Inicjatywy

Św. Egidio: spotkanie w modlitwie i przyjaźni

Wspólnota Sant'Egidio w Nowym Jorku usłyszała wołanie niezliczonych istnień na wiele sposobów. Każdego tygodnia czterdziestu wolontariuszy przygotowuje jedzenie, wychodzi na ulice Manhattanu i dostarcza osobom bez dachu nad głową posiłki, gorące napoje, koce i inne artykuły pierwszej potrzeby.

Jennifer Elizabeth Terranova-4 Czerwiec 2023-Czas czytania: 4 minuty
Ewangelia św. Egidio

Obraz Ewangelii, który jest sercem pracy we wspólnocie Sant'Egidio

Był rok 1968 i we Włoszech, podobnie jak w wielu innych miejscach na całym świecie, sprawy społeczne zachęcały i inspirowały wielu do wyjścia na ulice, aby pomóc potrzebującym i stworzyć pozytywne zmiany w społecznościach. Młodzi i starsi czuli się wezwani do służenia swoim rodakom i kobietom. Niektórzy protestowali, inni pomagali uchwalać nowe prawa, a jeszcze inni szukali wskazówek do działania w Ewangelii.

Andrea Riccardi, młody włoski licealista w wieku 18 lat, wpadł na pomysł "gromadzenia ludzi wokół Ewangelii". Wierzył, że "Ewangelia może zmienić nasze życie i życie świata". W rezultacie on i wielu innych, którzy zostali powołani do utworzenia Wspólnoty, dziś znanej jako Wspólnota Sant'Egidio, osiągnęli swój cel i nadal mu się poświęcają.

Pod koniec lat sześćdziesiątych i na początku lat siedemdziesiątych istniało wiele ruchów, w których można było uczestniczyć. Istniało pragnienie zmian i oczywiście była to również konieczność. "Ale nasz był inny, ponieważ był chrześcijański" - mówi Paola Piscitelli, która dołączyła do Wspólnoty Sant'Egidio w 1974 roku, kiedy była uczennicą szkoły średniej w Rzymie. Wraz z mężem Andreą Bartolim i dwójką dzieci, Anną i Pietro, służy najbardziej potrzebującym w Nowym Jorku.

Wokół Ewangelii

Paola opowiada o skromnych początkach Wspólnoty i inicjatywie Andrei Riccardiego. Andrea "miał pomysł, aby zgromadzić ludzi wokół Ewangelii". On i jego przyjaciele spotykali się w starym klasztorze w Trastevere (dzielnicy Rzymu), czytali Ewangelię i modlili się. "Andrea był zaintrygowany tymi wczesnymi spotkaniami i rozmowami, które prowadzili na temat samotności i refleksji nad Ewangelią". Co więcej, czuli się "wezwani do wspólnej modlitwy". Ale nie w tradycyjnym sensie, jak duchowni i zakonnicy. Było to coś, co zrodziło się z Soboru Watykańskiego II i od tego momentu zawsze postrzegali Wspólnotę "jako owoc odnowy Soboru".

Wielu katolików, podobnie jak pierwsi członkowie Wspólnoty Sant'Egidio, przyjęło to "zaproszenie" Kościoła, aby być aktywnymi uczestnikami i odgrywać bardziej znaczącą i żywotną rolę w Kościele. Zrozumieli, co to znaczy być "powołanym do misji". Ostatecznie świeccy są Kościołem i są współodpowiedzialni za szerzenie przesłania Jezusa Chrystusa w świecie. Dlatego słowa Lud Boży musiały być traktowane poważnie. Ta forma upoważnienia zainspirowała pierwszych członków Wspólnoty Sant'Egidio.

Społeczność

Paola wspomina, że "na początku byli zainspirowani do modlitwy, wspólnego czytania Biblii i życia we wspólnocie. Pojawiło się także pragnienie pomagania ubogim. Paola przyznaje, że "nie mogliby nazywać siebie chrześcijanami, nie łącząc się z ubogimi i nie służąc im". Następnie podkreśla, że ten "wspólnotowy" aspekt był i nadal jest w DNA Wspólnoty. W końcu nikt nie może zbawić się sam.

Ikona Wspólnoty Sant'Egidio

Być może ci młodzi mężczyźni i kobiety, którzy spotykali się codziennie o 8:30, aby modlić się i czytać Ewangelię, nie byli świadomi misji, jaką mieli w tym czasie. Bóg dał im powołanie, zanim zostało im objawione. Ale z czasem Paola zdała sobie sprawę, że "to było o wiele większe niż sobie wyobrażaliśmy i zanim się zorientowaliśmy, powstał plan wspólnoty w Kościele".

Chociaż istniało kilka nazw, zanim stała się Wspólnotą Sant'Egidio, Paola wspomina: "...nazywaliśmy siebie 'Wspólnotą Przyjaciół' i 'Wspólnotą Ewangelii'". Pragnienie wspólnej modlitwy i służenia ubogim było jasne od samego początku. Paola kontynuuje: "Ale musieliśmy poważnie traktować Ewangelię w naszym życiu i nie oddzielać się od świata".

San Egidio w Nowym Jorku

W swojej uznanej książce "Jak żyje druga połowa" Jacob Riis napisał: "Połowa świata nie wie, jak żyje druga połowa". Dla wielu członków Sant'Egidio było to prawdą. Paola wspomina, jak "zszokowana" była odkryciem świata tak odmiennego od jej własnego, a jednak "tuż za rogiem". Wspomina, jak udała się na obrzeża Rzymu, aby pomóc potrzebującym dzieciom i zobaczyć świat bardzo różniący się od jej własnego. Było to w 1974 roku, a Paola i jej mąż pozostali niezłomni w swojej wierze i zaangażowaniu w Ewangelię.

Rodzina Bartoli kontynuowała swoją pracę w Rzymie i zaangażowała się w pomoc innym społecznościom w innych częściach świata. Ostatecznie przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, mieli dwójkę dzieci i założyli stowarzyszenie społeczność w Nowym Jorku

Po przyjeździe zrobili to, co zawsze: zebrali się, czytali Słowo i czekali na przewodnictwo Jezusa Chrystusa. Paola mówi: "Czuliśmy codzienną modlitwę, ponieważ zawsze potrzebowaliśmy uczuć i słów Ewangelii.

Wspólnota Sant'Egidio w Nowym Jorku usłyszała wołanie niezliczonych istnień na wiele sposobów. Każdego tygodnia czterdziestu wolontariuszy przygotowuje jedzenie, wychodzi na ulice Manhattanu i dostarcza osobom pozbawionym schronienia posiłki, gorące napoje, koce i inne artykuły pierwszej potrzeby. Każdego tygodnia wydawanych jest pięćset posiłków. Ponadto Wspólnota Sant'Egidio w Nowym Jorku i Katolickie Organizacje Charytatywne w Nowym Jorku oferują publiczne prysznice przed kościołem Naszego Zbawiciela w każdy wtorek wieczorem dla bezdomnych. Wspólnota odwiedza również domy opieki na Brooklynie i angażuje się w budowanie relacji z ludźmi, których spotyka.

Przyjaźń

Niektóre z ich innych programów to: "Szkoła Pokoju", która stara się pomóc w edukacji dzieci w zakresie pokojowego współżycia; "Angielski z przyjaciółmi", który jest dostępny online, a niektórzy wolontariusze piszą między innymi listy do więźniów. Paola mówi o nieformalnym charakterze relacji między potrzebującymi a wolontariuszami. "Nasze role są nieformalne, co pozwala nam nawiązywać przyjaźnie... to jest relacyjne.

Zaprzyjaźniają się z tymi, których spotykają, tworząc relacje, które budują zaufanie i pozwalają na prawdziwe towarzystwo. Są dobrymi samarytanami Nowego Jorku.

Paola podsumowuje: "Nie dążymy do rozwiązania wszystkich problemów... ponieważ rozumiemy, że jesteśmy mali, ale wierzę, że zawsze można coś zrobić.

Modlitwa była i pozostaje najważniejsza wśród "uczniów" Wspólnoty Sant'Egidio, która rozmnożyła się i służy potrzebującym w ponad siedemdziesięciu krajach na całym świecie. Na ich stronie internetowej czytamy: "Modlitwa, oparta na słuchaniu Słowo Bożejest pierwszym działaniem Wspólnoty: towarzyszy życiu i kieruje nim".

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.