Watykan

"Musimy zastanowić się nad własną kruchością".

Papież Franciszek powiedział podczas katechezy na środowej audiencji ogólnej, że "chodzenie według Ducha nie jest tylko działaniem indywidualnym: dotyczy także całej wspólnoty".

David Fernández Alonso-3 lipca 2021 r.-Czas czytania: 3 minuty
audiencja u papieża

Foto: ©2021 Catholic News Service / U.S. Conference of Catholic Bishops.

Papież Franciszek kontynuował katechezę na temat Listu do Galatów, skupiając się na fragmencie, w którym "św. Paweł napomina chrześcijan, aby postępowali zgodnie z Duchem Świętym (por. 5,16.25). W rzeczywistości uwierzyć w Jezusa oznacza pójść za Nim, podążać za Nim w Jego drodze, tak jak to uczynili pierwsi uczniowie. I oznacza to jednocześnie unikanie drogi przeciwnej, drogi samolubstwa, drogi szukania własnego interesu, którą apostoł nazywa "pożądliwością ciała" (w. 16). Duch Święty jest przewodnikiem w tej wędrówce drogą Chrystusa, cudownej, ale i wyczerpującej, która rozpoczyna się w momencie chrztu i trwa przez całe życie. Pomyślmy o długiej wędrówce na szczyt góry: jest fascynująca, cel nas pociąga, ale wymaga wiele wysiłku i wytrwałości.

"Ten obraz - powiedział Franciszek - może być przydatny, by dotrzeć do sedna słów apostoła: 'chodzić według Ducha', 'być przez Niego prowadzonym'. Są to wyrażenia wskazujące na działanie, ruch, dynamizm, który nie pozwala nam zatrzymać się na pierwszych trudnościach, ale raczej prowokuje nas do zaufania "mocy, która pochodzi z wysoka" (Pasterz Hermasa, 43, 21). Podążając tą drogą, chrześcijanin nabywa pozytywne spojrzenie na życie. Nie oznacza to, że zło obecne w świecie zniknęło, ani że zniknęły negatywne impulsy egoizmu i pychy; oznacza to raczej, że wiara w Boga jest zawsze silniejsza niż nasz opór i większa niż nasze grzechy.

"Napominając Galacjan, by szli tą drogą, apostoł stawia siebie na ich poziomie. Porzuca czasownik imperatywny - "chodzić" (w. 16) - i używa "my" indykatywnego: "pracujmy też według Ducha" (w. 25). Jakby chciał powiedzieć: stańmy po tej samej linii i pozwólmy się prowadzić Duchowi Świętemu. Paweł czuł, że to napomnienie jest potrzebne także dla niego samego. Choć wie, że Chrystus żyje w nim (por. 2,20), to jednocześnie jest przekonany, że nie osiągnął jeszcze celu, szczytu góry (por. Flp 3,12). Apostoł nie stawia się ponad swoją wspólnotą, ale stawia się pośród drogi wszystkich, aby dać konkretny przykład, jak konieczne jest posłuszeństwo Bogu i coraz lepsze odpowiadanie na prowadzenie przez Ducha".

Papież nawiązał następnie do faktu, że owo "postępowanie według Ducha nie jest tylko działaniem indywidualnym: dotyczy także całej wspólnoty". W rzeczywistości budowanie wspólnoty drogą wskazaną przez Apostoła jest pasjonujące, ale żmudne. "Pożądliwości ciała", czyli zazdrości, uprzedzenia, obłudy, urazy, są nadal odczuwalne i uciekanie się do nakazowej sztywności może być łatwą pokusą, ale czyniąc to, zejdzie się z drogi wolności i zamiast wspinać się na szczyt, wróci się na dół. Chodzenie drogą Ducha wymaga przede wszystkim oddania miejsca łasce i miłości. Paweł, po wypowiedzeniu się w sposób surowy, zachęca Galacjan do wzajemnego brania pod uwagę trudności, a jeśli któryś z nich popełni błąd, do stosowania łagodności (por. 5,22). Słyszymy jego słowa: "Bracia, nawet jeśli ktoś popełni błąd, wy, którzy jesteście duchowi, poprawcie go w duchu łagodności i uważajcie na siebie, bo i wy możecie być kuszeni. Pomagajcie sobie wzajemnie w noszeniu ciężarów" (6, 1-2).

"W istocie - zakończył Franciszek - kiedy jesteśmy kuszeni, by źle oceniać innych, co często się zdarza, musimy przede wszystkim zastanowić się nad naszą własną słabością". Dobrze jest zadać sobie pytanie, co sprawia, że poprawiamy brata czy siostrę i czy nie jesteśmy w jakiś sposób współodpowiedzialni za ich błąd. Duch Święty, oprócz tego, że daje nam łagodność, zaprasza nas do solidarności, do noszenia ciężarów innych. Jak wiele ciężarów jest obecnych w życiu człowieka: choroba, brak pracy, samotność, ból... I jak wiele innych prób wymaga bliskości i miłości naszych braci i sióstr! Augustyna, który komentuje ten sam fragment: "Dlatego, bracia, jeśli człowiek jest uwikłany w jakąś winę, [...], pouczajcie go w duchu łagodności. A jeśli podniesiesz głos, niech będzie w nim miłość. Jeśli napominasz, jeśli pieścisz, jeśli poprawiasz, jeśli okazujesz się surowy: kochaj i rób, co chcesz" (Kazania 163/B 3). Najwyższą zasadą upomnienia braterskiego jest miłość: chcieć dobra naszych braci i sióstr.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.