Lia Beltrami jest zwyciężczynią Wenecki Złoty Lew dla Pokoju 2017, reżyserka, pisarka, działaczka na rzecz praw człowieka i założycielka "Women of Faith for Peace", trzydniowego wydarzenia w Trydencie, mającego na celu zakwestionowanie sytuacji wojennych, w których żyją. Europa i świat.
Beltrami organizuje tę konferencję wspólnie ze Stowarzyszeniem Shemà, Emotions for Change, Lead Integrity, Międzynarodowym Centrum Pokoju między Narodami w Asyżu, przy wsparciu Fondazione Caritro.
W wywiadzie dla Omnes założyciel mówi: "Droga dialogu może być o wiele bardziej skuteczna wśród ludzi wiary. Jednak gdy religia jest instrumentalizowana do celów politycznych, staje się straszną bronią.
Jak powstało stowarzyszenie "Women of Faith for Peace"?
- W 1997 roku założyliśmy z mężem festiwal filmowy "Religion Today", który był swego rodzaju pierwszym festiwalem poświęconym dialogowi międzyreligijnemu. Rozpoczął się w Trydencie, potem w Bolonii, a następnie w Rzymie, a my mieliśmy miejsca wszędzie, był to festiwal pielgrzymkowy. W szczególności zatrzymaliśmy się na stałe w Jerozolimie, gdzie wyświetlaliśmy filmy o dialogu i prowadziliśmy pogłębione spotkania.
Po około dziesięciu latach zdałem sobie sprawę, że poprzez film nie byliśmy w stanie wystarczająco promować tych wartości pokoju. Chociaż zbudowaliśmy mosty, nawiązaliśmy kontakty, zbudowaliśmy bardzo dobre relacje, potrzebowaliśmy czegoś bardziej wyrazistego i tak, wraz z dystrybutorem filmowym z Jerozolimy, "Hedvą Goldschmidt", wpadłem na pomysł, aby rozpocząć ten projekt. grupa kobietprzywódców z pięciu różnych wspólnot religijnych w Ziemi Świętej.
Kiedy narodziła się pierwsza grupa?
- Pierwsza grupa ośmiu kobiet - ortodoksyjnych, ultraortodoksyjnych, katolickich, chrześcijańskich, druzyjskich i beduińskich - przybyła do Trydentu w 2010 r. na pierwsze warsztaty kohabitacji. W ciągu tych intensywnych dni te liderki zmieniły się z wrogów w siostry.
Dlaczego jest napisane "wrogowie"?
- Wrogów, bo na przykład palestyńska kobieta Faten Zenati, która po raz pierwszy stanęła obok ortodoksyjnego Żyda, powiedziała publicznie: "Pierwszego dnia była moim wrogiem, ponieważ była ortodoksyjnym Żydem i osadnikiem. Potem, dzień po dniu, stała się moją przyjaciółką, a następnie siostrą. Ostatniej nocy poprosiła mnie o dzielenie tego samego pokoju, aby mogła cieszyć się cennymi minutami przed snem".
Jak przekłada się to na praktykę?
- Mówi się o bardzo konkretnych projektach. Na przykład w mieście Lod, mieście o wysokim napięciu, Faten Zenati założył wraz z innymi Żydami pierwsze mieszane centrum społeczne dla wszystkich. Faten zmarł dwa lata temu, wciąż zbyt młody, a w dniu jego śmierci prezydent Izraela Herzog przyszedł do domu, który był pełen Palestyńczyków. W tamtym czasie był to ważny krok. Dziś wszystko się zmieniło.
Ilu z nich należy dziś do tego ruchu?
- Następnie ruch rozprzestrzenia się nieco po całym świecie, jest to swobodny ruch inspiracji, nie ma liczby osób, które są jego częścią, ale staramy się być obecni w strefach konfliktu, próbując zainspirować kobiety z przeciwnych frakcji do wspólnego podążania ścieżką. Rozpoczęliśmy ścieżki w Kosowie, w Afryce Subsaharyjskiej, w Kolumbii, w Myanmarze.
Ale czy w przypadku Kolumbii było to związane z konfliktem partyzanckim?
- W Kolumbii wsparliśmy Natalię Herrerę w organizacji festiwalu filmowego kobiet z gór. Były tam kobiety z różnych regionów, ale także z konfliktów wewnętrznych, nie tylko politycznych, ale także między różnymi frakcjami, aby zjednoczyć ludzi, którzy chcą żyć w pokoju.
Widzę w nazwie waszego stowarzyszenia, że nie jesteście tylko kobietami, ale kobietami wiary....
- Kobiety wiary, ponieważ bycie kobietą oznacza uczestniczenie w stworzeniu; są to kobiety, które generują życie ze wszystkich punktów widzenia, które uczą swoje dzieci słów życia. I wiary, ponieważ żyjemy nią poprzez przynależność do różnych wspólnot religijnych. Jest to ważne, ponieważ droga dialogu znajduje podatny grunt w ludziach wiary. Czujemy się zjednoczeni właśnie z powodu naszej wiary w Boga, ponieważ dialog i pokój są promowane we wszystkich religiach. Droga dialogu może być bardzo skuteczna wśród ludzi wiary.
Z drugiej strony, marksizm i inni twierdzą, że religie są motorem wojny...
- Kiedy religia jest instrumentalizowana do celów politycznych, staje się straszliwą bronią. Wręcz przeciwnie, jeśli wiara jest głęboko przeżywana w samej religii, w jej prawdzie, może prowadzić tylko do braterstwa.
Teraz zadam bezczelne pytanie: dziś mamy wojnę w Ukrainie i Rosji, a potem brakuje słów, by mówić o sytuacji między Palestyną a Izraelem. Można powiedzieć, że to zniechęcające widzieć, że to, co zasiane, nie przynosi owoców. ....
- Po pandemii wszyscy spotkaliśmy się dwa lata temu na pogrzebie Faten Zenati, latem pełnym prób dialogu na Bliskim Wschodzie. Nagle poczuliśmy się zniszczeni przez te dwie wojny, wraz ze wszystkimi innymi. Myśleliśmy o zatrzymaniu się w obliczu horroru, ale potem zdecydowaliśmy się zacząć od nowa z nowym spotkaniem. Zdaliśmy sobie sprawę, że w momencie największego zniechęcenia musieliśmy zdobyć się na rewolucyjną odwagę, by nie tylko mówić o pokoju, ale żyć pokojem. Papież Franciszek był jednym z niewielu głosów potępiających wojnę we wszystkich jej formach.
Uważamy więc, że jest to właśnie czas, aby wznowić ścieżkę pokoju, ożywić serca kobiet na pierwszej linii frontu, nawet jeśli wiemy, że jest to bardzo trudne.
Wyjaśnia, że to bardzo trudny czas.
- Podam konkretny przykład: jedna z palestyńskich sufickich kobiet w Strefie Gazy straciła 21 bliskich członków rodziny podczas bombardowania szpitala. Z drugiej strony, nasza żydowska ortodoksyjna dystrybutorka filmowa straciła jednego ze swoich reżyserów i dwóch wnuków pierwszego dnia. Od czego zacząć w przypadku tych kobiet, które zawsze były bardzo odważne? Jak utkać sieć pokoju?
Podczas tych miesięcy ciężkiej pracy, słowem, które rezonowało najbardziej był strach. Żyją w terrorze, w strachu. Jedyne, co możemy zrobić, to sprawić, by te kobiety poczuły, że nie są same, że jesteśmy zjednoczeni i że jesteśmy razem.
Jak wyjść z tej sytuacji?
- Z jednej strony dyplomacja musi zacząć się od nowa z prawdziwymi intencjami, do czego wzywa papież Franciszek, na drodze poważnego dialogu i rozbrojenia. Ale to nie wystarczy. Jeśli spojrzeć trochę na świat komunikacji lub słuchania ludzi mówiących, .... Jeszcze cztery lub pięć lat temu trudno było mówić o konflikcie, a słowo pokój było silniejsze, ludzie mówili o dialogu... Dziś, słuchając mediów lub przemówień, jest prawie oczywiste, że musi to być wojna, innymi słowy, wracamy do pierwszej połowy ubiegłego wieku, kiedy wojna była nadal proponowana jako jedyne rozwiązanie.
W przypadku Palestyny i innych jest to bardzo jasne. Ale czy w przypadku Ukrainy byłby jakiś niuans?
- W kwestii pokoju nie ma miejsca na niuanse. Musimy domagać się pokoju, paktu, który będzie respektowany przez strony. I nie możemy zamykać drzwi przed tymi, którzy przychodzą z drugiej strony. Uważam, że konieczne jest wsparcie wszystkich "ludzi pokoju", gdziekolwiek się znajdują, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Każdy z nas może zrobić coś, choćby najmniejszego.
Od czego zacząć?
- Musimy mieć odwagę, aby to zlikwidować, w przeciwnym razie dyplomacja nie będzie w stanie ponownie ruszyć z miejsca. Z drugiej strony jestem głęboko przekonany, że musimy zburzyć te mury w społeczeństwie obywatelskim. Chodzi mi o to, że społeczeństwo obywatelskie musi być zjednoczone. Nie można powiedzieć: "nie bierzesz udziału w konkursie, ponieważ pochodzisz z narodu, który zaatakował inny kraj". Nie, ludzie w społeczeństwie obywatelskim muszą być silni, aby głos dialogu był słyszalny, aby głos pokoju był słyszalny. Tak więc im więcej możemy współpracować z ludźmi ze wszystkich frakcji, tym większą mamy szansę na wygenerowanie ruchów sprzeciwiających się wojnie.
Musimy również pracować w nas samych, z wielkim zaangażowaniem, aby przezwyciężyć przemoc, która czai się w uprzedzeniach, w naszych myślach, w naszym zamkniętym umyśle. Pokój zaczyna się w naszych sercach, ale potem musi być promowany wszędzie i zawsze.
Pokój to ogród, który należy uprawiać i pielęgnować każdego dnia.
Wiem, że pracujesz również z młodymi ludźmi.
- W tym roku 25 młodych ludzi w wieku od 16 do 26 lat weźmie udział w wydarzeniu i szkoleniu na temat dialogu i pokoju, a ci młodzi ludzie będą współpracować z "Women of Faith for Peace", aby stymulować i dawać początek nowym falom młodych głosów. Jest to naturalne, ponieważ jest wielu zmotywowanych młodych ludzi, którzy wykraczają poza populistyczne fale i naprawdę szukają innych ścieżek. Musimy iść z tymi młodymi ludźmi, dać im przestrzeń i wysłuchać ich opinii i pomysłów. Dlatego dni PINE będą bardzo ważne.
Na płaskowyżu Piné w Trydencie to nowe doświadczenie narodziło się w Casa Iride, promowanym przez Stowarzyszenie Shemà. W inauguracji, w lipcu, wziął udział Andrea Tornielli, który wygłosił wykład, a następnie odbyły się spotkania z choreografem faweli Marcosa Moury, Rodrigo Baimą, wykład biskupa Luigiego Bressana i koncert gitarzysty Carlosa Biondiniego. Przez całe lato odbywały się obozy dla najmłodszych i najstarszych, podczas których dyskutowano o emocjach i dialogu: wzięło w nich udział 2000 osób. Wszyscy młodzi ludzie są wolontariuszami i trenerami tego doświadczenia, które następnie przekażą ludziom w innych miejscach.
Więcej informacji na temat wydarzenia w Trydencie
Weźmie w nim udział czterdzieści osób z różnych pokoleń, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży. Wśród międzynarodowych gości znajdą się: Azza Karam, założyciel Lead Integrity, członek zarządu Świątyni Zrozumienia i Parlamentu Religii Świata, Królewskiego Instytutu Studiów Międzywyznaniowych w Ammanie (Jordania), Komitetu Doradczego Sekretarza Generalnego ONZ ds. Multilateralizmu. Caterina Costa Przewodnicząca Międzynarodowego Centrum Pokoju między Narodami w Asyżu. Cristiane Murray Brazylijska dziennikarka, zastępca dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Ponadto w wydarzeniu wezmą udział: Daria Schlifstein, żydowska artystka i filmowiec. Deana Walker Herrera, kubańsko-amerykańska menedżerka projektów społecznych. Kamal Layachi, imam w islamskich wspólnotach Wenecji Euganejskiej. Lara Mattivi, psycholog, współzałożycielka Stowarzyszenia Shema'. Lia Beltrami, reżyserka, wykładowczyni, założycielka Women of Faith for Peace i Religion Today Film Festival. Monsignor Luigi Bressan, w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej w różnych krajach i instytucjach międzynarodowych (ONZ i Europa) do 1999 roku. Następnie przez 17 lat arcybiskup Trydentu, a od 2016 r. odpowiedzialny za CEI za pielgrzymki i międzynarodowy wolontariat. Autor książek na temat dialogu międzyreligijnego, historii i stosunków międzynarodowych.
Maria Lia Zervino, argentyńska konsekrowana kobieta, konsultantka Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego Marianna Beltrami, pisarka, filmowiec i muzyk Emotions to Generate Change, absolwentka Warwick i Oxfordu w zakresie stosunków międzynarodowych i filozofii środowiska Marina Khabarova, międzynarodowa producentka filmowa, oddana dialogowi i promowaniu wartości pokojowych Natalia Soboleva, dyrektor biznesowy w Szwajcarii, zaangażowana w zrównoważony rozwój, prezes Monaco Charity. Nancy Falcon jest zaangażowana w dialog międzyreligijny, budowanie pokoju i edukację młodzieży. Ukończyła nauki polityczne ze specjalizacją w filozofii i studiach islamskich. Nuha Farran, międzynarodowa prawniczka i obrończyni praw człowieka z Jerozolimy, współzałożycielka "Women of Faith for Peace".
Wydarzenie jest organizowane przez Women of Faith for Peace, Associazione Shema, Emotions to Generate Change, Lead Integrity i Assisi International Centre for Peace among Peoples, przy wsparciu Fondazione Caritro.