Decyzja papieża Franciszka wpisuje się w ten sam schemat, co Motu Proprio wydane w 2007 roku. Summorum Pontificum, Benedykta XVI. Opublikowano zarówno Motu Proprio właściwe, jak i List, w którym Papież wyjaśniał i motywował decyzje zawarte w tym dokumencie. To samo uczyniono teraz, podobnie jak Motu Proprio Franciszka, zatytułowane. Traditionis custodes, jest bardziej konkretny i nakazowy, podczas gdy List do wszystkich biskupów i wydany razem z nim wyjaśnia nieco bardziej szczegółowo, i z praktycznego i duszpasterskiego punktu widzenia, wskazania Motu Proprio.
Jeśli chcemy być bardzo prości i schematyczni, możemy powiedzieć, że w kwestiach liturgicznych dzięki tej decyzji papieża Franciszka wracamy do sytuacji z 1970 roku, kiedy to został zatwierdzony zreformowany Mszał. Jeśli chodzi o księgi liturgiczne sprzed reformy z 1970 r., ich użycie pozostawia się decyzji biskupa w każdej diecezji, który musi wziąć pod uwagę dokładne wskazania zawarte w Motu Proprio Franciszka. Nie są one ani zakazane, ani uchylone, ale likwiduje się ustępstwa udzielone przez Jana Pawła II i Benedykta XVI w latach 1984, 1988 i 2007, aby można było z nimi sprawować liturgię. Można to zrobić tylko wtedy, gdy biskup uzna to za stosowne: dokładnie taka sytuacja istniała w 1970 roku. Różnica polega na tym, że w ciągu tych pięćdziesięciu lat, a zwłaszcza od Summorum Pontificum W 2007 r. liczba osób, które przestrzegały celebracji według poprzednich ksiąg liturgicznych, wciąż rosła, także wśród młodzieży, o czym przypomina sam papież Franciszek, ale sytuacja ta rodzi konflikty, które zarówno Benedykt XVI, jak i obecnie papież Franciszek próbowali rozwiązać.
W sprawach liturgicznych ta decyzja papieża Franciszka przywraca nas do sytuacji z roku 1970, kiedy to zatwierdzono zreformowany Mszał.
Juan José Silvestre
Główne założenia decyzji podanej do publicznej wiadomości w dniu 16 lipca 2021 r. można streścić w trzech punktach, do których należy dodać kilka uwag.
Przede wszystkimOd tej pory jedyną zwyczajną formą liturgii rytu rzymskiego jest Mszał Pawła VI, który jest jedynym wyrazem "lex orandi" rytu rzymskiego. Nie ma już dwóch formularzy, jednego zwykłego i jednego nadzwyczajnego, ale tylko jeden, którym jest właśnie Mszał z 1970 roku. Z liturgicznego punktu widzenia jest to fundamentalna afirmacja.
Po drugie, możliwość odprawiania z użyciem ksiąg liturgicznych sprzed reformy soborowej nie pozostaje już w rękach kapłana, gdy odprawia on indywidualnie, ani grupy proszącej o ten sposób celebracji, ale powraca do biskupa, który jest najwyższym liturgistą diecezji. Do niego należy określenie, kiedy jest to możliwe, a kiedy nie, według dość restrykcyjnych wskazań, podobnych do tych, które istniały w 1970 r.; dlatego możliwość ta jest rozważana w sposób bardziej restrykcyjny niż ustalony przez Jana Pawła II i Benedykta XVI. Z tym punktem wiąże się fakt, że Kongregacja Kultu Bożego, a w niektórych aspektach także Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego, jest ponownie kompetentna w tej dziedzinie; można przypomnieć, że w rozporządzeniu Summorum Pontificum forma nadzwyczajna i użycie ksiąg liturgicznych sprzed reformy zależało od komisji ad hoc, którą była Komisja Ecclesia Deii Kongregacji Nauki Wiary.
Po trzecie, zwłaszcza w Liście do biskupów, papież Franciszek docenia i uwzględnia wielkoduszność Jana Pawła II i Benedykta XVI w ich dążeniu do jedności w Kościele, który to cel przyświecał przyznaniu i zezwoleniu na celebrację z użyciem ksiąg liturgicznych sprzed reformy.
Papież Franciszek zwraca uwagę, że po czternastu latach Summorum Pontificum oraz z ankiety przeprowadzonej wśród wszystkich biskupów świata, z rozczarowaniem stwierdził, że tej jedności nie udało się osiągnąć. Wręcz przeciwnie, podział w pewien sposób się pogłębił i mogło dojść do pewnej arbitralności. Z tego powodu, Nie twierdząc w żaden sposób, że to, co zrobili Jan Paweł II i Benedykt XVI nie było dobre i wielkoduszne, Franciszek uważa, że ich środki nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i wycofuje się z ustępstw. że ci dwaj papieże zrobili wszystko, by sprzyjać jedności i zabezpieczyć Sobór Watykański. II. Summorum Pontificum jest również unieważnione. Nalegam, by nie jest powiedziane, że poprzedni Mszał był błędny lub został zakazany; Traditionis Custodes to Motu Proprio, które ma na celu wspieranie jedności liturgicznej za pomocą nowych przepisów, przypominających te, które zostały wprowadzone przez Pawła VI w momencie publikacji Mszału z 1970 roku.
Trzy kluczowe punkty:
Juan José Silvestre
Od tej pory jedynym zwyczajnym formularzem liturgii rytu rzymskiego jest Mszał Pawła VI.
2. Możliwość odprawiania z użyciem ksiąg sprzed reformy soborowej pozostaje w rękach biskupa diecezjalnego.
3. W przypadku stwierdzenia, że jedność, cel Motu Proprio Summorum Pontificum, nie został osiągnięty, Motu Proprio Summorum Pontificum zostaje uchylone.
Należy zaznaczyć, że choć w niektórych mediach padło takie stwierdzenie, to Motu Proprio papieża Franciszka nie ogranicza używania łaciny podczas Mszy św. ani celebracji "versus absidem". lub plecami do ludzi. Tutaj mówimy o czymś bardzo precyzyjnym, czyli o używaniu Mszału z 1962 roku. Można na przykład przypomnieć, że typowe wydanie Mszału Pawła VI, jak i wszystkich ksiąg liturgicznych, jest po łacinie; a Mszy z plecami do ludu nie zabrania Mszał z 1970 roku.
Dlatego decyzja o możliwości korzystania z ksiąg z 1962 r. pozostaje w rękach biskupa, który może zezwolić lub nie na ich używanie, a wszystkie decyzje nadane w tym czasie przez Jana Pawła II lub Benedykta XVI będą musiały być potwierdzone przez biskupów w każdym miejscu. Zasadniczo biskup nie powinien przyjmować nowych grup ludzi, dla których jest on odprawiany według poprzednich ksiąg liturgicznych, ani tworzyć nowych parafii personalnych.
Chodzi o to, by dobrze celebrować z księgami liturgicznymi wydanymi przez Sobór Watykański II i opublikowanymi w czasach Pawła VI i Jana Pawła II.
Juan José Silvestre
Karta podkreśla również ważną kwestię: chodzi o jest dobre celebrowanie z księgami liturgicznymi wydanymi przez Sobór Watykański II i opublikowanymi w czasach Pawła VI i Jana Pawła II. Papież Franciszek nawiązuje w swoim Liście także do różnych przejawów "dzikiej twórczości", które zaciemniają i szargają oblicze prawdziwej liturgii, i wskazuje, że to, czego szukają przyjaciele dawnej tradycji, mogą znaleźć w rycie reformowanym zawartym w tych księgach, a zwłaszcza w Kanonie Rzymskim mogą znaleźć świadectwo tradycji.
Dzisiejsze księgi liturgiczne, krótko mówiąc, gdy są dobrze celebrowane, zachęcają do tego, czego chce Sobór Watykański II, czyli do świadomego, pobożnego i aktywnego uczestnictwa.