, opieki zdrowotnej, opieki społecznej oraz systemów wsparcia rodziny i środowiska. Ostatecznym celem jest poprawa jakości życia w zaawansowanych procesach chorobowych, wysokiej zależności i ostatnich etapach życia.

Omnes-8 kwietnia 2019 r.-Czas czytania: 7 minuty

Silvia jest częścią projektu od momentu narodzin fundacji w 2013 roku. Mówi o wspaniałym doświadczeniu bycia częścią projektu, który zajmuje się zapewnieniem, że każda osoba z przewlekłą, zaawansowaną chorobą i/lub u schyłku życia ma odpowiednią uwagę do wszystkich swoich potrzeb fizycznych, społecznych, duchowych, emocjonalnych, miłości i wsparcia. Różne inicjatywy o takim charakterze były już realizowane w Europie i były badane od Fundacja Nowe Zdrowie i na których opierał się projekt Miasta pełne współczucia. Silvia opowiada nam o procesie i owocach tej inicjatywy. 

Jakie są Miasta pełne współczucia?

-Współczujące miasto to miasto, które obraca się wokół trzech osi współczucia: identyfikowania cierpienia innych, empatyzowania z nim i mobilizowania do jego łagodzenia. Miasto współczujące uwidacznia trudną sytuację osób z zaawansowanymi i kończącymi się chorobami, daje sobie prawo do posiadania środków na opiekę nad ludźmi i mobilizuje całą społeczność do opieki nad osobami w takiej sytuacji.

Miasto współczujące angażuje wszystkich obywateli w opiekę i towarzyszenie ludziom u kresu życia, w godne, humanitarne i współczujące traktowanie oraz przynosi zmianę w sposobie patrzenia i działania wobec tych ludzi. Obejmuje szkoły, kolegia, uniwersytety, przedsiębiorstwa, ośrodki wypoczynkowe, szpitale, ośrodki zdrowia, rady miejskie itp. stawiając osobę w centrum, aby zaspokoić wszystkie jej potrzeby fizyczne, emocjonalne, społeczne, duchowe, a także potrzebę miłości i towarzyszenia.

Dlaczego ta inicjatywa?

-Ruch ten był napędzany przez Międzynarodowe Towarzystwo Zdrowia Publicznego i Opieki Paliatywnej (PHPCI), który określił cechy współczującego miasta wokół tych osób z zaawansowaną chorobą i końcem życia. Na stronie Fundacja Nowe ZdrowiePo przejrzeniu modeli w literaturze i od różnych organizacji, które już wcześniej promowały te miasta, opracowała własną metodę (Wszystko z tobą) na rzecz rozwoju współczenych miast i społeczności, którego wdrażanie rozpoczęto w 2015 roku w mieście Sewilla w Hiszpanii, z zamiarem powielenia go w innych obszarach geograficznych. 

Metoda ta łączy w sobie elementy podnoszenia świadomości, upodmiotowienia społeczeństwa i interwencji środowiskowej, czyli wtedy, gdy już mobilizujemy się do spotkania z tymi osobami, które są w sytuacji zaawansowanej choroby, i tworzymy wokół nich sieci wsparcia społecznego.

Jakim celom służyły lub służą współczujące miasta?

-Prawdziwe złagodzenie cierpienia w momencie największej bezbronności w życiu człowieka, kiedy musimy zmierzyć się z faktem, że umrzemy. Jesteśmy wyjątkowi i możemy żyć z intensywnością i jakością do ostatniego dnia naszego życia. Ludzie nie powinni umierać samotnie lub pod złą opieką, w bólu lub cierpieniu emocjonalnym. Mamy możliwość zmiany sposobu patrzenia na śmierć, bo to właśnie śmierć uczy nas o życiu. Mamy do dyspozycji wiele środków, aby to przejście było jak najłagodniejsze, uczymy się z każdego doświadczenia, a w każdym z nas jest to współczucie, które pozwala nam podejść do drugiej osoby i zrobić coś, aby ulżyć jej cierpieniu. I pojawia się coraz więcej inicjatyw, które stawiają sobie za cel prawdziwe godne życie do końca.

Słowo współczucie Nie jest to dobrze rozumiane... Dlatego przy tym projekcie mieliśmy okazję tłumaczyć to niemal codziennie. Brzmi to jeszcze jak protekcjonalność, słabość lub kruchość, litość lub politowanie, a w tym wieku, w którym użyteczność materialna warunkuje każde działanie, jest znacznie mniej zrozumiałe. Nasze społeczeństwa wolą nie widzieć, tak jakby nie widzenie pozwalało uniknąć niepodważalnego faktu, że wszyscy umrzemy i że umrą ludzie, których kochamy. Życie z plecami odwróconymi do śmierci nie sprawi, że śmierć odejdzie, tylko znacznie utrudni drogę. Współczucie jest wyjściem i rozwiązaniem, ponieważ troska jest prawdziwym przywilejem, gdy zamieniamy ją w miłość do innych. W Fundacja Nowe Zdrowiedzięki rozwojowi i promocji Współczujące społeczności i miasta To właśnie osiągamy: poruszenie całej społeczności wokół osoby z zaawansowaną i kończącą się chorobą, aby zaspokoić jej potrzeby.

Naszym celem jest uświadomienie społeczeństwu, że każdy człowiek jest ważny i że możemy mieć duży wkład w jego ostatnie chwile. Każde podjęte działanie jest działaniem, które trwa wiecznie, bo jest aktem dobroci, miłości i współczucia. I zmienia sposób, w jaki rozumiemy życie.

Jakie działania są prowadzone i gdzie?

-Projekt ma trzy rodzaje działań i zawsze obracają się one wokół potrójnego C: Opieka, Współczucie y Wspólnota. Po pierwsze, podnoszenie świadomości - gdzie zwiększamy świadomość tego, czym jest opieka paliatywna, jak do niej dotrzeć, dlaczego do niej dotrzeć, jak ważna jest opieka, potrzeby osób z zaawansowaną chorobą, siła społeczności, współczucie itp. Po drugie, szkolenia: organizujemy warsztaty dla członków rodzin, wolontariuszy, profesjonalistów, młodzieży, osób starszych, dla ogółu społeczeństwa na temat technik towarzyszenia i opieki, sieci społeczności, komunikacji i umiejętności radzenia sobie z emocjami, radzenia sobie ze śmiercią i żałobą oraz ogólnie na temat wszystkich aspektów, które należy znać, aby złagodzić cierpienie osób znajdujących się w takiej sytuacji. 

I po trzecie, prowadzimy działania interwencyjne w społeczności, gdzie zapewniamy członkom rodzin i osobom w sytuacji zaawansowanej choroby postać "promotora społeczności", który wykrywa potrzeby i tworzy sieci społeczności (z członkami rodziny, sąsiadami, stowarzyszeniami, wolontariuszami, itp.), aby pokryć te potrzeby i zapewnić, że osoba i jej główny opiekun otrzymają całą tę opiekę i towarzyszenie.

Usługa jest bezpłatna dla wszystkich uczestników, podobnie jak działania uświadamiające i szkoleniowe, które odbywają się w różnych częściach miasta, aby zapewnić udział jak największej liczby osób. Osoby, które znalazły się w takiej sytuacji, są kierowane do programu różnymi kanałami: przez specjalistów z ośrodków zdrowia i opieki paliatywnej, pracowników socjalnych z urzędu miasta, organizacje i ośrodki opiekujące się osobami w takiej sytuacji, a czasem nawet z samej społeczności. W ten projekt zaangażowanych jest wiele osób i podmiotów i to dzięki nim projekt się rozwija i udaje się każdego dnia iść trochę dalej. Dzięki spójności wszystkich tych podmiotów udaje nam się budować miasta współczujące, miasta, które troszczą się i zmieniają życie.

Im więcej zaangażowanych osób i instytucji, tym lepiej. Każdy ma coś do wniesienia. To projekt współpracy, koordynacji, motywacji i serca. W miastach jest już wiele zasobów, które pomagają ludziom, wiele osób, które chcą zrobić coś dla innych, i stowarzyszeń, które się angażują, ale często nie są one dobrze połączone. Z tego powodu, z Fundacji i Wszystko z tobąTworzymy sieć wszystkich tych podmiotów, aby każda osoba z zaawansowaną chorobą lub końcem życia otrzymała kompleksową, pełną współczucia i wysokiej jakości opiekę.

Wniosek dotyczący Współczujące społeczności i miasta z Fundacja Nowe Zdrowie został wdrożony w miastach różnej wielkości w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej z optymalnymi wynikami we wszystkich doświadczeniach. Wszystkie te inicjatywy są widoczne na mapie miast na stronie internetowej. www.todoscontigo.org Celem jest podniesienie świadomości na temat rozmachu, jaki siła współczucia nabiera w każdej z tych społeczności i miast.

Do kogo skierowany jest ten projekt?

-każdy, kto chce poprawić swoje życie poprzez współczucie, kto jest gotów pomagać innym, kto chce przeżywać każdy dzień swojego życia z intensywnością i kto chce być przygotowany do opieki nad swoimi bliskimi, gdy znajdą się w takiej sytuacji.

Jest to projekt, który dociera do wszystkich, bo wszyscy będziemy przeżywać to doświadczenie opiekowania się i bycia zaopiekowanym.

Kto nim zarządza?

-W Sewilli zarządza nim Fundacja Nowe ZdrowieFundacja wspiera jednak także inne podmioty w tworzeniu projektu w innych miastach. Mowa tu o firmach z sektora zdrowotnego (firmy ubezpieczeniowe i szpitale), instytucjach publicznych (rady miejskie, rady regionalne, itp.), organizacjach prywatnych lub trzeciego sektora z sektora zdrowotnego, społecznego lub społecznościowego (stowarzyszenia, fundacje, ośrodki mieszkalne, firmy świadczące usługi opiekuńcze, organizacje wolontariackie, itp.), stowarzyszeniach zawodowych, towarzystwach naukowych oraz firmach z miasta, które chcą wesprzeć projekt poprzez swoją Społeczną Odpowiedzialność Biznesu. 

Tak więc w każdym mieście, w którym projekt jest realizowany, jest on zarządzany przez inną jednostkę organizacyjną wraz z Fundacja Nowe Zdrowie. Naszą nadzieją jest, że będzie się ona coraz bardziej rozprzestrzeniać i że zostanie wdrożona w wielu miastach.

Z jakimi historiami zetknęliście się podczas tworzenia projektu?

-Codziennie pojawia się wiele historii, a każda z nich jest pełna życia i nadziei. Na przykład w grudniu ubiegłego roku w ramach projektu wydaliśmy książkę 20 historii o współczuciuKsiążka, w której historie opowiedziane są prawdziwymi świadectwami osób, które uczestniczyły w Sewilla z tobąopowieści o sile współczucia u schyłku życia. Za ten motywujący zakład Fundacja Nowe Zdrowie miał zaszczyt mieć wsparcie i współpracę z radą miasta Sewilli oraz z Andaluzyjska Służba Zdrowiajak również wszystkich osób, które złożyły zeznania. Interesujące oddziaływanie tej kwestii jest teraz rozszerzone poprzez uruchomienie objazdowej wystawy o tej samej nazwie, która będzie pokazywana w miejscach wokół Sewilli w 2019 roku.

Historie, które spotykamy są codziennością i napełnia nas radością, gdy widzimy jak mając bardzo niewiele, można zrobić wiele. Te historie podkreślają wartość życia ludzi do końca. Historie takie jak ta, którą Johnatan dzieli się z nami o swoim doświadczeniu jako wolontariusz: "Jestem wolontariuszem od wielu lat.Pożegnanie a kochasz głęboko, to sposób na nadanie wartości czasowi, który pozostał w twoim życiu. twójżycie, każda osoba, która jest u twojego boku, jest wkładem. Być na końcu tego, którego kochasz, to a przywilej, smutny, ciężki, trudny, ale zawsze przywilej". Albo Amparo o swoim synu Jesúsie i o tym, jak jego przyjaciele byli z nim do końca: "Ci chłopcy nauczyli się śmiać w szpitalu, być krwiodawcami, dotrzymywać towarzystwa podczas długich wieczorów w domu, kiedy ich siły zawodziły. Jezus i jego przyjaciele wiedzieli, co znaczy honor, godność, zobowiązanie, odpowiedzialność, szacunek i oczywiście przyjaźń. Byli oni braćmi wybranymi w a moment życia".

Ludzie i doświadczenia, z którymi spotykamy się na co dzień, uczą nas, że można mówić o śmierci, że mamy siłę, by pomagać innym. Projekt jest w gruncie rzeczy dość prosty, chodzi po prostu o połączenie: potrzeb z pomocą, ludzi z ludźmi, życia z życiem. To jest wspólnota, którą chcemy budować, wspólnota, w której chcemy żyć do ostatniego dnia. Siła współczucia jest bardzo silna, razem chronimy siebie nawzajem, razem dbamy o siebie, razem żyjemy.

Na poziomie osobistym, co oznacza dla Ciebie bycie częścią takiego projektu?

-Przeżywanie tego zawodowo i osobiście było i jest wspaniałym doświadczeniem, ponieważ otrzymuje się odpowiedź od społeczeństwa, które chce się troszczyć, towarzyszyć, które chce wiedzieć, które ma potrzeby i szuka odpowiedzi. 

Wracając do tego projektu z dnia na dzień widać, że jest to możliwe. Widzieć dzień po dniu, że są ludzie chętni do pomocy, że największą odczuwaną satysfakcją jest pomoc innym, że dzieci i młodzież są odpowiedzią na tę zmianę, a wszystko to poprawia opiekę, jakość życia i satysfakcję członków rodzin i sieci. Ponadto jest to projekt innowacyjny, dostosowany do każdej społeczności, do każdego miasta. Promując ją, widzieliśmy, że trzeba dogłębnie wiedzieć, jak to robić, a ja nawet postanowiłam opracować pracę doktorską na temat rozwoju społeczności współczujących i to było doświadczenie wiedzy i rzeczywistości. 

Wyobraziliśmy to sobie, podekscytowaliśmy się i postanowiliśmy to zrobić. Kiedy jest się pasjonatem takiego projektu, to się nie myli. Wiesz, że jesteś na dobrej drodze. A największą satysfakcję sprawia mi obserwowanie reakcji społeczeństwa i tych, którzy dzień po dniu to umożliwiają. n

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.