Kultura

Pielgrzymka do Santiago, ścieżka duchowości

Droga św. Jakuba ma na celu odciśnięcie poważnego piętna na pielgrzymie, do tego stopnia, by wpłynąć na jego wnętrze, doprowadzić go do refleksji i w ten sposób sprawić, by odnalazł samego siebie.

José Fernández Lago-25 lipca 2024 r.-Czas czytania: 10 minuty
Droga św. Jakuba

Symbol Camino de Santiago w Logroño, Hiszpania (Wikimedia Commons / Juanje 2712)

Pielgrzym, w szerokim znaczeniu, jest człowiekiem w podróży. Cechą charakterystyczną pielgrzyma jest przede wszystkim to, że nie czuje się panem ziemi, po której stąpa, ponieważ gdy tylko oderwie od niej stopy, musi martwić się o teren, który musi jeszcze pokonać. Pielgrzym idzie naprzód drogą, aby osiągnąć cel.

Ściśle rzecz biorąc, jest to ten, kto idzie do Santiago lub z niego wraca. Dante Alighieri rozróżniał między tymi, którzy wyruszyli w drogę do Santiago de Compostela, a "Palmeros", którzy wyruszyli do Santiago de Compostela. Ziemia Święta. Obaj byli odróżniani od "Romeros", którzy udawali się do Rzymu, aby odwiedzić groby apostołów Piotra i Pawła. Tylko osoby udające się do Santiago lub powracające z niego były uważane za "pielgrzymów".

Z pewnością w czasach Dantego Droga św. Jakuba z Composteli była ścieżką duchową, ścieżką pokuty, w poszukiwaniu pewnego przebaczenia, czy to cywilnego, czy religijnego.

Droga świętego Jakuba, droga ducha

Właśnie na transcendentnej wizji Drogi św. Jakuba skupił się Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Santiago w 1982 roku. Stamtąd skierował kilka słów do Europy, prosząc ją, aby nie zapominała o swoich korzeniach, ale odzyskała te wartości, które uczyniły jej historię chwalebną, a jej obecność na innych kontynentach korzystną. Tymi słowami wezwał ją do odbudowania duchowej jedności.

Dlatego arcybiskup Santiago w liście pasterskim "Sal de tu tierra", którym chciał przygotować Rok Święty 2021, mówi, że Droga św. Jakuba jest drogą ducha osoby ludzkiej, która buntuje się przeciwko niebezpieczeństwu zniknięcia w sferze materializmu.

Początek pielgrzymek do Santiago

Pielgrzymki rozpoczęły się w IX wieku, wkrótce po odkryciu grobowca ze szczątkami apostoła oraz Atanazego i Teodora, dwóch jego uczniów. Gdy tylko król Alfons II Czysty dowiedział się o tym odkryciu, dzięki ambasadzie biskupa Iria Flavia Teodomiro, król i jego rodzina wyruszyli do Santiago, stając się tym samym pierwszymi pielgrzymami.

W X i XI wieku liczba pielgrzymów wzrosła i utrzymywała się w XIII i XIV wieku. Jednak w latach poprzedzających Covid 19 liczba osób przybywających do grobu apostoła św. Jakuba Większego była znacznie większa niż w całej historii.

Motywacje tradycyjnych pielgrzymów

Przeznaczeniem Drogi jest pozostawienie poważnego śladu na pielgrzymie, do tego stopnia, by wpłynąć na jego wnętrze, doprowadzić go do refleksji i w ten sposób sprawić, by odnalazł samego siebie.

W konsekwencji zmiana w pielgrzymie musi być taka, aby uczynić go głęboko odnowionym człowiekiem. To nawrócenie sprawia, że zmienia się on nie tylko w myślach, które nosi w swoim umyśle, ale także w celu bycia konsekwentnym w swoim życiu. Nawet jeśli trudy podróży wywołują smutek, powrót, po przeżyciu tego doświadczenia, jest eksplozją prawdziwej radości.

Zwykle pielgrzymka do Santiago miała na celu poszukiwanie przebaczenia za własne grzechy, a jednocześnie prośbę o wstawiennictwo apostoła, aby uzyskać przebaczenie za grzechy krewnych pielgrzyma. Przy innych okazjach celem było odbycie kary cywilnej, która została na nich nałożona. Byli też tacy, którzy pielgrzymując wypełniali złożone śluby. Wreszcie, byli też tacy, którzy przybyli do Santiago zamiast tych, którzy byli do tego zobowiązani. Takich pielgrzymów nazywano "pielgrzymami z polecenia".

Droga Świętego Jakuba dzisiaj

Od 1993 r. świat cywilny prowadzi ogromną propagandę, aby zapewnić, że duża liczba osób przybędzie do Santiago i odwiedzi miasto. Dlatego religijny sens pielgrzymowania nie jest wspólny dla wszystkich, którzy przybywają do Santiago, a przede wszystkim dla tych, którzy są w drodze.

Nie brakuje nowoprzybyłych, którzy próbują zmienić system zwykłego życia, w którym żyli do tej pory. Inni starają się poznać ludzi, którzy mają takie samo pragnienie dzielenia się swoimi doświadczeniami. Nie brakuje też takich, którzy mając podobne obawy jak ich partner, pragną spotkać go na swojej drodze.

Postawy bardziej charakterystyczne dla prawdziwych pielgrzymów to te, które starają się kontemplować świadectwa tych, którzy pozostawili swój ślad na drodze i starają się przeżywać swoją duchowość, pobudzoną tym doświadczeniem, w relacji do Stwórcy i Pana ludzkości, który stworzył wszystko, co napotykają na swojej drodze.

Inni tęsknią za miłością, jaką mieli do Jezusa i Dziewicy jako dzieci, i pragną ją odzyskać, otwierając się na wezwania Boga, który daje się odczuć bardziej w samotności niż w zgiełku. Mają nadzieję uczynić to na Drodze Świętego Jakuba.

Pomnik apostoła Jakuba Większego w katedrze w Santiago de Compostela (Flickr / Contando Estrelas)

Cel: wewnętrzna wolność

Wreszcie, najlepszą postawą dzisiejszego pielgrzyma jest ta, która żyje wiarą otrzymaną od Boga i pamiętając, że Jakub był jednym z ulubionych uczniów Jezusa, chce pielgrzymować tam, gdzie znajdują się szczątki apostoła, w nadziei, że pomoże mu to naśladować go, a tym samym naśladować Mistrza.

Kilka lat temu papież Jan Paweł II powiedział w liście do biskupa Juliána Barrio Barrio, w przededniu Roku Świętego, z okazji otwarcia Drzwi Świętych: "Pielgrzym nie jest po prostu wędrowcem: jest przede wszystkim wierzącym, który dzięki doświadczeniu życia i ze wzrokiem utkwionym w nieustraszoność apostoła Jakuba pragnie wiernie podążać za Chrystusem".

Arcybiskup Santiago, ze swojej strony, mówi w liście pasterskim "Sal de tu tierra", z okazji Roku Świętego 2021 w Composteli, że chociaż geograficznym celem pielgrzymki jest Dom Santiago, to celem pielgrzymki jest wolność wewnętrzna, wolność dzieci Bożych, do której wzywa nas Bóg Ojciec.

Symbole pielgrzyma

"Liber Sancti Jacobi" lub "Codex Calixtinus" mówi, że droga pielgrzymki jest dobra, ale uciążliwa. Z tego powodu na początku pielgrzymki pielgrzym otrzymuje plecak i laskę. 

Plecak jest symbolem "małej spiżarni, zawsze otwartej". Aby prawdziwie podążać za Panem, dobra używane podczas pielgrzymki muszą być wykorzystywane do pomocy ubogim. W jeszcze bardziej duchowym sensie powinien nam towarzyszyć "plecak naszego życia w drodze do Boga, który chce pozostać dla nas towarzyszem na drodze naszej ziemskiej egzystencji".

Innym przedmiotem, który pielgrzym otrzymuje przed wyruszeniem w drogę, jest laska lub kij, służący do podpierania się na nierównym terenie oraz podczas wchodzenia i schodzenia z gór, a także do obrony przed wilkami i psami, które mogą pojawić się na jego drodze. W sferze duchowej symbolizuje obronę tych, którzy idą, aby przezwyciężyć trudności i pokusy, które mogą pojawić się po drodze. 

Tykwa jest zwykle przedstawiana jako zwisająca z laski podróżnika. Czasami znajdował źródło, aby zaspokoić pragnienie, ale innym razem, jeśli miejscowa osoba nie pomogła mu rozwiązać jego problemu, dając mu trochę wody, musiałby znosić pragnienie przy wielu okazjach... W tykwie woda jest utrzymywana w chłodzie, więc w razie potrzeby może być również przydatna do zaoferowania wody w dobrych warunkach towarzyszowi w drodze. Tykwa ma również znaczenie duchowe. W tradycji biblijnej oznacza życie wewnętrzne, które przekazuje pewien zapach perfum, wskazujący na czystość serca tych, którzy żyją wiarą.

Wreszcie, muszla przegrzebka, którą pielgrzym zabiera do domu, służy do picia wody w drodze powrotnej, a także staje się świadectwem odbycia pielgrzymki. 

"Liber Sancti Jacobi" mówi, że dwie muszle mięczaka służą pielgrzymowi jako zbroja do obrony chrześcijanina. Są one jak dwa aspekty miłości: miłość Boga i miłość bliźniego, wspaniały owoc pielgrzymki.

Pielgrzymka i jubileusz 

Jubileusz Compostelki jest ściśle związany z pielgrzymowaniem. Prawdą jest, że nawet jeśli nie jest to czas Jubileuszu, pielgrzymka może być niezwykle przydatna. 

Papież Kalikst II był pierwszym, który przyznał jubileusz diecezji Santiago de Compostela, która w 1122 roku przyznała wiele odpustów dla tych, którzy odbyli pielgrzymkę do Santiago. Rzym również przyznawał okazjonalne jubileusze, przynajmniej w latach 1000, 1100 i 1200, takie jak ten przyznany przez Kaliksta II. Jednak Kalikst II, daleki od zaskakiwania nas, wydaje się bardzo logiczny, ponieważ kiedy był arcybiskupem Vienne w Delfinacie, musiał odwiedzić Santiago przy więcej niż jednej okazji. W rzeczywistości jego brat Rajmund z Burgundii był hrabią Galicji, a sam Guido z Burgundii, znany od 1119 roku jako papież Kalikst II, uczestniczył w pogrzebie Rajmunda, którego szczątki znajdują się dziś w Kaplicy Relikwii w Katedra.

Katedra w Santiago de Compostela (Wikimedia Commons / Jrjunior 223)

W 1181 roku, bullą "Regis Aeterni", papież Aleksander III nadał stabilność jubileuszowi Compostelan, czyniąc jubileuszowymi wszystkie lata, w których święto św. Jakuba 25 lipca przypadało w niedzielę.

Patrząc na praktyczną realizację Jubileuszu Kompostelańskiego, w całej historii zawsze odbywał się on normalnie, nawet gdy zbiegał się z Jubileuszem Rzymskim, a Stolica Apostolska zawieszała lokalne odpusty, aby mogły one uczestniczyć w Jubileuszu Wiecznego Miasta. Jednak Sykstus V ustanowił, że nawet jeśli lokalne odpusty byłyby zwyczajowo zniesione, Jubileusz Compostelański byłby zawsze obchodzony. Leon XIII potwierdził to samo w swojej bulli "Deus Omnipotens": to, co zostało ustanowione przez Aleksandra III, nigdy nie miało być anulowane ani uchylone, ale zawsze ważne i wiecznie skuteczne. W ten sposób zawsze obchodzono zwyczajne lata święte, w okresach 5, 6, 5 i 11 lat, a także nadzwyczajne.

Droga św. Jakuba, paradygmat ścieżki życia

Ponieważ droga do Santiago jest drogą wiary, musimy szukać wszystkiego, co może pomóc wierzącemu, który idzie tą drogą, która prowadzi do spotkania z synem Zebedeusza i Salome oraz bratem Jana.

Po pierwsze, wierzący, wrażliwy z wiary na to, co dostrzega w naturze, staje się szczególnie wrażliwy, a nawet sublimuje to, co oznacza zapach pól, bogactwo wody płynącej z góry, piękno i zapach kwiatów oraz radosny ruch zwierząt cieszących się wolnością, 

Z drugiej strony, pielgrzymi przez wszystkie dni swojej wędrówki spotykają towarzyszy, którzy dzielą z nimi ich własną drogę i z którymi spotykają się przy wielu okazjach. Logiczne jest, aby mieć nadzieję, że zarówno w drodze, jak i pod koniec dnia, spotkają się ponownie w schroniskach. Jeśli bliższa relacja jest wymagana z powodu problemów fizycznych, pielgrzym powinien postrzegać to jako wezwanie od Boga, by pomóc towarzyszowi w potrzebie.

Z drugiej strony, jeśli dwie lub więcej osób na Camino znajdzie się w tym samym schronisku, jest to najlepszy czas na wymianę doświadczeń. Duch Święty będzie tym, który obudzi w każdym pielgrzymie odpowiedź wiary i żywą nadzieję.

Po drodze ci, którzy idą wzdłuż drogi, znajdą wyrazy wiary, którym często towarzyszą artystyczne przysmaki. Architekci lub mniejsi ludzie budowali kościoły, w których miejscowi lub obcy mieli okazję żyć i wyrażać swoją wiarę. Na przestrzeni dziejów ślady pielgrzymów również pozostawiły tu swój ślad. 

Dziś podróżny powinien dowiedzieć się, w jakich godzinach kościoły są otwarte i o jakich porach dnia sprawują Eucharystię, aby wzmocnić swojego ducha poprzez uczestnictwo w pamiątce naszego Pana Jezusa Chrystusa, a tym samym przyjąć samego Jezusa do swojego serca. 

Oprócz znaczenia uczestnictwa we Mszy Świętej, pielgrzym ma wystarczająco dużo czasu, aby doświadczyć samotności i spojrzeć w górę. Wśród świętych, którzy cieszą się obecnością Boga, szczególne miejsce zajmuje Dziewica Maryja, matka Jezusa i nasza matka. To do Niej możemy odmawiać Zdrowaś Maryjo, a nawet różaniec, aby rozważać tajemnice życia Chrystusa i Jego Najświętszej Matki. Maryja Dziewica, która dodawała otuchy świętemu Jakubowi w chwilach słabości, towarzyszy również pielgrzymowi w drodze do grobu apostoła Jakuba.

Słuchanie Pana w drodze

Wierzący, który podąża w tym kierunku, ma mnóstwo czasu, by być uważnym na Pana. Bóg wykorzystuje te momenty otwartości, aby w porę zaapelować. Jeśli w Księdze Objawienia, zwracając się do Kościoła, który nie był zbyt wierny, takiego jak Kościół w Laodycei, Jezus mówi, że stoi u drzwi i puka, a jeśli ktoś Mu otworzy, wejdzie i będzie z nim jadł, o ileż bardziej, gdy zwraca się do osoby, która szuka, która stara się być wierna Bogu i ludziom.

(Wikimedia Commons / Graham Stanley)

Pewnego razu, krótko po śmierci Jezusa, gdy dwaj uczniowie wracali do domu do Emaus, rozczarowani śmiercią Tego, w którym pokładali całą swoją nadzieję, ukazał się im i rozmawiał z nimi, aż dał się poznać. Pan będzie chciał wejść do wnętrza pielgrzyma, aby prowadzić go w jego życiu. Będzie to możliwe, ponieważ Pan nie pozostawił nas samych, ale posłał nam swojego Ducha, abyśmy, jak mówi św. Paweł do Efezjan, mogli wołać do Boga, nazywając Go Ojcem, i poznać nadzieję, do której nas wzywa, i zrozumieć bogactwa chwały, które Bóg daje jako dziedzictwo swoim świętym. 

Pod koniec podróży pielgrzym wejdzie do jakobickiego sanktuarium i weźmie udział w liturgii, która zostanie tam odprawiona. Pielgrzym przybywa w duchu pokory i stara się modlić sercem, umocniony spotkaniami z Panem na przebytej drodze. Jeśli przyjmie sakrament pokuty, znajdzie pokój Ducha Świętego, a w latach świętych odpust zupełny, który sprawi, że odejdzie odnowiony dzięki łasce Bożej. 

Czas po pielgrzymce

Wielkanocne doświadczenie pielgrzyma na Drodze św. Jakuba zostanie potwierdzone świadectwem Apostoła, przyjaciela Pana, przy Jego grobie. W konsekwencji pielgrzym, który kiedyś był pielgrzymem nadziei, będzie musiał w przyszłości dawać świadectwo swojej wiary w zmartwychwstałego Chrystusa, który jest fundamentem naszej nadziei; i będzie miał szczególne zainteresowanie praktykowaniem miłości Boga i bliźniego. 

Arcybiskup Santiago de Compostela, w swoim Liście pasterskim "Pielgrzymi wiary i świadkowie Chrystusa Zmartwychwstałego", z okazji Roku Świętego 2010, bardzo jasno wyraził swoje myśli na ten temat. Próbując wypełnić swoje zadanie, pielgrzym, który pozwolił Panu oczyścić swoje serce, będzie w przyszłości świadczył o tym, co widział i słyszał w swoim wnętrzu.

W tym celu, bez dalszej zwłoki, musi starać się wprowadzać w życie to, czego doświadczył po drodze, i zawsze być uważnym na słowo, które Pan chce do niego skierować, i często przyjmować w komunii samego Chrystusa, który jest rękojmią przyszłej nieśmiertelności.

AutorJosé Fernández Lago

Dziekan katedry w Santiago de Compostela

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.