Kiedy w 2008 r. jezuita Jean Paul Hernandez Di Tomaso podjął inicjatywę zgromadzenia kilku młodych studentów uniwersytetu w mieście Bolonii, aby prowadzić z nimi zwykłą pracę duszpasterską, być może nie zdawał sobie sprawy, że rozpoczął coś nowego. Z pragnienia przekazywania Jezusa Chrystusa poprzez sztukę - i z gniewu na to, jak słabo sztuka chrześcijańska jest tak często objaśniana - wyrasta nowy sposób ewangelizowania poprzez sztukę, przy jednoczesnym uwzględnieniu modlitwy, formacji, służby i życia wspólnotowego, zawsze w kluczu życia bezinteresownego. Nowość, która jednak jest już rzeczywistością w wielu krajach i miastach w naszym bliższym i dalszym otoczeniu.
Pochodzenie i realizacja
Kościoły to miejsca święte, w których boska obecność jest odczuwalna poprzez głęboką duchowość, która sączy się z ich murów. Elementy architektoniczne, które były świadkami wielu wieków historii, kultury i sztuki, ale przede wszystkim koniecznego spotkania duszy z Bogiem. Jakże często brakuje tej perspektywy podczas zwiedzania kościołów! Być może straciliśmy je z oczu jako miejsce, gdzie wspólnota chrześcijańska modli się razem i gdzie serce rozpala się, by służyć innym tak, jak chce im służyć Chrystus. Jest to droga służby, która prowadzi tam i z powrotem.
Dlatego właśnie narodziła się Żywe kamienie (pietre żyje(w oryginale włoskim): dawać świadectwo, że nasze Kościoły są żywe i rodzą życie. To w nich rodzi się życie chrześcijańskie i to one są uprzywilejowanymi miejscami spotkania z Bogiem. Nie można do nich wejść jak do muzeum. To jednak jest tak częste w dzisiejszych czasach. Według słów ich inicjatora, "im mniej ludzi chodzi do kościoła, tym więcej chodzi do kościołów".. Jednak z punktu widzenia wiary wizyta w świątyni opiera się na doświadczeniu Boga, które się z nim przeżyło. I to jest to, co te Żywe kamienie Starają się to robić poprzez modlitwę, służbę i życie wspólnotowe.
Target
Oczywiście nie jest to wizyta turystyczna w zwykłym tego słowa znaczeniu. Nie jest to też wykład czy zajęcia z historii, sztuki czy teologii. Chodzi raczej o zaoferowanie niezbędnych kluczy do lektury, aby odzyskać przesłanie wiary, które jest zapisane w sztuce sakralnej. Nawet jeśli, co jest nie mniej oczywiste, udzielone wyjaśnienia z konieczności zawierają dane historyczne, artystyczne czy teologiczne. Przedmiot wyjaśnienia musi być dobrze znany, ale przede wszystkim musi być wcześniej doświadczony. I z tego, z doświadczeń, te dzieci wiele rozumieją...
Wspólnoty międzynarodowe
Każda wspólnota Żywe kamienie rozpoczyna się tam, gdzie istnieje minimalne zainteresowanie wśród młodych ludzi (zwykle studentów uniwersytetów w wieku od osiemdziesięciu do trzydziestu lat), którzy na ogół wiedzieli o tej wspólnocie wspólnot w jakimś mieście, w którym służą, do którego być może przyjechali w ramach programu wymiany na studia. Ale to nie jedyny kanał: źródłem informacji są także portale społecznościowe (gdzie ich obecność staje się coraz bardziej notoryczna).jego strona internetowa jest godna poznania -, wrażliwość na sztukę przeżywaną z wiary, a przede wszystkim relacja jeden do jednego - to wszystko sprawiło, że w ciągu zaledwie dziesięciu lat ta rzeczywistość jest obecna w ponad trzydziestu miastach (i kolejnych...) na całym świecie.
Najsilniej obecna jest we Włoszech. Ale jest też obecny w Hiszpanii (Madryt, Barcelona, Santiago de Compostela i początkowo w Burgos), Portugalii, Niemczech, Szwajcarii, na Węgrzech, w Rumunii, Anglii, Słowenii, Kanadzie, Francji, Czechach i na Malcie, a także w Chicago i Mexico City.
Organizacja
Organizacja i liczba członków każdej wspólnoty zależy w dużym stopniu od okoliczności danego miejsca. Są wspólnoty liczące zaledwie dwóch członków i takie, które są większe, liczące nawet dwadzieścia osób. Ich spotkania odbywają się zazwyczaj co dwa tygodnie (w niektórych miejscach, gdzie mają bardziej ugruntowaną pozycję, spotkania są nawet co tydzień). A mają one różną treść (każde spotkanie ma inny temat), ale zawsze obracają się wokół modlitwy, formacji i służby.
Są jednak miejsca, takie jak Madryt, gdzie tempo życia utrudnia mnożenie spotkań. Z tego powodu miejscowy zespół bardzo wcześnie zdecydował się na jedno spotkanie w miesiącu. Jak powiedziała Sofía Gómez Robisco, koordynatorka ds. Żywe kamienie w Madrycie, to właśnie kościół San Jerónimo el Real jest obecnie ich siedzibą (choć początki tej wspólnoty znajdują się w kaplicy szpitala Beaty María Ana, ze słynnymi mozaikami autorstwa Rupnika).
Na tym spotkaniu, które jest zawsze otwarte dla każdego, kto chce je poznać, zaczynają od godziny modlitwy, po której następuje kolejna godzina formacji. Po obiedzie i długim wspólnym czasie rozpoczyna się właściwa służba. Młodzi ludzie, którzy stanowią część wspólnoty, rozłożyli się wokół kościoła i jego otoczenia, aby przyjąć każdego, kto jest zainteresowany ich poznaniem: turystów, przechodniów i każdego, kto jest gotów ich wysłuchać.
Pragnieniem tych młodych ludzi jest wyjście na spotkanie z ludźmi, aby ofiarować im prawdziwe znaczenie świętej przestrzeni, która ich mieści. Wielu innych młodych ludzi pozostaje w kąciku modlitewnym: uprzywilejowanym zakątku kościoła, gdzie zawsze jest muzyka na żywo, która zachęca do modlitwy, a także zeszyt, w którym ludzie zapisują swoje refleksje. Często też proszą o modlitwę. Coś, co wspólnota Żywe kamienie zawsze robi na koniec nabożeństwa jest wziąć zeszyt, ocenić dzień i umieścić to wszystko w obecności Boga.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze obozy letnie. Istnieją specyficzne obozy szkoleniowe i obozy służbowe. Konkretne obozy szkoleniowe znajdują się w Paryżu (z zakresu teologii średniowiecznej i sztuki gotyckiej), Monachium (z zakresu egzegezy biblijnej) i Grecji (z zakresu początków chrześcijaństwa). Na obozy posługi jadą do Santiago de Compostela (zrobili też kilka w Puente La Reina) oraz, zwyczajowo, na spotkanie noworoczne w Taizé.
Ponadto, mając w swoich początkach silne piętno ignacjańskie, członkowie Żywe kamienie odprawiać rekolekcje i ćwiczenia duchowe. W Madrycie na przykład co trzy miesiące odbywają się rekolekcje. Na rekolekcje uprzywilejowane miejsce oferowane jest w domu w Alpach, pod koniec sierpnia. A faktem jest, że Żywe kamienie Nie jest to grupa wodoszczelna, ale raczej podróż wiary i życia wspólnotowego, która zwykle kończy się odkryciem przez młodego człowieka własnego powołania i miejsca w świecie i w Kościele. Stąd znaczenie ćwiczeń duchowych.
Podczas pandemii
Okoliczności obecnego połogu sprawiły, że wiele z zaplanowanych spotkań musiało odbyć się w trybie przymusowym. on-lineŚrednia wieku uczestników nie utrudniała im adaptacji do nowej sytuacji. W tym sensie mogli oni przeżyć bardzo partycypacyjne triduum celebrowane w kilku językach, a także tradycyjny obóz formacyjny na początku maja (który w tym roku miał się odbyć na Malcie) i który koncentrował się na temacie: przemoc, sztuka i religia.
A wszystko to wymaga oczywiście minimum organizacji, która opiera się na międzynarodowym zespole kolumnyOsiem członkiń, które w bezpośredniej współpracy z Jeanem Paulem Hernandezem zajmują się programowaniem spotkań, kierowaniem szkoleniami, a przede wszystkim opieką nad młodymi koordynatorami i dawaniem im szansy na objęcie przywództwa, jak Mari Paz Agudo (kolumna z Żywe kamienie w Hiszpanii).
Co roku spotyka się również zespół koordynatorów, w skład którego wchodzą Sofía Gómez i Diego Luis, ksiądz z Burgos i inicjator powstania wspólnoty w swojej diecezji. Podczas pierwszego doświadczenia w Asyżu, które miało miejsce pół roku temu, mógł on odczuć bliskość, naturalność i gościnność, z jaką wszystko było przeżywane w tej autentycznej szkole życia apostolskiego. On, jak każdy inny, kto styka się z tą wspólnotą wspólnot, jest od pierwszej chwili zaproszony do bycia jednym z nich, do Żywy kamień więcej, w pięknej mozaice, którą my chrześcijanie tworzymy w Kościele.
Wikariusz parafialny, parafia Buen Pastor, Miranda de Ebro.