Sąd Sporów Administracyjnych w Urugwaju (TCA) wydał przełomowe orzeczenie dla praworządności. Ustanowiła ona wytyczne i pojęcia gwarantujące swobodne wykonywanie klauzuli sumienia przez pracowników służby zdrowia. W ten sposób chronione jest prawo do sprzeciwu sumienia ustanowione implicite w urugwajskiej konstytucji. Prawo to zostało wyraźnie włączone, choć na bardzo szczególnych warunkach, do tekstu ustawy, która obecnie pozwala na dekryminalizację aborcji. W Urugwaju przez lata partia rządząca (Broad Front) próbuje uchwalić ustawę dekryminalizującą aborcję. W czasie swojej poprzedniej prezydentury (od 1 marca 2005 r. do 1 marca 2010 r.) obecny prezydent Urugwaju Tabaré Vázquez (wybrany ponownie 1 marca 2015 r.) zawetował uchwaloną przez parlament ustawę, opartą na naukowej rzeczywistości, że od poczęcia istnieje życie ludzkie.
Wreszcie w 2012 roku, za prezydentury José Mújicy, uchwalono nowe prawo. Ustawa ta przedstawia jako wyjątek możliwość nieuznania za przestępstwo wykonania aborcji. Mówi o tym wyraźnie art. 2 ustawy: "Dobrowolne przerwanie ciąży nie jest karalne i w konsekwencji artykuły 325 i 325bis Kodeksu karnego nie mają zastosowania, jeśli kobieta spełnia wymogi ustanowione w poniższych artykułach i jest ono dokonane w ciągu pierwszych dwunastu tygodni ciąży.
Dlatego też obecnie możliwe jest dokonywanie aborcji bez narażania się na karę tylko wtedy, gdy jest ona przeprowadzana zgodnie z procedurą i gwarancjami wyraźnie przewidzianymi w ustawie oraz w ciągu pierwszych dwunastu tygodni ciąży.
Ponadto prawo lekarza do wykonywania klauzuli sumienia zostało wyraźnie ujęte w art. 11 ustawy. Nie ma zatem żadnych negatywnych konsekwencji dla lekarza sumienia za skorzystanie z prawa, które gwarantuje mu sama ustawa.
Miesiąc po uchwaleniu ustawy Ministerstwo Zdrowia Publicznego wydało rozporządzenie ją regulujące. Dekret ten w wielu aspektach był sprzeczny ze specyfiką prawa. W swej istocie w sposób nieuprawniony ograniczał i ogranicza prawo do sprzeciwu sumienia ze strony lekarzy, którzy nie chcieli uczestniczyć w zabiegu aborcji.
Grupa lekarzy, którzy uważali, że dekret narusza relację lekarz-pacjent oraz ich podstawowe prawa do wykonywania zawodu z poszanowaniem sumienia, wszczęła postępowanie sądowe w celu dochodzenia swoich praw.
Tym samym w sierpniu 2015 roku ATT położyło kres sytuacji jawnego bezprawia i braku pewności wygenerowanej przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego w minionym okresie rządów. W orzeczeniu ATT ustalono wytyczne i pojęcia gwarantujące pracownikom służby zdrowia swobodę wykonywania klauzuli sumienia przewidzianą w Konstytucji i ustawie.
Jest to historyczna rezolucja, ponieważ oprócz potwierdzenia ochrony wolności sumienia, zatwierdza istnienie mechanizmów korygowania, poprzez wymiar sprawiedliwości, ekscesów władzy wykonawczej w obliczu ustawy zatwierdzonej przez parlament.
Rozdźwięk między Ministerstwem Zdrowia Publicznego a zatwierdzoną ustawą dotyczącą zakresu sprzeciwu sumienia był oczywisty. Z tego powodu Ministerstwo chciało zmienić tekst ustawy w drodze rozporządzeń, dopuszczając się tym samym oczywistej bezprawności, która skłoniła ATT do uchylenia ustawy ze skutkiem ogólnym i bezwzględnym. Innymi słowy, wymazał z systemu prawnego zaskarżone artykuły od samego początku jego istnienia, a więc dotknął nie tylko lekarzy-powodów, ale wszystkich lekarzy.
W wyroku uznano, że prawo do sprzeciwu sumienia wynika z podstawowych praw jednostki, zarówno w odniesieniu do prawa do wolności sumienia, jak i prawa do godności ludzkiej. Sędziowie podtrzymali centralne punkty skargi.
Jednak przez cały okres, jaki upłynął do nadejścia orzeczenia Trybunału popierającego stanowisko lekarzy sprzeciwiających się, trwały naciski ze strony niektórych władz Ministerstwa Zdrowia Publicznego. Lekarze zostali oznaczeni jako fałszywi sprzeciwiający się lub jako naruszający swoje obowiązki w systemie opieki zdrowotnej. Próbowano również nadać restrykcyjny pogląd prawu do sprzeciwu sumienia, przeciwstawiając je rzekomemu prawu kobiet do dokonania aborcji. Było o tym tak głośno w mediach, że w kilku departamentach i miastach kraju wszyscy praktykujący tam ginekolodzy są obecnie osobami kierującymi się sumieniem. Dlatego nie można tam dokonywać aborcji, chyba że władze przyślą lekarzy chętnych do jej przeprowadzenia.
W czasach, gdy społeczeństwo chce za wszelką cenę zatwierdzić rzekome prawa niektórych grup społecznych, system prawny wspiera tych, którzy w sumieniu myślą inaczej i widzą, że ich wolność jest naruszana, i na mocy prawdziwych praw pokazują, że nikt nie może żądać, aby wyrzekli się wewnętrznego światła swojego sumienia.