María Vallejo-Nágera rozpoczęła projekt o ogromnych rozmiarach: pomóc "biblijnym głupkom" zrozumieć Biblię. Z Wydawnictwo Palabra przygotowuje kolekcję około 11 tomów, w których krok po kroku wyjaśni wszystkie wydarzenia związane z Pismo Święte.
Prosty język i odrobina humoru, które autorka wnosi do swoich dzieł, pozwalają dorosłym, zarówno wierzącym, jak i ateistom, podejść do najlepiej sprzedającej się i najczęściej tłumaczonej książki na świecie z innej perspektywy. María Vallejo-Nágera zapewnia nas, że nie wyjaśnia Biblii teologom i ekspertom, ale zwykłym katolikom, wszystkim tym, którzy otwierają egzemplarz Starego Testamentu i zaczynają odczuwać ból głowy, próbując zlokalizować ludzi lub wymówić nazwy miejsc, przez które przechodzi Naród Wybrany.
Pierwszy tom kolekcji obejmuje historię od Adama i Ewy do Abrahama i, jak podkreśla autor, służy jako przystawka do rozpoczęcia wielkiej przygody wszystkich katolików: zagłębiania się w Biblię.
Co to jest "biblijny oszołom" i dlaczego poświęcasz mu kolekcję książek?
- "Biblijny oszołom" to osoba dorosła. Biblijny oszołom to osoba, która, katolik czy nie, nie ma pojęcia o Biblii. Może mieć egzemplarz Biblii na półce pełnej pajęczyn, ale o tym nie wie.
Napisałem tę książkę bardzo prostym słownictwem, z odrobiną humoru, bez chęci atakowania czegokolwiek lub kogokolwiek w Biblii. Chodzi o to, aby czytelnik obudził się i był bardzo uważny na informacje zawarte w Biblii. Celem jest, aby ludzie, którzy nie rozumieją Biblii, mogli zrozumieć podstawy, czytając "Biblię dla opornych".
Ta książka jest jak przystawka, która przygotowuje cię na stek, który nastąpi później. Chcę, aby ta książka zaciekawiła czytelnika na tyle, by zaryzykował i przeczytał Biblię.
Jak przygotowałeś się do napisania tej książki?
- W wieku 53 lat miałem szczęście zostać przyjętym na Harvard. Tam przez cały rok studiowałem Stary i Nowy Testament oraz wczesne chrześcijaństwo do XII wieku. Tam zakochałem się w tym temacie i zdałem sobie sprawę, że muszę coś zrobić po powrocie do Madrytu.
Po powrocie zapisałem się na Papieski Uniwersytet Comillas i uzyskałem tytuł specjalisty w dziedzinie duchowości biblijnej. Ciężko studiowałem i postanowiłem przekazać to, czego się nauczyłem, ale na swój własny sposób. Zacząłem opowiadać o tym moim przyjaciołom poprzez szkołę, którą założyłem w Muzeum Prado, wyjaśniając Biblię przed obrazami. Skończyło się na tym, że 120 kobiet poszło do muzeum i otrzymaliśmy błogosławieństwo sekretarza kardynała Rouco.
Poziom szkolny był bardzo prosty i jest tym, który zachowałem do kolekcji, ponieważ jest tym, czego potrzebują nieroby.
W książce mówisz o "filozoficzno-duchowej niestrawności", jeśli ludzie czytają Biblię zbyt szybko. Co możemy zrobić, aby uniknąć tej "niestrawności"?
- Wystarczy czytać Biblię przez 20 minut dziennie, zaczynając stopniowo. Szczególnie polecam Biblię Nawarry i Biblię Jerozolimską, ponieważ są one pełne drobnego druku, który pomaga zrozumieć kontekst. W szczególności Biblia Nawarry jest doskonale przetłumaczona, co jest bardzo ważnym szczegółem.
Ponadto zachęcam ludzi, którzy nie rozumieją czegoś w Biblii, aby sięgnęli do mojej książki, w której staram się przedstawić kontekst, aby lepiej zrozumieć to, co czytamy.
Mówisz, że Biblia jest bardzo współczesną księgą, mimo że została napisana tysiące lat temu. Dlaczego?
- Biblia jest księgą, którą można przełożyć na teraźniejszość. Kwestie, którymi się zajmuje, są tymi samymi kwestiami, z którymi borykamy się dzisiaj. Nie chodzimy po pustyni, ale wciąż mamy te same problemy z wiarą, nurtują nas te same pytania. Do tego stopnia, że kiedy czytamy "Pieśń nad Pieśniami", księgi prorockie lub księgi mądrościowe, widzimy moralne i emocjonalne kwestie sprzed tysięcy lat, które są nadal aktualne.
A co z niespójnościami, na które wielu zwraca uwagę w Biblii?
- Mówimy o bardzo starożytnej i złożonej księdze, napisanej przez nieznane nam ręce. Musimy również pamiętać, że istnieje wiele części Biblii, które utraciliśmy na przestrzeni wieków i które odkrywamy stopniowo.
Biblia jest bardzo złożoną księgą. Pamiętam, jak profesor Księgi Rodzaju na Harvardzie wyjaśniał nam, że z wersetu na werset wyraźnie brakuje nam jakiegoś fragmentu. Wiedząc o tym, nie jest zaskakujące, że istnieją niespójności.
Dlaczego katolicy nie znają Biblii?
- Katolikom przez długi czas nie wolno było czytać Biblii. Miało to sens, ponieważ świeccy zazwyczaj nie mieli niezbędnego wykształcenia, aby zrozumieć tekst.
Uważam, że Kościół zawiódł w tej kwestii, ponieważ po Soborze Watykańskim II zakaz został zniesiony, ale Biblia nie została nam wyjaśniona. Śmiem twierdzić, że z powodu tego braku wiedzy nie jesteśmy nawet w stanie zrozumieć głębi Mszy Świętej.
Protestanci przejęli inicjatywę i powinniśmy się wstydzić. Katolicy powinni odkurzyć Biblię i zacząć ją poznawać.
Jaki jest najlepszy sposób czytania Biblii?
- Musimy otworzyć nasze serca i powiedzieć Panu, że nie rozumiemy tego, co czytamy. Musimy prosić Boga o łaskę zrozumienia. Dobrze jest zacząć od początku, czytać stopniowo i pozwolić, by Pan dał nam światło. A jeszcze lepiej, powinniśmy przyzwyczaić się do czytania Biblii jako rodzina.