Papież Franciszek wezwał ludzi do modlitwy o pokój na udręczonej Ukrainie, a szczególnie w tę niedzielę za Palestyna e IzraelONZ i prezydent Egiptu będą gospodarzami międzynarodowej konferencji w Jordanii w dniu 11 czerwca, poświęconej pomocy humanitarnej w Strefie Gazy.
Rzeczywiście, jak podkreślił papież, pod nazwą "Wezwanie do działania: pilna odpowiedź humanitarna dla Gazy", konferencji przewodniczyć będą król Jordanii Abdullah II, prezydent Egiptu Abdelfatah al Sisi i sekretarz generalny ONZ António Guterres, zgodnie z jordańskim dworem królewskim. Papież zachęcał do niesienia pomocy mieszkańcom Strefy Gazy i do tego, by nikt nie przeszkadzał w dostarczaniu pomocy humanitarnej.
Papież przypomniał również o dziesiątej rocznicy Inwokacji na rzecz Pokoju w Ziemi Świętej, w której 8 czerwca 2014 r. wzięli udział prezydenci Izraela i Palestyny, Szimon Peres i Mahmud Abbas, i którą Franciszek wspominał w chwili modlitwy w Ogrodach Watykańskich.
Franciszek powiedział w Angelus Dzisiejsze przesłanie mówi, że "trzymanie się za ręce jest możliwe" i że "czynienie pokoju wymaga odwagi, większej odwagi niż prowadzenie wojny". Wczoraj papież ponownie wezwał Izrael i Palestynę do życia obok siebie i zachęcił do modlitwy o pokój. pokój.
"Jezus był wolny".
"Ewangelia dzisiejszej liturgii [z czytanie Ojciec Święty rozpoczął swoje rozważanie w tę niedzielę na Placu Świętego Piotra, mówiąc, że Jezus, po rozpoczęciu swojej publicznej posługi, spotkał się z dwiema reakcjami: ze strony swoich krewnych, którzy martwili się i obawiali, że oszalał; oraz ze strony władz religijnych, które oskarżyły Go o poruszenie przez złego ducha ".
W rzeczywistości "Jezus głosił i uzdrawiał chorych mocą Ducha Świętego. Duch Święty uczynił go bosko wolnym, to znaczy zdolnym do kochania i służenia bez miary i bez warunków" - kontynuował, skupiając się na wolności Jezusa.
"Jezus był wolny w odniesieniu do bogactwa: dlatego opuścił bezpieczeństwo swojej wioski, Nazaretu, aby podjąć życie w ubóstwie i niepewności, uzdrawiając chorych i każdego, kto przyszedł do niego po pomoc, nigdy nie prosząc o nic w zamian" - dodał papież.
Wolny od władzy, bogactwa i sławy
"Był wolny od władzy: owszem, wezwał wielu, by poszli za nim, ale nigdy nikogo do tego nie zmuszał; i nigdy nie szukał wsparcia potężnych, ale zawsze był po stronie ostatnich i uczył swoich uczniów, by robili to samo".
Wreszcie, "był wolny od pogoni za sławą, a także za uznaniem, i dlatego nigdy nie zrezygnował z mówienia prawdy, nawet kosztem niezrozumienia i niepopularności, aż do śmierci na krzyżu; i nie dał się zastraszyć, ani kupić, ani skorumpować przez cokolwiek lub kogokolwiek".
"Jezus był wolnym człowiekiem", podkreślał wielokrotnie papież. "I to jest ważne także dla nas. W rzeczywistości, jeśli pozwolimy się uwarunkować przez pogoń za przyjemnością, władzą, pieniędzmi lub aprobatą, staniemy się niewolnikami tych rzeczy".
Dorastanie w wolności
"Jeśli zamiast tego pozwolimy, by wolna miłość Boga wypełniła nas i rozszerzyła nasze serca, i jeśli pozwolimy jej spontanicznie przepełnić się, dając ją innym, całą naszą istotą, bez strachu, kalkulacji czy uwarunkowań, wtedy wzrastamy w wolności i rozprzestrzeniamy jej dobre perfumy wokół nas, w naszym domu, w naszej rodzinie i w naszej społeczności".
Na koniec papież zadał kilka pytań, jak zwykle: "Możemy więc zadać sobie pytanie: czy jestem osobą wolną, czy też zostałem uwięziony przez mity pieniądza, władzy i sukcesu, poświęcając spokój mój i innych? Czy tchnę świeże powietrze wolności, szczerości i spontaniczności w środowiska, w których żyję i pracuję?
Na zakończenie Franciszek modlił się, aby "Dziewica Maryja pomogła nam żyć i kochać tak, jak nauczył nas Jezus, w wolności dzieci Bożych (por. Rz 8, 15.20-23)".