Prześladowani chrześcijanie ponownie staną się bohaterami "...".Noc świadkówktóre odbędzie się 14 marca o godz. 19.30 w katedrze Almudena w Madrycie. Czuwanie modlitewne pod przewodnictwem kardynała José Cobo, zorganizowane przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN). Strach i niepewność ogarnęły Syrię.
Papieska Fundacja ACN chciała dać głos chrześcijanom z następujących krajów Nigeria y SyriaSytuacja była naznaczona wieloma epizodami przemoc i ataki przeciwko niewinnym cywilom i bezczeszczenie symboli w Syria.
Szczególnym bohaterem tego wieczoru świadectw i modlitwy będzie abp Jean-Abdo Arbach (Jabroud, Syria, 1952), obecny arcybiskup melkickiej greckokatolickiej archidiecezji Homs, Hama i Jabroud, który właśnie udzielił wywiadu dla Omnes.
"Kościół Syrii oraz patriarchowie wschodnich Kościołów katolickiego i prawosławnego wzywają w swoich przesłaniach do stworzenia warunków dla narodowego pojednania narodu syryjskiego. Aby stworzyć warunki do przejścia do państwa, które szanuje wszystkich swoich obywateli i kładzie podwaliny pod społeczeństwo oparte na równości i jedności terytorium Syrii, odrzucając wszelkie próby jego podziału", wyjaśnia arcybiskup Homs.
MPanie Arbach, ma Pan długą historię służby Kościołowi. Czy mógłby Pan podkreślić jakieś punkty, które mogą być pomocne dla katolików niezaznajomionych z Bliskim Wschodem i Pana krajem, Syrią? Przejmiemy pałeczkę?
- Syria to kraj na Bliskim Wschodzie. Jest kolebką chrześcijaństwa, z przybyciem św. Pawła, choć obecnie jest w większości muzułmańska. Około 5 % całkowitej populacji to chrześcijanie, prawosławni i katolicy różnych obrządków, takich jak wschodni i łaciński. Rządy w Syrii od dawna były niestabilne, ale przez 50 lat prezydent Assad i jego syn Bashar rządzili z jedną partią polityczną Albatsh.
Wiara w tej części świata ma charakter prymitywnej, skalistej religijności. Katolicy z Syrii są korzeniami chrześcijaństwa. Mamy Malulę, bardzo starożytne miasto, w którym nadal mówi się językiem Chrystusa, aramejskim, z bardzo ważną świętą, świętą Thecla. Była ona naśladowczynią św. Pawła i została pochowana w klasztorze św.
Katolicy mają w Syrii świętych z IV wieku: w Homs świętych Eliana i Romanosa, a także ważne kościoły, takie jak kościół Najświętszej Marii Panny z Talii. W mieście Rable znajduje się klasztor św. Eliasza z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Do dziś ludzie odwiedzają to miejsce.
Przeżyłeś wojnę w Syrii niemal od samego początku. Twoja świątynia biskupia w centrum Homs została przejęta przez dżihadystycznych terrorystów. Jak teraz wygląda twój kraj?
- Sytuacja jest bardzo trudna. Od 8 grudnia, wraz ze zmianą rządu, mamy wiele wyzwań. Przede wszystkim bezpieczeństwo, nie ma bezpieczeństwa, nie ma pokoju. Wśród Syryjczyków panuje duży strach.
Na poziomie gospodarczym jest to totalna katastrofa, gdzie 85% populacji żyje poniżej granicy ubóstwa, wysoka inflacja, podstawowe artykuły pierwszej potrzeby są bardzo drogie i nie ma podstawowych artykułów pierwszej potrzeby (5 godzin w kolejce po kawałek chleba).
Na arenie międzynarodowej nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ponieważ nadal obowiązuje embargo na Syrię: nie ma importu ani eksportu towarów, nie ma materiałów do pracy. Przyszłość jest trudna i mroczna.
Czy możesz nam przez chwilę opowiedzieć o społeczności chrześcijańskiej w Syrii?
- Społeczność chrześcijańska w Syrii jest silna w swojej wierze. Chodzą do kościoła w każdą niedzielę na modlitwy, podążają za starożytnymi tradycjami, procesjami, czczą wszystkie ikoniczne obrazy. W tym okresie Wielkiego Postu wszystkie religie chrześcijańskie mają codzienne modlitwy, takie jak pochwały Dziewicy Maryi (także Droga Krzyżowa).
Monsignor, wypowiedziałeś się przeciwko prześladowaniom religijnym chrześcijan przez grupy dżihadystów. Czy społeczności chrześcijańskie zmniejszyły się z około dwóch milionów do trzystu tysięcy osób?
- Od początku chrześcijaństwa Syria była prześladowana. Pierwsze prześladowania miały miejsce wraz z ekspansją muzułmanów. Potem przyszły wojny krzyżowe. I turecka inwazja na Syrię. W tym czasie, podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, nastąpiła duża emigracja chrześcijan do Ameryki Łacińskiej i Europy. Ale w 2011 roku, wraz z początkiem wojny wewnętrznej w Syrii, wyemigrowało prawie 60 % chrześcijan. Emigrowali z powodu prześladowań ze strony grup dżihadystycznych, kryzysu gospodarczego i braku pracy, obowiązkowej służby wojskowej i udziału w wojnie oraz braku bezpieczeństwa. Obecnie mieszka tam tylko 400 000 chrześcijan.
Zwróciłeś również uwagę, że kiedy zaczęli odbudowywać, przy współpracy z Pomocą Kościołowi w Potrzebie, wszystko, co zniszczyli, dało im to dużo spokoju do powrotu. Czy możesz to skomentować?
- W 2018 roku, przy wsparciu organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, rozpoczęliśmy odbudowę wielu chrześcijańskich domów, które zostały zniszczone w Homs. Większość z nich wróciła z powodu poczucia domu, przynależności, pracy, a ponieważ panowało bezpieczeństwo i pokój, wrócili. Ci, którzy nie wrócili, mieszkali w trudnych miejscach (małe miasteczka, góry). Wielu młodych ludzi nie wróciło.
14 marca chrześcijanie z Syrii i Nigerii będą bohaterami czuwania modlitewnego w intencji prześladowanych chrześcijan, organizowanego przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) w katedrze La Almudena. Opowiedz nam o tym.
- Dzięki zaproszeniu mojego brata kardynała Josepha do wspólnej modlitwy za drogi lud chrześcijański i wszystkich mieszkańców Syrii. To czuwanie pomaga nam się zjednoczyć, aby kontynuować naszą misję. Modlitwa, jak mówi pewien święty, jest jak woda w czasie suszy, jak cień w upale i jak delikatny powiew wiatru w środku lata.
Ta wspólna modlitwa pomaga nam iść naprzód z naszą misją służenia narodowi syryjskiemu. Chcemy przynieść głos Syryjczyków, wyzwania, przed którymi stoją, ich trudności i nadzieje. Mieszkańcy Madrytu muszą o tym dobrze wiedzieć. Przynoszę wam głos mojego narodu, abyście poznali tę rzeczywistość z rąk Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
Wreszcie, być może doceni znaczenie wolności religijnej na świecie, tak często ograniczanej i atakowanej.
- Niezależnie od naszych przekonań, niezależnie od naszej wrażliwości, wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i wszyscy rodzimy się na obraz Boga. Każda religia ma swoją własną fizjonomię. Chrześcijanie uczą się z Ewangelii miłości, w wolności do życia i jednocześnie do przestrzegania Bożych przykazań. Jeśli jednym z przykazań jest "Nie kradnij". Jeśli to zrobisz, nie możesz żyć w wolności, twoje sumienie na to nie pozwoli". Dlatego tak ważne jest istnienie wolności religijnej, abyśmy wszyscy w sumieniu postępowali zgodnie z Bożym przykazaniem i zaufaniem. Wiara, nadzieja i miłość są podstawą religii.
Jeśli chodzi o twój kraj, czy sytuacja jest niepewna, czy też oczekujesz szacunku i tolerancji?
Wśród chrześcijan w Syrii panuje strach i niepewność. Dlatego Kościół Syrii oraz patriarchowie wschodnich Kościołów katolickiego i prawosławnego wzywają w swoich przesłaniach do stworzenia warunków dla narodowego pojednania narodu syryjskiego, ustanowienia środowiska dla przejścia do państwa, które szanuje wszystkich swoich obywateli i kładzie podwaliny pod społeczeństwo oparte na równości i jedności terytorium Syrii, odrzucając wszelkie próby jego podziału. Wzywa również do zakończenia embarga gospodarczego w celu powrotu do odrodzenia. Kościół wzywa również do przyjęcia konstytucji, która szanuje wszystkie religie i mniejszości.
Wszystko, co wam powiedziałem, ma na celu położenie kresu przemocy wobec wszystkich obywateli. Dlatego Kościół zdecydowanie potępia wszelkie akty zagrażające pokojowi społecznemu i potępia masakry popełniane na niewinnych cywilach, wzywając do natychmiastowego zakończenia tych przerażających czynów, które są sprzeczne z wszelkimi wartościami ludzkimi i moralnymi.
Dlatego dziś proszę o modlitwę: "Ocal swój lud, Boże, pobłogosław swoje dziedzictwo, daj swojemu Kościołowi zwycięstwo nad wrogami i chroń świat swoim Świętym Krzyżem".