Kultura

Robert H. Benson: "Władca świata".

Futurystyczna powieść Roberta Hugh Bensona (1871-1914) została przynajmniej dwukrotnie wspomniana przez papieża Franciszka w jego przepowiadaniu w ostatnich latach. Władca światapierwotnie wydany w 1907 r. Autor uważa też, że jest to jeden z kluczy do encykliki Laudato si oraz jako dzieło, które "daje wiele do myślenia".

Jaime Nubiola-24 stycznia 2017 r.-Czas czytania: 5 minuty

Od pierwszych dniKilku autorów wykryło obecność myśli i tekstów Romano Guardiniego (1885-1968) w przepowiadaniu papieża Franciszka, a w szczególności w jego ostatniej encyklice Laudato si' Maj 2015 r. Wiadomo, że już w nowicjacie młody Bergoglio był czytelnikiem m.in. Pan Guardiniego oraz że w 1986 roku spędził rok w Niemczech, pracując nad projektem doktorskim dotyczącym dynamiki niezgody i spotkania u Guardiniego.

W pewnym sensie coś z tego projektu pojawia się teraz w tej świetlanej encyklice, gdy Papież przypomina, że istnieje tendencja do wierzenia, że "że każdy wzrost władzy jest po prostu postępem, wzrostem bezpieczeństwa, użyteczności, dobrobytu, energii życiowej, pełni wartości", chociaż "współczesny człowiek nie jest przygotowany do mądrego korzystania z władzy". (n. 105). Słowa Upadek epoki nowożytnej przez Guardiniego są cytowane co najmniej ośmiokrotnie (przyp. 83, 84, 85, 87, 88, 92, 144 i 154): "Każdy wiek ma tendencję do rozwijania niewielkiej samoświadomości własnych ograniczeń. Dlatego możliwe jest, że ludzkość nie zdaje sobie dziś sprawy z powagi stojących przed nią wyzwań, a "możliwość nadużycia władzy przez człowieka stale rośnie", gdy nie podlega on "żadnym regułom regulującym wolność, a jedynie rzekomym imperatywom użyteczności i bezpieczeństwa"". (n. 105). A nieco dalej dodaje: "Technologia ma tendencję do dążenia do tego, by nic nie pozostało poza jej żelazną logiką, a 'człowiek, który posiada technologię, wie, że ostatecznie nie ma ona na celu ani użyteczności, ani dobrobytu, lecz opanowanie; opanowanie w najbardziej skrajnym sensie tego słowa'". (n. 108). Warto uważnie przeczytać m.in. Upadek epoki nowożytnej (1950), gdyż rzuca ona wiele światła na encyklikę i współczesność.

Wydaje mi się jednak, że istnieje drugi klucz do encykliki, który odwołuje się do zupełnie innego źródła, a który został przeoczony. Nawiązuję do futurystycznej powieści Roberta Hugh Bensona (1871-1914) Władca świata [Władca Świataopublikowana pierwotnie w 1907 r. i wspomniana co najmniej dwukrotnie przez papieża Franciszka w jego przepowiadaniu w ostatnich latach. Postać Juliana Felsenburga, który w powieści staje się efektywnym panem świata, zdaje się rezonować w tle potępienia nadużywania technokratycznej władzy sformułowanego w Laudato si': "Nieodzowne staje się stworzenie systemu normatywnego, który zawierałby nieprzezwyciężalne granice i zapewniał ochronę ekosystemów, zanim nowe formy władzy wywodzące się z paradygmatu techno-ekonomicznego skończą zmiatać nie tylko politykę, ale także wolność i sprawiedliwość". (n. 53).

Robert H. Benson, najmłodszy syn arcybiskupa Canterbury Edwarda W. Bensona (1829-1896), kształcił się w Eton i Trinity College, Cambridge. W 1895 roku został wyświęcony na anglikańskiego księdza i po długim procesie refleksji i modlitwy - o którym opowiada w Pamiętnik nawróconego-W 1903 roku został przyjęty do Kościoła katolickiego, a w następnym roku otrzymał święcenia kapłańskie. Benson miał znakomite dary literackie. Ponadto Władca świata (1907), opublikował w swoim krótkim życiu - zmarł w wieku 43 lat - czternaście innych udanych powieści, cztery sztuki teatralne i wiele innych książek o charakterze religijnym lub apologetycznym.

Władca świata daje wiele do myślenia, jak to często bywa w przypadku dobrego science fiction. Bez wątpienia, "zasługuje na miejsce". -pisał Joseph Pearce "obok Nowy wspaniały świat (Huxley) i 1984 (Orwell) wśród klasyków dystopijnej fikcji". Opowiada o tym, jak około roku 2000 najgorszy koszmar -... dystopia jest antyutopią - opanowała świat i przygotowuje się do ostatecznej eliminacji religii.


Aby dowiedzieć się więcej:

styczeń16-kultura2

Wyznania konwertytyR. H. Benson. Rialp, 1998. Osobiste świadectwo, w którym Benson opisuje żmudną drogę, która doprowadziła go do Kościoła katolickiego.

Nawróceni pisarzeJoseph Pearce. Ed. Palabra, 2006. Anglosascy intelektualiści i artyści przejawiający twórczą siłę chrześcijaństwa.

Władca świata, R. H. Benson. Słowo, 2015 r.. Książka, która daje wiele do myślenia, jak to często bywa w przypadku dobrego science fiction.


Jak wyjaśniał jezuita Cyril Martindale, biograf Bensona, amerykański Felsenburgh, główny bohater w Władca świata który reprezentuje Antychrysta, jest nie tyle wcieleniem Szatana, co raczej kwintesencją ludzkiej doskonałości, politykiem wprowadzającym pokój na skalę światową, który uosabia Człowieka par excellence, Ducha Świata. Natomiast reprezentujący chrześcijaństwo ksiądz Percy Franklin to skromna osoba, która po wyborze na papieża po upadku Rzymu na rzecz Felsenburga żyje w ubóstwie i anonimowości w Nazarecie oczekując strasznego końca. Dla dzisiejszego czytelnika to zachowanie nie może nie przywoływać osobistego stylu papieża Franciszka.

Wystarczą dwa cytaty, by pokazać, jak bardzo aktualna jest ta książka. Jeden - wywód Olivera Branda, urzędnika nowego porządku, do swojej żony Mabel, która wciąż zachowuje ślady religijności: "W głębi serca wiesz, że administratorzy eutanazji to prawdziwi księża".. I ten: ""Pod każdym katolikiem kryje się morderca" - głosił jeden z artykułów zamieszczonych w Pueblo Nuevo". Kiedy eutanazja ma być podawana jak namaszczenie chorych, albo kiedy zwolennicy ateizmu, tacy jak Sam Harris, twierdzą, że osoba religijna jest potencjalnym terrorystą, staje się jasne, że to dzieło, napisane ponad sto lat temu, jest bardzo aktualne.

Sam Benson w notce wstępnej ostrzegał przed sensacyjnym charakterem swojej powieści. Z wykwintną brytyjską flegmą zauważa: "Mam pełną świadomość, że jest to książka ogromnie sensacyjna, a zatem otwarta na niezliczoną ilość krytyki z tego powodu, jak i z wielu innych. Jednak nie miałem innego sposobu na wyrażenie zasad, które chciałem przekazać (i w których prawdziwość gorąco wierzę), jak tylko poprzez doprowadzenie argumentu do sensacyjnej skrajności. Starałem się jednak nie wychodzić z siebie w sposób niewłaściwy".. Wydaje mi się, że papież w Laudato si' robi to samo, gdy ostrzega, że "ziemia, nasz dom, wydaje się być coraz bardziej niezmierzonym złożem brudu". (n. 21) i że zanurzamy się w "Spirala autodestrukcji (n. 163). Wydaje mi się, że naprawdę istnieje głęboka harmonia między papieżem Franciszkiem a Władca świata przez Roberta Bensona.

Dobrze, że Ediciones Palabra wydało nowe wydanie tłumaczenia z 1988 roku autorstwa Rafaela Gómeza Lópeza-Egea z piękną ilustracją na okładce. Pan świata został bardzo wcześnie przetłumaczony na język hiszpański przez księdza Juana Mateos de Diego i opublikowany  Po raz pierwszy opublikowana w Hiszpanii w 1909 roku przez wydawnictwo Gustavo Gili w Barcelonie, doczekała się aż sześciu kolejnych wydań przez to wydawnictwo w ciągu ostatniego stulecia. Nie wiemy, czy młody Bergoglio przeczytałby ten przekład, czy też ten dokonany przez kontrowersyjnego Leonardo Castellaniego w Argentynie (Itinerarium, 1958). W ostatnich latach pojawiły się inne przekłady na język hiszpański: Miguela Martínez-Lage (Homo Legens, 2006) oraz przekłady San Román (2011) i Stella Maris (2015). Castellaniego została również ponownie wydana z przedmową Ralpha McInerny'ego i wstępem C. Johna McCloskey, III (Cristiandad, 2013).

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.