Wyboru dokonano natychmiast po tym, jak zgromadzenie ogólne Konferencji Episkopatu Włoch przekazało do Santa Marta wyniki porannego głosowania: Zuppi był najczęściej głosowanym kandydatem z tria, które ma być przedstawione papieżowi, a za nim uplasowali się kardynał Paolo Lojudice ze Sieny i monsignor Antonino Raspanti, biskup Acireale.
Ogłoszenie to wygłosił kardynał Gualtiero Bassetti, ustępujący prezydent, przy aplauzie publiczności zgromadzonej w hotelu Hilton Rome Airport w Fiumicino.
To sam papież kilka dni wcześniej nakreślił profil nowego prezydenta w rozmowie z dyrektorem Corriere della Sera, Luciano Fontaną: "Staram się znaleźć kogoś, kto chce dokonać dobrej zmiany. Wolę kardynała, który ma autorytet.
Dwoma najbardziej autorytatywnymi kandydatami wydawali się od początku Zuppi i Lojudice, obaj bardzo cenieni i "księża ulicy", jak lubi ich nazywać Bergoglio, z długim doświadczeniem wśród najbiedniejszych i ostatnich. Franciszek nie jest związany preferencjami, ale ostatecznie, tak jak w przypadku Bassettiego w 2017 roku, mianował kandydata, na którego najwięcej głosowało zgromadzenie.
Zuppi zażartował kilka dni temu z podawania go jako faworyta: "Kardynał Biffi mawiał, że tylko szaleni ludzie chcą być biskupami, można powiedzieć, że najbardziej szaleni ludzie chcą być szefami biskupów. Biskupi powinni nominować kogoś, kto ich zdaniem przyniesie jedność i będzie w stanie reprezentować ich wszystkich, pomagając Kościołowi włoskiemu kontynuować drogę ostatnich dziesięcioleci i rozpoczętą w ubiegłym roku podróż synodalną. Zobaczmy, co postanowią biskupi w triadzie, którą wskażą papieżowi i co postanowi papież".
Pierwsze słowa Zuppiego jako przewodniczącego IEC
"Komunia i misja to słowa, które czuję w sercu. Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, pozostańmy zjednoczeni w synodalności". Są to pierwsze publiczne słowa nowego przewodniczącego, który na wczorajszej popołudniowej konferencji prasowej podkreślił: "To zaufanie do Papieża, który przewodniczy w miłości ze swoim prymatem, i do kolegialności biskupów, wraz z synodalnością, jest Kościołem. I te trzy dynamiki są tymi, które będą mi towarzyszyć i za które czuję tak wielką odpowiedzialność".
Dla kardynała Kościół musi być w ruchu. "Misja jest taka sama jak zawsze: Kościół, który mówi do wszystkich i zwraca się do wszystkich" - wyjaśnia. "Kościół, który jest na ulicy i w ruchu, Kościół, który mówi jednym językiem, językiem miłości, w Babel tego świata.
Zuppi wspomina o momencie, w którym żyjemy, naznaczonym "pandemią". Ta z Covid, najpierw "z sumieniem i dysydencją, które ujawniła i sprowokowała", a teraz "pandemia wojny" na Ukrainie, nie zapominając o "wszystkich innych kawałkach innych wojen".
Następnie jego myśli kierują się ku swoim poprzednikom na czele Konferencji Episkopatu Włoch: Antonio Poma, Ugo Poletti, Camillo Ruini i Angelo Bagnasco, a w końcu ku Gualtiero Bassetti, "który w tych latach z takim ojcostwem i przyjaźnią prowadził Kościół włoski, tworząc tyle braterstwa, którym cieszyłem się jako biskup".
Ostatnia myśl dotyczy Madonny św. Łukasza, która jest obchodzona w Bolonii 24 maja, w dniu jego wyboru: "Wszystko składam w Twoje ręce i proszę Cię, abyś towarzyszyła mi i nam w tej drodze Kościoła włoskiego".
Kardynał Zuppi, z pochodzenia Rzymianin, wywodzi się ze wspólnoty Sant'Egidio: w 1973 r., jako uczeń klasycznego liceum Virgilio, poznał założyciela Andreę Riccardiego. Od tego momentu zaangażował się w różne działania wspólnoty, począwszy od szkół ludowych dla dzieci z marginesu społecznego w slumsach Rzymu, poprzez inicjatywy na rzecz osób starszych, samotnych i niesamodzielnych, imigrantów i bezdomnych, nieuleczalnie chorych i koczowników, niepełnosprawnych i narkomanów, więźniów i ofiar konfliktów.
Ukończył literaturę i filozofię na Uniwersytecie La Sapienza oraz teologię na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. Przez dziesięć lat był proboszczem rzymskiej bazyliki Santa Maria in Trastevere i generalnym asystentem kościelnym wspólnoty Sant'Egidio: był mediatorem w Mozambiku w procesie, który doprowadził do zawarcia pokoju po ponad siedemnastu latach krwawej wojny domowej.
W 2012 roku, po dwóch latach pełnienia funkcji proboszcza w Torre Angeli, Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym Rzymu. Franciszek wybrał go na arcybiskupa Bolonii w październiku 2015 roku, a cztery lata później, 5 października 2019 roku, kreował go kardynałem.
Każda niesprawiedliwość wywołuje zbiorowy ból
Na koniec krótka uwaga osobista. Miałem szczęście słuchać Zuppiego na spotkaniu promowanym przez Stowarzyszenie Iscom na temat stanu Kościoła we Włoszech w pierwszych miesiącach pandemii.
Zanotowałem kilka fragmentów które, czytane dziś na nowo, zdają się wskazywać serce biografii i zarys zobowiązania: "To tak, jakby wirus połączył nas we "wspólnotę losu", z odizolowanych monad staliśmy się współzależnymi komórkami jednego organizmu. To nie tylko problem higieny, ale także wymiaru duchowego. Człowiek, jak powiedział Thomas Merton, nie jest wyspą.
Jaka jest dziś najważniejsza cnota? Pokora - odpowiedział Zuppi - spojrzenie w przyszłość, bo ta pandemia, która rzuciła świat na kolana, była wielkim upokorzeniem dla wszystkich. Pokolenie naszych rodziców miało Apokalipsę w głowie i w sercu. Wierzę, że ta pokora pomoże nam zrozumieć, że jesteśmy OK tylko wtedy, gdy inni są OK. Że każda niesprawiedliwość rodzi zbiorowy ból".
Istnieje więc ryzyko, że niesprawiedliwość jeszcze bardziej wzrośnie. Dziś różnice i nierówności rosną, a to ciąży na życiu i bezpieczeństwie wszystkich. "W duchu Evangelii Gaudium potrzebujemy Kościoła misyjnego, z otwartymi drzwiami i głoszącego wszystkim radość Ewangelii".