Kultura

Nicolás Fernández de Villavicencio: Przekształcenie produktu w odpowiedzialność społeczną

Omnes-5 styczeń 2018 r.-Czas czytania: 3 minuty

Nicolás Fernández de Villavicencio jest szefem działu korporacyjnych rynków kapitałowych. Weteran hiszpańskiej giełdy, Nicolás pracował w dużych bankach, takich jak BBVA i Santander, z dwunastoletnim doświadczeniem w tym ostatnim. W 2004 roku stworzył Fundację Valora, organizację pozarządową, której do dziś przewodniczy.

Tekst - Jaime Sánchez Moreno

W 2004 r. biznesmen Nicolás Fernández de Villavicencio założył Fundację Valora, organizację, której celem jest ułatwienie przekazywania darowizn zarówno przez firmy, jak i osoby prywatne, aby coś, co straciło swoją użyteczność dla darczyńców, zaspokoiło potrzeby tych, którzy to otrzymują.

Według Nicolása, Valora powstała sporadycznie i przypadkowo dzięki jego bratu, który zajmuje się światem słodyczy dla dzieci ("chuches"), które importuje i rozprowadza w całej Hiszpanii. Wiele lat przed narodzinami Valory, Nicolás otrzymał telefon od swojego przyjaciela, który poprosił go o słodycze na charytatywny bazar. Zapytał brata, czy zostały mu jakieś słodycze, bo jego firma miała góry różnych produktów.

Stamtąd rozpoczął wolontariat, w którym rozdawał produkty, pierwotnie przeznaczone do zniszczenia, tym, którzy ich potrzebowali. Zdawał sobie jednak sprawę, że ta metoda jest po części stratą czasu. Aby zwiększyć skuteczność darowizn, założyła firmę Valora.

Podejście Valory do wykorzystania nadwyżki jest zgodne z podejściem rynków finansowych. A oprogramowanie z którym "zarządzać wszystkim przy pomocy tylko dwóch osób w Fundacji, która stara się uświadomić ludziom potrzebę wykorzystania czegoś, co pozornie niczemu nie służy, zapobiegając temu, by trafiło na wysypisko śmieci, zyskując tym samym drugie życie.". Valora przekształca problem w trzy podstawowe korzyści: akcję społecznej odpowiedzialności biznesu, oszczędność na kosztach transportu na wysypisko lub składowisko oraz odliczenie podatkowe w przypadku, gdy darowizna zostanie wyceniona w księgach.

Valora pomaga jako platforma dla Karibu Sana!, projektu szkolnego w Kenii dla dzieci bez możliwości otrzymania godnej edukacji. Fundacja nie prosi o pieniądze od osób prywatnych i ma podpisane umowy z kilkoma firmami.

Nicolas uważa, że "gdybym publicznie przyznał się do istnienia Valory w latach 2010-2014, patrzono by na mnie w złym świetle."W tamtym czasie w banku niechętnie wykonywano pracę alternatywną, gdyż mogło to być interpretowane jako niepoświęcanie wszystkich swoich sił bankowi. Teraz jednak ten aspekt jest nagradzany. Jego zdaniem Stany Zjednoczone wyprzedzają o dziesięć lat Hiszpanię, która również poczyniła w tej dziedzinie postępy, jeśli chodzi o godzenie pracy biurowej i wolontariatu. Teraz wszystkie firmy mają raport o odpowiedzialności społecznej, co było nie do pomyślenia piętnaście lat temu.

Podkreśla, jak ważne jest przekazywanie znaczenia pomocy innym w rodzinie, bo ".jednocześnie pomagając sobie". Dla Mikołaja katolicyzm opiera się na przykładzie Jezusa, który jest źródłem etycznego postępowania. "Jest moją inspiracją, bo jego życie uczy moralności, która kryje się za tą myślą: pomagać innym w byciu szczęśliwym.". "Ewentualnie gdyby nie był katolikiem, Valora by nie istniała.", wyznaje. Dodaje, że "jeśli istnieje, to dlatego, że chrześcijaństwo budzi we mnie szereg obaw, których w innym wypadku bym nie zrobił.".

Dla Mikołaja wiele osób niewierzących uważa, że racjonalność religii katolickiej jest bardzo pociągająca. Tak naprawdę pod pewnym względem każdy może być katolikiem niemal nie zdając sobie z tego sprawy, a katolicyzm wyróżnia się prostotą. Według niego jest wielu ludzi, którzy nie wierzą w Boga, ale mogliby stać się lepszymi katolikami niż inni, którzy już wierzą i praktykują, bo ludzkim kluczem do prawego postępowania jest dobroć. O papieżu Franciszku uważa, że. "On jest 'Superpapieżem', złamał wszystkie formy, chce sprowadzić cały rząd Kościoła do poziomu innych, czyniąc go znacznie prostszym do zrozumienia i bardziej dostępnym dla każdego. On przełamuje formę. Uważam, że jest on imponującym papieżem".

Studiował na Regent's University i w European Business School w Londynie. Ma dobrze ukształtowane opinie na wiele bieżących spraw, które są również przedmiotem naszej rozmowy. Na przykład uważa on, że "brexit"nie stanie się". Jest przekonany, że Brytyjczycy będą szukać dyplomatycznego rozwiązania, aby nie doszło do ich całkowitego oderwania.zdali sobie sprawę, że posunęli się za daleko".

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.