Świat

Papież zawierza pokój w Afryce, na Ukrainie i w świecie św. Maryi Królowej Pokoju

W swoich ostatnich słowach w Sudanie Południowym, na Anioł Pański, na zakończenie Mszy św. z udziałem ponad 100 tys. wiernych w Mauzoleum Johna Garanga, Papież Franciszek powierzył "sprawę pokoju" w Sudanie Południowym, w Afryce i w wielu krajach ogarniętych wojną, "takich jak męczeńska Ukraina", "naszej czułej Matce Maryi, Królowej Pokoju", z przesłaniem nadziei.

Francisco Otamendi / Paloma López Campos-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 5 minuty
papież południowy sudan

W homilii podczas Mszy św. po czytaniach z tej niedzieli Ojciec Święty życzył wiernym, aby "byli solą, która rozprzestrzenia się i rozpuszcza hojnie, aby posmakować Sudanu Południowego braterskim smakiem Ewangelii; aby byli świetlistymi wspólnotami chrześcijańskimi, które jak miasta postawione wysoko, promieniują światłem dobra na wszystkich i pokazują, że piękne i możliwe jest życie bezinteresowne, posiadanie nadziei, wspólne budowanie pojednanej przyszłości".

"W imię Jezusa, Jego Błogosławieństw - dodał z uroczystym wyrazem - złóżmy broń nienawiści i zemsty, aby władać modlitwą i miłosierdziem; przezwyciężmy antypatie i niechęci, które z czasem stały się chroniczne i grożą nastawieniem plemion i grup etnicznych przeciwko sobie; nauczmy się nakładać na rany sól przebaczenia, która pali, ale leczy".

"I nawet jeśli nasze serca krwawią od otrzymanych ciosów, wyrzeknijmy się raz na zawsze odpowiadania na zło złem na zło, a poczujemy się w środku dobrze; obejmijmy i pokochajmy się nawzajem ze szczerością i wielkodusznością, jak czyni to z nami Bóg". Dbajmy o dobro, które mamy, nie dajmy się skorumpować złu" - gorąco zachęcał.

"Sól ziemi, decydujący wkład".

Papież wyraził wdzięczność chrześcijanom z Sudanu Południowego i przestrzegł ich przed niebezpieczeństwem postrzegania siebie jako małych i słabych.

"Dzisiaj chciałbym wam podziękować za to, że jesteście solą ziemi w tym kraju" - powiedział. "Jednak w obliczu tak wielu ran, przemocy, która karmi truciznę nienawiści, nieprawości, która powoduje nędzę i ubóstwo, może ci się wydawać, że jesteś mały i bezsilny. Ale kiedy masz ochotę poczuć niedosyt, spróbuj spojrzeć na sól i jej maleńkie ziarenka; to mały składnik i po włożeniu do potrawy znika, rozpuszcza się, ale właśnie w ten sposób nadaje smak całej zawartości".

"W ten sam sposób my, chrześcijanie, nawet jeśli jesteśmy delikatni i mali, nawet jeśli nasza siła wydaje się niewielka w obliczu wielkości problemów i ślepej furii przemocy, możemy wnieść decydujący wkład w zmianę historii" - dodał papież.

"Jezus chce, abyśmy robili to jak sól: wystarczy szczypta, która się rozpuści, aby nadać inny smak całości. Nie możemy się więc wycofać, bo bez tej odrobiny, bez naszej odrobiny, wszystko traci smak. Zacznijmy od tego co małe, od tego co istotne, od tego co nie pojawia się w podręcznikach historii, ale zmienia historię".

"Światło świata: płońmy miłością".

Nawiązując do sformułowania Jezusa "jesteście światłem świata", papież Franciszek podkreślił, że Pan daje do tego siłę.

"Bracia i siostry, zaproszenie Jezusa, by być światłem świata, jest jasne. My, którzy jesteśmy Jego uczniami, jesteśmy powołani, by świecić jak miasto wzniesione na wysokościach, jak latarnia, której płomień nigdy nie może zgasnąć" - powiedział papież. "Innymi słowy, zanim zaniepokoimy się ciemnościami, które nas otaczają, zanim poczekamy, aż coś wokół nas stanie się jasne, jesteśmy zobowiązani do świecenia, do oświetlania swoim życiem i swoimi dziełami miasta, wiosek i miejsc, w których żyjemy, ludzi, z którymi mamy do czynienia, czynności, które wykonujemy".

Pan daje nam siłę do tego, siłę do bycia światłem w Nim, dla wszystkich; wszyscy bowiem muszą widzieć nasze dobre uczynki, a widząc je - przypomina Jezus - otworzą się ze zdumieniem na Boga i oddadzą Mu chwałę (por. w. 16). Jeśli będziemy żyć na ziemi jako synowie i bracia, ludzie odkryją, że mają Ojca w niebie" - przypomniał Ojciec Święty.

"My zatem jesteśmy proszeni, by płonąć miłością. Niech nie zgaśnie nasze światło, niech nie zniknie z naszego życia tlen miłosierdzia, niech dzieła zła nie zabiorą czystego powietrza naszemu świadectwu. Ta piękna i męczeńska ziemia potrzebuje światła, które ma każdy z was, a raczej światła, które ma każdy z was" - mówił w homilii do tłumnie zgromadzonych wiernych.

Nadzieja św. Józefiny Bakhity

Po przybyciu do mauzoleum papież Franciszek zdążył zrobić kilka okrążeń w popemobilu, aby bliżej pozdrowić pielgrzymów, wraz z Msgr. Stephen Ameyu Martin Mulla, arcybiskup Juby, stolicy kraju.

Na zakończenie celebracji eucharystycznej Papież zwrócił się do wiernych, aby wyrazić "wdzięczność za otrzymane przyjęcie i za całą pracę, jaką wykonaliście, aby przygotować tę wizytę, która była wizytą braterską trzech osób". Dziękuję wszystkim wam, bracia i siostry, którzy licznie przybyliście z różnych miejsc, spędzając wiele godzin - a nawet dni - w drodze. Oprócz uczucia, które mi okazaliście, dziękuję wam za waszą wiarę, cierpliwość, całe dobro, które czynicie i wszystkie wysiłki, które ofiarowujecie Bogu, nie zniechęcając się, aby kontynuować".

Ostatnie przesłanie Ojca Świętego, po modlitwie "Anioł Pański", było przesłaniem nadziei i w tym celu skupił się przede wszystkim na Święta Józefina Bakhitacytując Benedykt XVIa potem w Maryi Dziewicy, Królowej Pokoju.

"W Sudanie Południowym istnieje Kościół odważny, związany z Kościołem w Sudanie, jak przypomniał arcybiskup, który wspomniał postać św. Józefiny Bakhity, wielkiej kobiety, która z łaską Bożą przemieniła swoje cierpienie w nadzieję" - powiedział Papież. "Nadzieja, która się w niej zrodziła i "odkupiła", nie mogła być zachowana tylko dla niej samej; ta nadzieja musiała dotrzeć do wielu, do wszystkich" - pisał Benedykt XVI (Encyklika, "Nadzieja, która się w niej zrodziła"). Spe Salvi, 3).

"Nadzieja to słowo, które chciałbym zostawić u każdego z was, jako dar, którym można się podzielić, jako ziarno, które przynosi owoce. Jak przypomina nam postać św. Józefiny, nadzieja, szczególnie w tym miejscu, znajduje się w znaku kobiet i za to chciałbym w szczególny sposób podziękować i pobłogosławić wszystkie kobiety w tym kraju.

"Z nadzieją chciałbym skojarzyć inne słowo. To właśnie słowo towarzyszyło nam w tych dniach: pokój. Wraz z moimi braćmi Justinem i Iainem, którym dziękuję z całego serca, przybyliśmy tutaj i będziemy nadal podążać ich śladami, nasza trójka razem, robiąc wszystko, co w naszej mocy, aby uczynić z nich kroki pokoju, kroki w kierunku pokoju.

"Niech zamieszka w was nadzieja i pokój".

Papież rzymski odwołał się następnie do Maryi Dziewicy i powierzył Jej sprawę pokoju. "Chciałbym powierzyć tę podróż wszystkich ludzi z naszą trójką, tę podróż pojednania i pokoju innej kobiecie. Mam na myśli naszą czułą Matkę Maryję, Królową Pokoju. Towarzyszyła nam swoją troskliwą i milczącą obecnością".

"Jej, do której teraz się modlimy, powierzamy sprawę pokoju w Sudanie Południowym i na całym kontynencie afrykańskim. Matce Bożej zawierzamy również pokój na świecie, w szczególności w wielu krajach objętych wojną, jak np. męczeńska Ukraina.

"Drodzy bracia i siostry, wracamy, każdy z nas po trzech, do naszych siedzib, niosąc je jeszcze bardziej obecne w naszych sercach. Powtarzam, są w naszych sercach, są w sercach chrześcijan na całym świecie.

"Nigdy nie trać nadziei. I nigdy nie przegap okazji do budowania pokoju. Niech zamieszka w was nadzieja i pokój. Niech nadzieja i pokój zamieszkają w Sudanie Południowym".

Papież Franciszek zakończył swoje uwagi przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa i udaniem się na międzynarodowe lotnisko w Jubie na lot powrotny do Rzymu, w odwiedź z kilku dni, które zaczęły się w Demokratyczna Republika Konga z licznymi spotkaniatakie jak to, które miało miejsce z ofiary przemocy.

W sercach mieszkańców Sudanu Południowego i na świecie przyjęcie prezes Republiki, Salva Kiir Mayardit i inne władze; historyczne modlitwa ekumeniczna z arcybiskupem Canterbury i prymasem anglikańskim Justinem Welby oraz moderatorem Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Szkocji, prezbiteriańskim pastorem Iainem Greenshieldsem; jego spotkania z uchodźcami i przesiedleńcami oraz z. biskupii osób konsekrowanych w kraju; czy też jego wezwania do modlitwy i naśladowania Jezusa, Księcia Pokoju. Pokój.

AutorFrancisco Otamendi / Paloma López Campos

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.