Watykan

Papież na Lesbos, pięć lat później: "Musimy zająć się podstawowymi przyczynami".

Głównym wydarzeniem niedzieli była wizyta papieża w obozie dla uchodźców w Mytilene na Lesbos, gdzie wypowiedział kilka mocnych słów. Po południu przewodniczył Mszy św. podczas której wezwał do nawrócenia i nadziei, bo "życie jest powołane do rozkwitu".

David Fernández Alonso-6 grudnia 2021 r.-Czas czytania: 3 minuty
papież na lesbos

Foto: ©2021 Catholic News Service / Konferencja Biskupów Katolickich USA

W niedzielę rano Papież Franciszek udał się z Aten do Mytilene na Lesbos, gdzie przybył ok. godz. 10.10, by udać się do "Centrum Recepcji i Identyfikacji" na spotkanie i przemówienie do przebywających tam uchodźców. W tym obozie dla uchodźców mieszka około 3 tys. osób, większość z nich pochodzi z Afganistanu.

Na Lesbos, pięć lat później

Podczas wizyty w obozie dla uchodźców Kara Tepe papież wysłuchał świadectw niektórych wolontariuszy i uchodźców, takich jak Tango Mukalya z Demokratycznej Republiki Konga. Na Lesbos przybył 28 listopada 2020 roku. Ma 30 lat i trójkę dzieci. "Piszę do ciebie - powiedział do papieża Franciszka - przede wszystkim, aby podziękować ci za ojcowską troskę i ducha człowieczeństwa, jakie okazujesz wobec nas, twoich dzieci migrantów i uchodźców, obecnie na Lesbos w Grecji i na całym świecie. Niech Bóg wynagrodzi was stokrotnie. Jednocześnie dziękuję rządowi i obywatelom Grecji za humanitarnego ducha, z jakim mnie przyjęli, dając mi pokój, schronienie i niezbędne do życia rzeczy, pomimo pewnych trudności. Nie mogę zapomnieć parafii Kościoła katolickiego, mojej obecnej parafii w Mytilene na Lesbos, która wspierała mnie z czułością, gdy byłem dzieckiem i gdzie modlę się do Boga, naszego Pana. Powierzyłem nasze trudne chwile Bogu. Dzięki sile modlitwy i wstawiennictwu Maryi Dziewicy, naszej Matki i Matki Kościoła, mogłem pokonać trudności, które napotkałem w moim życiu jako uchodźca".

"Zajęcie się podstawowymi przyczynami

Papież Franciszek, po podziękowaniu za wysłuchane świadectwa, skierował do ludzkości kilka słów o znacznej surowości. W szczególności zaapelował o więcej rozmów na temat problemu migracji i o więcej rozmów na temat problemu handlu bronią, który ją napędza. Ostro skrytykował również nacjonalizm i wezwał społeczność międzynarodową do poszukiwania skoordynowanych rozwiązań, ponieważ globalne problemy, takie jak pandemie i migracje, wymagają globalnych reakcji.

"Nie mówią o wyzysku biednych, o zapomnianych i często hojnie finansowanych wojnach, o układach gospodarczych zawieranych kosztem ludzi, o tajnych manewrach handlu bronią i proliferacji. Dlaczego o tym nie mówimy? Należy zająć się podstawowymi przyczynami, a nie biednymi, którzy płacą cenę, nawet jeśli są wykorzystywani do propagandy politycznej. "Zamknięcie się w sobie - mówił - i nacjonalizm - historia nas tego uczy - prowadzi do katastrofalnych skutków". Przykro jest słyszeć, że fundusze UE są proponowane jako rozwiązanie do budowy murów lub ogrodzeń z drutu kolczastego. Jesteśmy w epoce murów i płotów z drutu kolczastego. "Morze Śródziemne, które przez tysiąclecia łączyło różne ludy i odległe krainy, staje się zimnym cmentarzem bez nagrobków. Ta wielka przestrzeń wody, kolebka wielu cywilizacji, teraz wygląda jak lustro śmierci. Nie pozwólmy, aby "mare nostrum" stało się pustym "mare mortuum".

W Atenach "życie jest powołane do nawrócenia".

Po zakończeniu spotkania wrócił do Aten. Tam po południu, o godz. 16.45 w Sali Koncertowej Megaron odbyła się Eucharystia, w której mogło uczestniczyć ok. 1000 osób. Podczas homilii papież Franciszek zastanawiał się nad postacią Jana Chrzciciela. Przypomniał też, że Kościół jest w okresie przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i dlatego mówił o osobistym nawróceniu i sposobie jego realizacji.

"Prosimy o łaskę wiary, że u Boga wszystko się zmienia, że On leczy nasze lęki, leczy nasze rany, zamienia suche miejsca w źródła wody. Prosimy o łaskę nadziei. Bo to właśnie nadzieja rozpala wiarę i ożywia miłość. Bo to jest nadzieja, której pragną dziś pustynie świata".

"A ponieważ to nasze spotkanie - kontynuował - odnawia nas w nadziei i radości Jezusa, a ja raduję się, że jestem z wami, prośmy naszą Matkę, Wszechświętą, aby pomogła nam być, jak Ona, świadkami nadziei, siewcami radości wokół nas - nadzieja, bracia, nigdy nie zawodzi, nigdy nie zawodzi - nie tylko wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi i razem, ale każdego dnia, na pustyniach, które zamieszkujemy". Tam bowiem, dzięki łasce Bożej, nasze życie jest powołane do nawrócenia. Tam, na wielu pustyniach w nas lub wokół nas, życie jest powołane do rozkwitu. Niech Pan da nam łaskę i odwagę do przyjęcia tej prawdy".

Na koniec wrócił do nuncjatury, gdzie przyjął kurtuazyjną wizytę od Jego Błogosławieństwa Ieronimusa II.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.