Najbardziej wyczekiwana od tygodni wiadomość została potwierdzona przez zespół medyczny leczący Ojca Świętego: papież opuści poliklinikę Gemelli jutro, w niedzielę 23 marca, gdzie był hospitalizowany przez sześć tygodni.
Korzystny rozwój Ojca Świętego w ostatnich tygodniach doprowadził do tej decyzji, chociaż papież Franciszek będzie musiał kontynuować doustne leczenie farmakologiczne i będzie musiał spędzić co najmniej dwa miesiące na rekonwalescencji.
Dwa epizody zagrażające życiu
"Papież przybył z ostra niewydolność oddechowa spowodowana zakażeniem polimikrobiologicznym co doprowadziło do ciężkiego obustronnego zapalenia płuc, wymagającego skojarzonego leczenia farmakologicznego. Podczas hospitalizacji stan kliniczny Ojca Świętego przedstawiał się następująco dwa bardzo krytyczne epizody w którym jego życie było zagrożone. Terapie farmakologiczne, podawanie tlenu o wysokim przepływie i niewspomagana wentylacja mechaniczna doprowadziły do poprawy jego stanu klinicznego", podkreślili lekarze w tym długo oczekiwanym wystąpieniu.
Papież Franciszek będzie musiał kontynuować leczenie, a lekarze zwrócili uwagę na znaczenie okresu rekonwalescencji trwającego "co najmniej dwa miesiące".
Papież Franciszek będzie nadal otrzymywał opiekę medyczną w Santa Marta i będzie musiał przejść fizjoterapię oddechową oraz rehabilitację ruchową.
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy lekarze podkreślili, że papież będzie musiał znacznie ograniczyć swój harmonogram. Na przykład, nie będzie mógł wznowić pracy z grupami ludzi aż do okresu rekonwalescencji, ani nie będzie w stanie podejmować wielkich wysiłków.
Odzyskiwanie głosu
Jednym z wyzwań stojących obecnie przed papieżem jest praca nad odzyskiwanie głosuPracownicy służby zdrowia wyjaśnili, że w wyniku epizodów, których doznał, jego mowa została zaburzona, co było widoczne w krótki dźwięk którą papież wysłał kilka dni temu w podziękowaniu za modlitwy o jego zdrowie.
Lekarze podkreślili, że trudno jest powiedzieć, ile czasu zajmie papieżowi odzyskanie normalnej zdolności mówienia, ale mają nadzieję, że będzie to krótkie.
"Potrzeba czasu, aby głos powrócił do poprzedniego stanu", zauważyli, "w porównaniu do dziesięciu dni temu, zauważyliśmy znaczną poprawę, ale [brak głosu] jest normalną częścią powrotu do zdrowia i rekonwalescencji".
Okres rekonwalescencji
Wśród najczęściej powtarzających się pytań reporterów było pytanie o postępy w rekonwalescencji papieża w Santa Marta. Według lekarzy, "papież nie potrzebuje wiele nadzwyczajnego sprzętu medycznego. Potrzebuje zwłaszcza tlenu, jak wszyscy pacjenci, którzy cierpieli na obustronne zapalenie płuc" - powiedzieli lekarze, którzy wskazali, że Watykan dysponuje pogotowiem ratunkowym.
Franciszek będzie jednak kontynuował fizjoterapię ruchową i oddechową w Watykanie przez długi czas.
Dobry humor
Innym szczegółem komentowanym w tym wystąpieniu był "dobry humor" papieża, który choć pojawił się w pierwszych komunikatach, nie został ponownie podkreślony w najnowszych informacjach.
W związku z tym dr Alfieri, jeden z lekarzy, którzy leczyli go w tych dniach, wskazał, że "kiedy był bardzo chory, trudno było mu być w dobrym nastroju. Pewnego ranka, jak każdego ranka, kiedy dr Carbone i ja, wraz z innymi kolegami, poszliśmy posłuchać jego płuc, po tym, jak miał ciężki okres, i zapytaliśmy go: "Ojcze Święty, jak się masz?". Kiedy odpowiedział: "Wciąż żyję", zdaliśmy sobie sprawę, że czuje się dobrze i odzyskał dobry humor.