Świat

Kardynał Koch potwierdza racje dotyczące interkomunii

Kardynał Koch pisze list otwarty do profesora Leppina, potwierdzając przyczyny niestosowności interkomunii protestantów i katolików podczas Eucharystii, po tym jak ten ostatni skrytykował stanowisko Kongregacji Nauki Wiary. 

David Fernández Alonso-13 lipca 2021 r.-Czas czytania: 9 minuty
kardynał Koch

Sześciostronicowy list, datowany na 8 lutego, adresowany jest do Volkera Leppina, profesora historii Kościoła na Uniwersytecie w Tybindze i dyrektora naukowego sekcji protestanckiej Ekumenicznej Grupy Studyjnej Teologów Protestanckich i Katolickich (OAK).

Kurt Koch podkreśla powody sprzeciwu Stolicy Apostolskiej wobec propozycji zawartej w dokumencie "Razem przy Stole Pańskim", sformułowanej przez grupę studyjną katolików i protestantów, aby jedni i drudzy dopuszczali się wzajemnie do sakramentu Eucharystii, gdyż w tej kwestii nie ma "powodów teologicznych dzielących" ich. 

List otwarty kardynała Kocha do profesora Leppina

Drogi profesorze Leppin,

Wywiadem, którego udzielił Pan 3 lutego, odpowiedział Pan na moją krótką reakcję na oświadczenie Ekumenicznej Grupy Roboczej (ÖAK) w sprawie interwencji Kongregacji Nauki Wiary i wyraził życzenie, aby udzielić z mojej strony "merytorycznej odpowiedzi" na omawiany temat. To właśnie chciałbym zrobić dla Państwa tym listem otwartym, również dlatego, że daje mi to możliwość wyjaśnienia pewnych nieporozumień. 

Przede wszystkim chciałbym przypomnieć, że bezpośrednim powodem mojej reakcji był fakt, że zostałem zaskoczony terminem publikacji oświadczenia ÖAK. O ile wiem, o to oświadczenie poprosił bp Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, aby przygotować swoją odpowiedź dla Kongregacji Nauki Wiary. Nadal jednak nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego oświadczenie ÖAK zostało opublikowane przed zgromadzeniem ogólnym Konferencji Episkopatu Niemiec. Po prostu, otrzymawszy kilka próśb o wyrażenie swojej opinii na temat tych procesów, nie mogłem milczeć i jako wstępną reakcję opublikowałem krótki tekst z potrójnym "wytrzymam". Zwięzłość tego tekstu nie ma nic wspólnego z "odmową wypowiedzi", a już na pewno nie ma nic wspólnego z "ostrym odrzuceniem", co zarzucił mi Pan w swoim wywiadzie. Nie ograniczyłem się bowiem do kilku stwierdzeń, ale wyraziłem irytację.

Ale teraz do treści. Na wyrażony przeze mnie "zarzut niedostatecznego uzasadnienia" odpowiedziałeś, że "może warto byłoby udać się do jakiejkolwiek wspólnoty katolickiej lub protestanckiej" i "porównać to, czym się tam żyje, z wymaganiami urzędu Rady ds. Jedności w Rzymie". Nie to było jednak istotą mojego sprzeciwu. Ponieważ "biuro Rady ds. Jedności" nie twierdzi, że zna sytuację poszczególnych wspólnot protestanckich i katolickich w Niemczech lepiej niż Ekumeniczna Grupa Robocza.

"Biuro Rady ds. Jedności" wie jednak, że ma obowiązek informowania się i zwracania uwagi na to, jak rozumieją się ekumeniczni partnerzy w Niemczech. Dlatego w swojej reakcji napisałem, że jestem zaskoczony treścią oświadczenia ÖAK: "W nim, jak już w VotumJest z pewnością wiele dobrych stwierdzeń, które jednak pozostają w sferze czysto akademickiej i nie mają żadnego związku z konkretną rzeczywistością eklezjalną. Gdyby opierały się na tej konkretnej rzeczywistości, wiele stwierdzeń przedstawianych jako niepodważalny konsensus musiałoby zostać zakwestionowanych".

Moje zastrzeżenie wskazuje dokładnie w kierunku, do którego sam Pan wrócił w dalszej części wywiadu, w sposób, za który jestem wdzięczny, przyznając, że w tym procesie stosunkowo wcześnie i "całkiem słusznie" zwróciłem uwagę na to, że "po stronie ewangelickiej musimy zagwarantować na przykład prowadzenie Wieczerzy Pańskiej przez osoby wyświęcone". I dodał pan, że jest to jeden z punktów, w których uzasadniona krytyka napędzała i może nadal napędzać nasz dialog. Właśnie w tym kierunku petycja zawierała moją reakcję, bo zarówno w Votum Podobnie jak w opinii ÖAK, muszę zauważyć istotną rozbieżność między ekumenicznym konsensusem, na który powołuje się ÖAK, a konkretną rzeczywistością w kościołach ewangelickich i nazywam tę rozbieżność bezpodstawną. W odpowiedzi na Pańskie życzenie "merytorycznej reakcji", chętnie rozwinę dalej swoją krytykę i chciałbym to zilustrować trzema znamiennymi przykładami.

Po pierwsze. Na stronie Votum "Razem przy Stole Pańskim" opiera się na podstawowym przekonaniu, powtórzonym również w "Deklaracji" ÖAK, że po "podstawowym porozumieniu w sprawie chrztu" osiągniętym w dialogach ekumenicznych istnieje również "wspólne podstawowe porozumienie" w sprawie Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii, "które analogicznie do uznania chrztu pozwala na wzajemne uznanie odpowiedniej liturgicznej formy celebracji Wieczerzy i jej teologicznej treści oraz uzasadnia wzajemne zaproszenie". A ponieważ dodaje się, że "przedstawiony tu tekst" ma spełnić to zadanie (2.5), to stwierdzenie bardzo ścisłego związku między chrztem i Eucharystią należy uznać za podstawową tezę całego Votum

Z wielkim zdumieniem przeczytałem na oficjalnej stronie internetowej Kościoła Ewangelickiego w Hesji i Nassau następujący tekst: "W zborach Kościoła Ewangelickiego w Hesji i Nassau wszyscy uczestniczący w nabożeństwie są zaproszeni do udziału w Wieczerzy Pańskiej. Zapraszamy do nawet ci, którzy nie są ochrzczeni lub należących do innej denominacji chrześcijańskiej, którzy pragną przyjąć Wieczerzę Pańską".

Ale w takim razie gdzie jest ten ścisły związek między chrztem a Wieczerzą Pańską, który potwierdza ÖAK, skoro nawet nieochrzczeni są zaproszeni do Wieczerzy Pańskiej? Pojawia się tu jeszcze głębszy problem ekumeniczny: jeśli z jednej strony chrzest i wzajemne uznanie chrztu są podstawą ekumenizmu, a z drugiej strony partner ekumeniczny relatywizuje chrzest do tego stopnia, że nie jest on już nawet warunkiem uczestnictwa w Wieczerzy, to zasadne jest pytanie, kto tu kwestionuje podstawę ekumenizmu. Z mojego doświadczenia wynika, że Kościół Ewangelicki Hesji-Nassau nie jest pod tym względem wyjątkiem. Wybrałem go tylko dlatego, że jest to Kościół ewangelicki, w którego przestrzeni odbędzie się III Ekumeniczny Dzień Kościołów. 

Po drugie. Na stronie Votum "Razem przy Stole Pańskim" potwierdza, że również w kwestii posługi osiągnięto ekumeniczny konsensus, a mianowicie, że "posługa święceń, związana ze święceniami" należy do "istoty Kościoła" i "nie wynika z delegacji woli wspólnoty, lecz z boskiego posłannictwa i instytucji" (6.2.3). Dlatego stwierdza się: "Wieczerza Pańska/Eucharystia ma być sprawowana regularnie w liturgii niedzielnej. Kierowanie celebracją należy do osoby wyświęconej" (5.4.5).

W odpowiedzi na to stwierdzenie Kongregacja Nauki Wiary zwróciła uwagę, że konsensus, o którym mowa przez. Votum Oświadczenie ÖAK "nie jest popierane przez większość kościołów członkowskich EKD", "które uważają Wieczerzę Pańską bez wyświęconego przedstawiciela za dopuszczalną w nagłych przypadkach". Dla stwierdzenia tego faktu oświadczenie ÖAK wskazuje na Kongregację Nauki Wiary z uwagą, że gdyby Kongregacja przyjrzała się "przepisom EKD i jej kościołów członkowskich", to nawet nie podniosłaby tego zarzutu.

Jeśli pójdziemy za namową ÖAK i zapoznamy się z przepisami kościelnymi, to fakty są inne. Aby wziąć za przykład Kościół Ewangelicki w Hesji i Nassau, czytamy w jego "Zasadach życia kościelnego" z 15 czerwca 2013 r.: "Jeśli chrześcijanie w sytuacjach nadzwyczajnych chcą przyjąć Wieczerzę Pańską, a nie można znaleźć pastora, każdy członek kościoła może im udzielić Wieczerzy Pańskiej. W takim przypadku powinien wypowiedzieć słowa ustanowienia i podać im chleb i wino". To potwierdza dokładnie to, co ÖAK zaprzecza.

Należy również pamiętać, że w ubiegłym roku, w pierwszej fazie kryzysu związanego z wirusem corona, niektóre Kościoły Okręgowe, np. w Wirtembergii, dopuściły dla swoich członków możliwość domowej celebracji Wieczerzy Pańskiej bez wyświęconych ministrów. Taki jest też kontekst oficjalnego dokumentu niemieckich biskupów luterańskich "Powołani zgodnie z porządkiem" z 2006 r., w którym trudno jest określić, czy między ordynacją a delegacją istnieje tylko różnica terminologiczna, czy także teologiczna, oraz czy oprócz ordynacji można zlecać prowadzenie Wieczerzy Pańskiej także kaznodziejom.

O tym, że regulacje te nie są wyjątkiem, świadczy stwierdzenie z zasady Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech w dokumencie dotyczącym upamiętnienia reformacji w 2017 r., że reformacja doprowadziła do "całkowitego przeformułowania istoty Kościoła", a w szczególności, że "każdy chrześcijanin może z zasady udzielać sakramentów, tj. udzielać chrztu i rozdzielać Wieczerzę Pańską".

To właśnie ze względu na porządek istnieją proboszczowie i duszpasterze, którzy w szczególny sposób wykonują zadania, jakie mają wszyscy chrześcijanie, tzn. jako oficjalnie wykwalifikowani i powołani do ich wykonywania" (Usprawiedliwienie i wolność, s. 90-91). Po raz kolejny okazuje się, że konsensus, na który powołuje się ÖAK w kwestii posługi, nie odpowiada konkretnej rzeczywistości Kościoła, także i przede wszystkim w odniesieniu do podawania Wieczerzy Pańskiej przez osoby wyświęcone.

Po trzecie. Na stronie Votum ÖAK poświęca całą sekcję "Rozważaniom o dziękczynieniu, anamnezie i epiklezie" (5.5) i potwierdza jako ekumeniczny konsensus, że dziękczynienie, anamneza i epikleza są "konstytutywnymi cechami Wieczerzy": "Dzisiaj tradycje dogmatyczne reformacji i rzymskokatolicka zgadzają się, że dziękczynienie i uwielbienie za działanie Boga w Jezusie Chrystusie są ważnym elementem celebracji Wieczerzy Pańskiej / Eucharystii" (5.5.2). Natomiast w odniesieniu do wezwania Ducha Świętego stwierdza się: "W modlitwach Wieczerzy Pańskiej według aktualnych norm ewangelicznych dwie epiklezy są zgodne z modelem Kościołów Wschodnich po anamnezie Wieczerzy Pańskiej" (5.5.4).

Czytając Votum Ucieszyło mnie również to stwierdzenie. Ale moja radość znów się chmurzy, gdy patrzę na konkretną rzeczywistość kościelną i odkrywam, że konsensusu, do którego wzywa ÖAK, bardzo często nie da się znaleźć. Nie wybiorę tu byle jakiego przykładu, ale odwołam się do materiałów na Niedzielę Ekumenicznego Dnia Kościoła 7 lutego 2021 r. W przedstawionym tam "Szkicu opartym na tradycji ewangelicznej" znajdujemy słabo opracowaną teologicznie anamnezę, nie ma śladu epiklezy, a Duch Święty wspominany jest milczeniem. Niemniej jednak można było oczekiwać, że konsensus, do którego wzywał ÖAK, znajdzie swoje odzwierciedlenie w tym oficjalnym projekcie, opublikowanym właśnie w związku z III Ekumenicznym Dniem Kościołów.

Mam nadzieję, że dzięki tym przykładom, które nie są bynajmniej arbitralnie wybrane i które można by z łatwością mnożyć, uda mi się wyjaśnić, co miałem na myśli, mówiąc o braku uzasadnienia dla Votum i stanowisko ÖAK w sprawie rzeczywistości Kościoła w mojej pierwszej reakcji na Deklarację ÖAK. Nie mogę jednak ukryć swojego zdziwienia, że takie rozbieżności między rzekomym konsensusem ekumenicznym a rzeczywistością faktyczną w kościołach ewangelickich nie są przez członków ÖAK zauważane, a przynajmniej w najmniejszym stopniu nie wspominane.

Z pewnością jestem wdzięczny, że ekumeniczna grupa robocza inwestuje wiele energii i zaangażowania w przezwyciężenie kwestii, które do tej pory dzieliły Kościół. Może to jednak nastąpić w sposób realistyczny i odpowiedzialny tylko wtedy, gdy praca ta będzie konfrontowana z konkretną rzeczywistością w Kościołach, gdy tam, gdzie jest to konieczne, będzie się odwoływać do teologii i praktyki Kościołów oraz gdy będzie się sprzyjać procesowi recepcji w Kościołach, jak to miało miejsce na przykład przed podpisaniem Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu w 1999 r.

Jest to konieczne, jeśli Votum towarzyszy praktycznym wskazówkom i zachętom dla wiernych, jak np. Votum ÖAK, jeśli stwierdza się, że "wzajemne uczestnictwo w celebracji Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii zgodnie z odpowiednimi tradycjami liturgicznymi" jest "teologicznie uzasadnione", a także jeśli to "wzajemne uczestnictwo w celebracji Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii zgodnie z odpowiednimi tradycjami liturgicznymi" jest "teologicznie uzasadnione". Votum Zakłada również "uznanie odpowiednich form liturgicznych, jak również posług prowadzących", "przewidzianych przez celebrującą wspólnotę, która zaprasza ochrzczonych innych wyznań w imię Jezusa Chrystusa do włączenia się w celebrację" (8.1).

Kiedy ekumeniczna grupa robocza potwierdza, że jakaś praktyka jest "teologicznie uzasadniona", aby zachęcić wiernych do tej praktyki, wówczas konieczne jest zidentyfikowanie i zbadanie wciąż otwartych i nierozwiązanych pytań, ukazanych przez rzeczywistość kościelną, aby przygotować wiążącą recepcję wśród przywódców Kościołów i wspólnot kościelnych. Moim zdaniem nie można zachęcać do odbycia praktyki i wskazywać, że po jej zakończeniu można być może kontynuować pracę nad pytaniami otwartymi.

Odpowiadałoby to procedurze ekumenizmu wewnątrzprotestanckiego według modelu Leuenberga, w którym podstawowe wspólne rozumienie Ewangelii wystarcza do ustanowienia wspólnoty ambony i wieczernika między Kościołami różnych wyznań. Z kolei dla Kościoła katolickiego komunia eucharystyczna zakłada komunię w Kościele, a komunia w Kościele zakłada komunię w wierze. Przede wszystkim, z katolickiego punktu widzenia, komunia w Eucharystii jest możliwa tylko wtedy, gdy można wyznać wspólną wiarę eucharystyczną.

Z tego powodu proszę o zrozumienie, że Votum Deklaracja ÖAK uzyskała inny status, gdy biskup Bätzing, jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, zatwierdził ją i wykorzystał jako podstawę decyzji biskupów niemieckich, także w celu wprowadzenia postulowanej przez ÖAK praktyki wzajemnego uczestnictwa w katolickiej Eucharystii i ewangelickiej Wieczerzy Pańskiej w Trzecim Ekumenicznym Dniu Kościoła. W ten sposób Votum Ekumenicznej Grupy Roboczej stała się opinią na użytek Konferencji Episkopatu Niemiec i została podniesiona do poziomu magisterium biskupów.

Nadszedł więc czas, aby Kongregacja Nauki Wiary wydała oświadczenie. Uczyniła to Konferencja Episkopatu Niemiec i dlatego jest jasne, że oczekujecie od niej również odpowiedzi, ale nie tylko na pytania, które poruszyłem w tym liście z perspektywy specyficznie ekumenicznej, ponieważ jesteście kierownikiem naukowym ÖAK po stronie protestanckiej i poprosiliście mnie o odpowiedź na ten temat.

Natomiast interwencja Kongregacji Nauki Wiary dotyczy wielu innych aspektów katolickiej nauki wiary, zwłaszcza w odniesieniu do koncepcji Kościoła, Eucharystii i posługi święceń, które zdaniem Kongregacji nie zostały w sposób zadowalający ujęte w Votum Mój list otwarty do Pana z pewnością nie jest miejscem, w którym można odnieść się do tych pytań, tym bardziej, że jako pierwszy powinien wypowiedzieć się katolicki przedstawiciel Dyrekcji Naukowej ÖAK.

Mam nadzieję, że Pan, drogi Profesorze Leppin, znajdzie w powyższych wierszach, przynajmniej w ich podstawowych zarysach, "merytoryczną reakcję" na Deklarację ÖAK, na którą liczyłem. Pozostaję do waszej dyspozycji, z serdecznymi pozdrowieniami z "biura Rady ds. Jedności", dla której ważnym zamiarem jest także dalszy postęp w ekumenicznym pojednaniu, w nadziei, że przynajmniej wśród nas zapanuje zgoda, iż także w tak trudnych, ale ważnych dyskusjach żadna ze stron nie powinna odmawiać drugiej poważnej woli ekumenicznej.

Twój, 

Kurt Kardynał Koch

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.