Tekst wiadomości w języku francuskim
"Potrzebujemy Zmartwychwstałego Ukrzyżowanego, aby uwierzyć w zwycięstwo miłości, aby mieć nadzieję na pojednanie. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy go, aby mógł stanąć pośród nas i powiedzieć nam raz jeszcze: "Pokój niech będzie z wami! Pozwólmy, aby pokój Chrystusa wszedł do naszego życia, naszych domów i naszych krajów" - zachęcał papież Franciszek.
Twarz Ojca Świętego zdjęła jedynie troska i ból wiernych obecnych na Placu Świętego Piotra, ponad sto tysięcy, jak podała oficjalna agencja watykańska, w dniu wiosennego słońca, których pozdrawiał z popemobilu, oraz tysiące kwiatów z okazji uroczystości Wielkanocy, którą papież nazwał jednak "Wielkanocą wojny".
Pokój z wami, pozdrowienie Jezusa skierowane do wszystkich, którym ukazał się po swoim Zmartwychwstaniu, było być może przesłaniem Pana najbardziej powtórzonym przez Franciszka wczoraj na centralnym balkonie Bazyliki św. Piotra, po "dwóch latach pandemii, które pozostawiły głębokie blizny". Wydawało się, że nadszedł czas, aby wspólnie wyłonić się z tunelu, trzymając się za ręce, zbierając siły i zasoby. Zamiast tego pokazujemy, że wciąż mamy w sobie ducha Kaina, który patrzy na Abla nie jak na brata, ale jak na rywala i myśli, jak go wyeliminować" - powiedział papież.
Przewidywalnie Biskup Rzymu wołał o "pokój na męczeńskiej Ukrainie, tak bardzo osądzonej przez przemoc i zniszczenia okrutnej i bezsensownej wojny, w którą została wciągnięta". Oby nad tą straszną nocą cierpienia i śmierci szybko zaświtał nowy świt nadziei. Niech zostanie wybrany pokój. Niech nie będzie więcej pokazów siły, gdy ludzie cierpią.
Proszę - prosił rzymski papież - nie przyzwyczajajmy się do wojny, zaangażujmy się wszyscy w proszenie o pokój donośnym głosem, z balkonów i na ulicach. Niech przywódcy narodów usłyszą wołanie ludu o pokój" - wołał ze Stolicy Piotrowej, po czym udzielił błogosławieństwa "Urbi et Orbi" przed tysiącami wiernych.
Odkryjcie na nowo Jego, żyjącego".
Podczas Wigilii Paschalnej w sobotę wieczorem papież zachęcał nas, abyśmy nie pozostawali wpatrzeni w groby, w przeszłość. "Nie możemy zrobić Wielkanocy, jeśli trwamy w śmierci; jeśli pozostajemy więźniami przeszłości; jeśli w życiu nie mamy odwagi pozwolić sobie na przebaczenie ze strony Boga..., na zmianę, na zerwanie z uczynkami zła, na zdecydowane opowiedzenie się za Jezusem i za Jego miłością; jeśli nadal sprowadzamy wiarę do amuletu, czyniąc z Boga piękne wspomnienie czasów minionych, zamiast spotkać Go dzisiaj jako Boga żywego, który chce przemienić nas i świat".
"Chrześcijaństwo, które szuka Pana wśród szczątków przeszłości i zamyka Go w grobie habitu, jest chrześcijaństwem bez Wielkanocy, ale Pan zmartwychwstał! Nie pozostańmy wokół grobów, ale idźmy i odkryjmy Go na nowo, Żywego!
"Kobiety widzą, słyszą i ogłaszają".
Podczas czuwania nawiązał do kobiet z Ewangelii, które "widzą", a widziały, że "kamień został odsunięty". Gdy weszli, nie znaleźli ciała Pana Jezusa". Pierwsza proklamacja Zmartwychwstania, powiedział Papież, nie jest przedstawiona jako formuła, którą należy zrozumieć, ale "jako znak, który należy kontemplować". Wielkanoc zatem zaczyna się od zmiany naszych schematów. Przychodzi z darem zaskakującej nadziei. Ale nie jest łatwo to zaakceptować. Czasami - trzeba przyznać - ta nadzieja nie znajduje miejsca w naszych sercach. Także w nas, jak w kobietach z Ewangelii, przeważają pytania i niepewność, a pierwszą reakcją na nieprzewidziany znak jest strach, "nie patrzenie w górę z ziemi".
Ale kobiety "słyszą głoszenie", które mówi im: "Dlaczego szukacie żywych wśród umarłych? Nie ma go tu: zmartwychwstał!". Papież zaznaczył, że dobrze nam robi, gdy słyszymy i powtarzamy te słowa: "Nie ma Go tu!".
A kobiety "głoszą". Co głoszą? Radość ze Zmartwychwstania. Wielkanoc nie dzieje się po to, by intymnie pocieszać tych, którzy opłakują śmierć Jezusa - podkreślił Papież - ale po to, by szeroko otworzyć serca na niezwykłą proklamację zwycięstwa Boga nad złem i śmiercią". Dlatego światło Zmartwychwstania (...) rodzi uczniów-misjonarzy, którzy "wracają z grobu" i niosą wszystkim Ewangelię Chrystusa Zmartwychwstałego. Dlatego kobiety, zobaczywszy i usłyszawszy, pobiegły ogłosić uczniom radość ze Zmartwychwstania".
Wielkanoc wojny
W Orędziu Wielkanocnym Papież zdawał się kontynuować wątek swojej medytacji z czuwania o Zmartwychwstaniu Jezusa i odniósł go do trudnych sytuacji bieżących.
"Jezus, Ukrzyżowany, zmartwychwstał. Pojawia się pośród tych, którzy za nim płaczą, zamknięci w swoich domach, pełni strachu i udręki. Staje pośród nich i mówi do nich: "Pokój wam" (J 20,19). Pokazuje im rany na rękach i stopach oraz ranę w boku. To nie jest duch, to On, ten sam Jezus, który umarł na krzyżu i był w grobie. Przed niedowierzającymi spojrzeniami uczniów powtarza: 'Pokój z wami'" (w. 21).
"Nasze oczy są również niedowierzające w tę Wielkanoc wojny" - kontynuował. "Widzieliśmy zbyt wiele krwi, zbyt wiele przemocy. Nasze serca były również wypełnione strachem i udręką, podczas gdy tak wielu naszych braci i sióstr musiało się ukrywać, aby bronić się przed bombami. Trudno nam uwierzyć, że Jezus naprawdę zmartwychwstał, że naprawdę pokonał śmierć. Czy to może złudzenie, wytwór naszej wyobraźni? Nie, to nie jest złudzenie. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, rozbrzmiewa wielkanocna proklamacja tak droga chrześcijańskiemu Wschodowi: "Chrystus zmartwychwstał! On rzeczywiście zmartwychwstał! Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Go, na koniec Wielkiego Postu, który wydaje się nie chcieć się skończyć.
"Trzymam w sercu ukraińskie ofiary".
Ukraina, Europa. Papież zwierzył się: "W moim sercu są liczne ofiary z Ukrainy, miliony uchodźców i wewnętrznych przesiedleńców, rodziny rozdzielone, osoby starsze pozostawione same sobie, zniszczone życie i zrównane z ziemią miasta. Mam przed oczami oczy dzieci osieroconych i uciekających przed wojną.
"Patrząc na nie, nie możemy nie słyszeć ich krzyku bólu, wraz z krzykiem tak wielu innych cierpiących dzieci na całym świecie: tych, które umierają z powodu głodu lub braku opieki medycznej, tych, które są ofiarami nadużyć i przemocy, i tych, którym odmówiono prawa do urodzenia.
"Pośród bólu wojny nie brakuje znaków nadziei, takich jak otwarte drzwi tak wielu rodzin i wspólnot przyjmujących migrantów i uchodźców w całej Europie. Niech te liczne akty dobroczynności będą błogosławieństwem dla naszych społeczeństw, często zdegradowanych przez tak wiele egoizmu i indywidualizmu, i niech pomogą uczynić je przyjaznymi dla wszystkich".
Troska w obliczu cierpienia i bólu
A także, jak to jest w zwyczaju przynajmniej na Boże Narodzenie i Wielkanoc, papież Franciszek objechał większość świata. "Niech konflikt w Europie sprawi, że będziemy bardziej uważni także na inne sytuacje napięć, cierpienia i bólu, które dotykają zbyt wiele regionów świata i o których nie możemy i nie wolno nam zapomnieć" - podkreślił.
Bliski Wschód. "Niech na Bliskim Wschodzie, rozdartym od lat przez podziały i konflikty, zapanuje pokój. W tym chwalebnym dniu módlmy się o pokój dla Jerozolimy i pokój dla tych, którzy ją kochają (por. Ps 121 [122]), chrześcijan, Żydów i muzułmanów. Niech Izraelczycy, Palestyńczycy i wszyscy mieszkańcy Świętego Miasta, wraz z pielgrzymami, doświadczają piękna pokoju, żyją w braterstwie i mają swobodny dostęp do Miejsc Świętych, szanując wzajemnie swoje prawa".
"Niech wśród narodów Libanu, Syrii i Iraku, a zwłaszcza wśród wszystkich wspólnot chrześcijańskich żyjących na Bliskim Wschodzie, zapanuje pokój i pojednanie.
Niech pokój zapanuje także w Libii, aby znalazła stabilność po latach napięć; a w Jemenie, który cierpi z powodu zapomnianego konfliktu z nieustającymi ofiarami, niech rozejm podpisany w ostatnich dniach przywróci nadzieję ludności".
Myanmar. "Prosimy zmartwychwstałego Pana o dar pojednania dla Myanmaru, gdzie trwa dramatyczna scena nienawiści i przemocy, oraz dla Afganistanu, gdzie nie można uspokoić niebezpiecznych napięć społecznych, a dramatyczny kryzys humanitarny dręczy ludność".
Afryka. "Oby na całym kontynencie afrykańskim zapanował pokój, aby skończyła się eksploatacja, której jest poddawany, i krwotok spowodowany atakami terrorystycznymi - zwłaszcza w rejonie Sahelu - i aby znalazł on konkretną pomoc w braterstwie ludów". Oby Etiopia, dotknięta poważnym kryzysem humanitarnym, odkryła na nowo drogę dialogu i pojednania oraz położyła kres przemocy w Demokratycznej Republice Konga". Niech nie zabraknie modlitwy i solidarności dla mieszkańców wschodniej części Republiki Południowej Afryki dotkniętych poważnymi powodziami".
Ameryka Łacińska. "Niech Zmartwychwstały Chrystus towarzyszy i wspomaga ludy Ameryki Łacińskiej, które w tych trudnych czasach pandemii dostrzegły pogorszenie swoich warunków socjalnych w niektórych przypadkach, pogłębionych także przez przypadki przestępczości, przemocy, korupcji i handlu narkotykami".
Kanada. "Prosimy Zmartwychwstałego Pana, aby towarzyszył drodze pojednania, którą kanadyjski Kościół katolicki podąża z ludami tubylczymi. Niech Duch Chrystusa Zmartwychwstałego uleczy rany przeszłości i rozpali serca w poszukiwaniu prawdy i braterstwa.
"Drodzy bracia i siostry - zakończył papież Franciszek - każda wojna niesie ze sobą konsekwencje, które dotykają całej ludzkości: od żałoby i dramatu uchodźców, po kryzys gospodarczy i żywnościowy, którego znaki już widzimy".
"W obliczu uporczywych znaków wojny, podobnie jak w wielu bolesnych porażkach życiowych, Chrystus, zwycięzca grzechu, strachu i śmierci, napomina nas, byśmy nie poddawali się w obliczu zła i przemocy. Dajmy się zwyciężyć pokojowi Chrystusa! Pokój jest możliwy, pokój jest konieczny, pokój jest podstawowym obowiązkiem wszystkich!".