Madryt, Rzym, Nowy Jork, Urugwaj i Kamerun to niektóre z miejsc, gdzie można znaleźć prace Diany Garcíi Roy.
Ta młoda hiszpańska artystka znana jest przede wszystkim jako rzeźbiarka, choć zajmuje się także innymi dyscyplinami, takimi jak rysunek i malarstwo.
Autorka takich dzieł jak Virgen de la Esperanza, obrazu maryjnego w kaplicy na wzgórzu nad rzeką Uatumá, w sercu puszczy amazońskiej, czy ołtarza w parafii San Manuel González w San Sebastián de los Reyes w Hiszpanii, a także różnych dzieł sztuki abstrakcyjnej, Diana García Roy, która ukończyła studia w zakresie sztuk pięknych na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, zajmuje się rzeźbą od ponad dwóch dekad.
"Miałem wewnętrzną potrzebę materializowania osobistych doświadczeń - miejsc, przestrzeni architektonicznych - pasję opowiadania o pięknie, które doceniam wokół siebie", podkreśla Diana García Roy.
Krok po kroku torował sobie drogę na polu artystycznym i do tej pory wziął udział w licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Przez cały ten czas, Diana García Roy otrzymał granty na twórczość artystyczną od prestiżowych instytucji, takich jak Casa de Velázquez, Fundacja Marcelino Botín, firma Barta & Partners oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych dla Akademii Hiszpańskiej w Rzymie. "Dzięki nim i projektom, które mieli zaufanie mi powierzyć".zaznacza, "Rozwijałem się w moim osobistym projekcie".
Pobyt w pracowni Venancio Blanco był punktem zwrotnym w jego sposobie pojmowania rzeźby i procesie twórczym: "To zmieniło sposób, w jaki widziałem rzeźbę. Wprowadził mnie w prawdziwe ścieżki tworzenia. Mam wielki podziw dla niego jako osoby i dla jego pracy." - zaznacza.
Rzeźbiarka określa swój styl twórczy jako kreację zrodzoną z serca artysty: "Staram się przełożyć pomysł, który mam w sobie, na wyraz estetyczny. Używam języka gry płaszczyzn, raczej architektonicznego, ale pozostawiającego ludzki ślad procesu. Szukam rzeźby, która oddaje ducha, która pochodzi z serca w szczery sposób. To przekazuje widzowi to, co odcisnęło na mnie swoje piętno. Chcę, żeby była transcendentna, z siłą i wrażliwością".
Wśród licznych prac i zleceń tego rzeźbiarza, "Pomniki ofiar terroryzmu i Miguela Ángela Blanco były dla mnie bardzo ważne, zamordowanych przez grupę terrorystyczną ETA".
"Widzenie ducha". Jego dzieło sztuki sakralnej
"Stopniowo wzrastała liczba zleceń na sztukę sakralną, które realizowałem dla wielu krajów", zauważa Diana García Roy. W prywatnych oratoriach w Nowym Jorku, Rzymie oraz kościołach w Argentynie i Puerto Rico znajdują się dzieła religijne młodego hiszpańskiego rzeźbiarza.
Czym jest sztuka sakralna dla artystki, która część swojej twórczości poświęca temu spotkaniu Boga z człowiekiem poprzez sztukę? Dla Garcíi Roya jest to kwestia "widzenia ducha". Rzeźbiarz utrzymuje, że sztuka figuratywna nie jest synonimem dobrej sztuki sakralnej. "Minimum figuracji jest konieczne, by móc się stamtąd wznieść. To prawda, ale nie wolno nam się zbytnio przywiązywać do estetyki, do wyglądu".mówi. "Chodzi o to, by pójść o krok dalej: zobaczyć ducha w środku, znaleźć jego wewnętrzną siłę, jego transcendentną ekspresję, odkryć święte pochodzenie tej postaci i znaleźć sposób, by ją przekazać. Jest to wielkie wyzwanie i niełatwe.
Punkt, w którym rzeźbiarz zgadza się z ideą malarza i rzeźbiarza, Antonio Lópezktóra mimo swojego hiperrealizmu twierdzi, że sztuka religijna powinna skupić się na tym, co religijne i zapomnieć, do pewnego stopnia, o "sztuce" (Cfr. Omnes nr 711). Dla Garcíi Roya, "Tak jak modlitwa sprawia, że łączymy się z Bogiem, tak sztuka sakralna musi iść w tym samym celu. Musi przekazywać transcendencję, duchowość, która podnosi duszę"..
Wśród jej dzieł religijnych, stworzenie ołtarza dla hiszpańskiego kościoła parafialnego San Manuel González było dla tej rzeźbiarki prawdziwym wyzwaniem. Ołtarz o wysokości około 12 metrów składa się z siedmiu paneli, każdy o wysokości czterech metrów, rozmieszczonych na trzech poziomach.
Diana Gargía Roy podkreśla, że "Ołtarz w parafii San Manuel González był wielkim wyzwaniem, w którym wiele się nauczyłem".. Dla praktykującego artysty katolickiego bycie częścią budowy domu Bożego jest zawsze odpowiedzialnością. Dla Diany, "To, co mnie osobiście najbardziej zbudowało, to fakt, że miałem zaszczyt tworzyć dzieło na służbie Bogu, wspaniały akompaniament przestrzenny wokół tabernakulum. I przekonać się, że dzięki swojej pracy mogę pomóc ludziom w modlitwie.
Twarz, która prowadzi do Boga
Jak "wybiera się" oblicze rzeźby przedstawiającej Dziewicę lub Ukrzyżowanie? W odpowiedzi na to pytanie García Roy nie poprzestaje na aspekcie "artystycznym", ale jak zaznacza, "Staram się przekazać duchowe tło moich doświadczeń za pomocą środków rzeźbiarskich. Nie próbuję określić oblicza Dziewicy ani Jezusa Chrystusa. Byłoby to bardzo pretensjonalne z mojej strony i nie sądzę, żeby pomogło. Szukając piękna, staram się dekontekstualizować twarze, idealizować je w taki sposób, aby było to piękno ponadczasowe, duchowe, unikając portretu konkretnej osoby. Chcę, aby ta twarz poruszała nas w najbardziej intymny sposób i prowadziła do Boga"..
Diana García Roy w swoim dziele sztuki sakralnej ma to bardzo jasno powiedziane: "Moim wielkim wyzwaniem jest dotrzeć do serca człowieka i dla tego dzieła zaprosić go do nawrócenia. Znaleźć, z wiary, sposób na wyrażenie piękna Boga w sposób, który głęboko porusza i przemienia nasze serca.
Hoshi. Gwiazda
Jeden z aktualnych projektów, nad którym pracuje ten rzeźbiarz nosi nazwę Hoshi. W ramach tej koncepcji Diana García Roy "nadaje imię dziełu wielu lat: ważnym projektom i rzeźbom sztuki sakralnej".
Poprzez stronę Hoshi "Obecnym zamierzeniem jest nadanie im widoczności i ułatwienie zakupu wykonywanych przeze mnie reprodukcji w małym formacie, którymi wiele osób interesuje się od dawna. Ideą jest tworzenie nowych prac, poszerzanie różnorodności i zapewnienie kontaktu do nowych zleceń. Nadają się do domu, ogrodu, kościoła...".które będą dostępne na ich stronie internetowej wiosną przyszłego roku, choć już teraz można je zamówić za pośrednictwem portali społecznościowych, takich jak Facebook i Instagram.
Wybór nazwy nie jest przypadkowy. "Hoshi" oznacza po japońsku "gwiazdę", a Diana García Roy "Chciałem oddać to przedsięwzięcie pod opiekę Dziewicy. Ona jest Gwiazdą Poranną, Gwiazdą Wschodu. A ponieważ zawsze pociągała mnie sztuka japońska, wybrałem ten język na nazwę"..
Każdy utwór jest dla Diany García Roy wyjątkowy. Czy to z jej kolekcji sztuki abstrakcyjnej, czy z dzieł sztuki sakralnej, które wyszły spod jej rąk na przestrzeni lat. Dziś nie preferuje żadnego z nich: "Każdy z nich ma swoją własną historię, swoje własne okoliczności... Do wszystkich czuję wielką sympatię. To prawda, że są takie, które podobają mi się bardziej niż inne, ale najbardziej interesują mnie te, które mam w głowie, w sercu i nie mogę się doczekać, żeby je uwiecznić w materiale".
Tak jak nie wybiera jednego ze swoich dzieł, tak nie zatrzymuje żadnego z dzieł innych, ale docenia wiele z nich, te, które "Swoim pięknem mnie chwytają, sięgają w głąb mnie i podnoszą na duchu.".