Wśród osób sprzeciwiających się reżimowi nazistowskiemu byli tacy, którzy odmówili złożenia przysięgi na wierność Adolfowi Hitlerowi w momencie powołania do wojska. Większość z tych, którzy zdecydowali się na ten krok - wiedząc, że grozi za to kara śmierci - to Świadkowie Jehowy; uczynili to jednak ze względu na sprzeciw wobec wszelkiej służby zbrojnej, a nie konkretnie wobec narodowego socjalizmu. Jednak kilku katolików i około dziesięciu ewangelickich chrześcijan odmówiło ze względów sumienia "bezwarunkowego posłuszeństwa". Führer Rzeszy i Narodu Niemieckiego, Adolfa Hitlera", co jest wymagane przy składaniu przysięgi wierności.
Te trzydzieści osób, straconych w latach 1940-1945, pozostawało w ukryciu przez dziesiątki lat; taki właśnie tytuł wybrał Terrence Malick dla filmu Ukryte życie (Ukryte życieNajsłynniejszy z nich, austriacki chłop Franz Jägerstätter, beatyfikowany przez Kościół katolicki w 2007 roku, był tematem filmu. Uznanie nastąpiło dopiero w latach dziewięćdziesiątych; dopiero w 1991 r. sąd po raz pierwszy uchylił wyrok śmierci: wobec pallotyna ks. Franza Reinischa, obecnie w trakcie procesu kanonizacyjnego. Ustawa z 1998 roku zaczęła uchylać wyroki śmierci wydane przez nazistowskie sądy wojenne na osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na sumienie. Prawie wszystkie zostały włączone do "Niemieckiego Martyrologium XX wieku" lub do Martyrologium Austriackiego od 1999 roku.
Kim byli ci mężczyźni (kobiet nie powoływano), którzy zapłacili życiem za posłuszeństwo dyktatowi sumienia? Ogólnie można powiedzieć, że byli to ludzie prości, którzy - może z wyjątkiem wspomnianego księdza - przeszli zupełnie niezauważeni: chłopi, robotnicy, urzędnicy, artyści... Do jednego z nich chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo, aby -...pars pro toto- pokazują ludzką i duchową odwagę mężczyzn, którzy byli gotowi walczyć ze złem nawet za cenę swojego życia.
Alfred Andreas Heiss urodził się 18 kwietnia 1904 r. w Triebenreuth, wsi w Bawarii, należącej obecnie do gminy Stadtsteinach. Był szóstym dzieckiem Johanna Heissa, tkacza, i Kunigundy Turbanisch, i został ochrzczony następnego dnia w kościele katolickim. Po ukończeniu wczesnej edukacji we wsi, uczęszczał do szkoły handlowej w Bambergu. W kwietniu 1918 roku, gdy skończył właśnie 14 lat, rozpoczął pracę w urzędach miejskich Stadtsteinach. Następnie pracował w kasie chorych w Stadtsteinach, po czym rozpoczął praktykę w banku i 1 czerwca 1924 r. przeniósł się do Burgkunstadt, gdzie pracował w dziale handlowym firmy produkującej aluminium. Kiedy w 1930 roku firma ta zbankrutowała, Alfred Heiss stracił pracę i przeniósł się do Berlina w poszukiwaniu stabilnego zajęcia.
W Berlinie podjął pracę w służbie cywilnej, najpierw w Sądzie Pracy, a następnie w berlińskiej prokuraturze. Ale także - i to jest kluczowy fakt dla jego biografii - zaczął pomagać znanemu berlińskiemu księdzu Helmutowi Fahselowi jako stenograf. Prawdopodobnie to właśnie to spotkanie sprawiło, że Alfred Heiss zaczął poważnie traktować swoją wiarę. Chociaż był wykształcony w religii katolickiej, do czasu przeprowadzki do Berlina nic nie wskazuje na to, że kwestie religijne odgrywały rolę w jego życiu... czy nawet w polityce. W 1932 roku Heiss wstąpił do katolickiej partii Zentrum; jak sam powie, powodem było "moje przekonanie, które zdobyłem tu w Berlinie, że Zentrum jest partią, która broni interesów mojej religii". W liście do rodziców z marca 1935 roku pisał: "Obrona naszej wiary jest jedyną rzeczą, która może dać podstawę do porozumienia między narodami i do poprawy ekonomicznej, którą przynosi.
Idee te ścierały się z celami narodowego socjalizmu, który chciał narzucić supremację Niemiec w Europie. Heiss krytykował politykę i ideologię narodowego socjalizmu, zwłaszcza działania skierowane bezpośrednio przeciwko Kościołowi, tendencje germanizacyjne i pogańskie, które postrzegał jako wyraźny postęp ateizmu; był więc również przeciwny nazistowskiej doktrynie rasowej, która przedstawiała człowieka nordyckiego jako istotę wyższą. Heiss brał udział w wydarzeniach publicznych w katolickim Berlinie, takich jak Dzień Katolików Niemieckich w 1934 r., inauguracja biskupa Nikolausa Baresa jako biskupa diecezji w 1934 r. oraz inauguracja jego następcy Konrada von Preysinga po nagłej śmierci Baresa 1 marca 1935 r.
Jak w prawie całych Niemczech, również w rodzinnym mieście Heissa, Triebenreuth, naziści zdobyli centralne pozycje. We wrześniu 1934 roku, gdy Alfred przebywał tam na wakacjach, w browarze prowadzonym przez nazistowskiego burmistrza Josefa Degena wybuchła polityczna kłótnia. Po zadenuncjowaniu za wyrażanie opinii "zakłócających pracę konstrukcji narodowosocjalistycznej" został aresztowany przez gestapo; oprócz kary, jaka mogła zostać na niego nałożona w procesie, prokuratura zażądała usunięcia go z administracji państwowej. Alfred Heiss został wywieziony do podziemnego obozu koncentracyjnego w Berlinie, "Domu Kolumba". Zeznania syna Degena jako świadka na procesie miały decydujące znaczenie dla uniewinnienia Heissa. Jego wniosek o przywrócenie do służby cywilnej został jednak odrzucony. Następnie dostał skromną pracę w urzędzie skarbowym parafii katolickich w Berlinie.
W tych latach Alfred Heiss zintensyfikował swoje praktyki chrześcijańskie; w liście do rodziców napisał: "W Berlinie Wschodnim jest kaplica poświęcona Chrystusowi Królowi. Znajduje się w dzielnicy robotniczej, prawdopodobnie jednej z najbiedniejszych w Berlinie. W tej kaplicy Najświętszy Sakrament jest nieprzerwanie wystawiony dzień i noc do adoracji. Tam zawsze są ludzie na adoracji. To właśnie w tej kaplicy rozpocząłem rok 1936. Choć wiadomo, że od czerwca 1936 r. znalazł się ponownie w pracy w administracji publicznej, to z tych lat niewiele jest o nim wiadomości. Sytuacja zmieniła się, gdy został powołany.
14 czerwca 1940 r. otrzymał pismo o wcieleniu do Wehrmacht i zostaje przydzielony do batalionu piechoty w śląskim miasteczku Glogau. Odmawia jednak wykonania tzw. niemieckiego salutu ("Heil Hitler!") i noszenia munduru ze swastyką. W swoim oświadczeniu, według aktu oskarżenia, mówi, że "ponieważ narodowy socjalizm ma antychrześcijańskie stanowisko, odmawia służby jako żołnierz państwa narodowosocjalistycznego". Mimo ostrzeżenia o karze nałożonej przez prawo, podtrzymał tę odmowę". Chociaż akta procesu zaginęły, wiadomo, że Trybunał Wojenny skazał go na śmierć 20 sierpnia za Wdrożenie branży wodnej ("czyny godzące w siły obronne").
Ostatnie dni przed egzekucją spędził w więzieniu Brandenburg-Görden. Tam napisał swój ostatni list, adresowany do ojca (matka zmarła na początku lipca), siostry, szwagra i siostrzenicy: "Jutro wczesnym rankiem zrobię ostatnie kroki. Niech Bóg będzie dla mnie miłosierny. To, o co was proszę, to pozostanie niezłomnym przy Chrystusie i Jego Kościele. Żegnaj. Alfred Andreas. Wyrok został wykonany o godzinie 5.50 w dniu 24 września.
W sierpniu 1945 roku Konferencja Episkopatu Niemiec postanowiła, że ataki na Kościół w czasie III Rzeszy powinny być rejestrowane. Proboszcz parafii Stadtsteinach, Ferdinand Klopf, napisał do diecezji Bamberg: "Alfred Andreas Heiss został aresztowany za odmowę służby wojskowej, której odmówił wyłącznie z powodów religijnych, mimo że wiedział o konsekwencjach; został skazany na śmierć za "podkopywanie sił obronnych" i umarł dzielnie jako prawdziwy męczennik. Dokumenty i listy są w posiadaniu jego krewnych w Triebenreuth".
Biskupstwo w Bambergu nie podjęło jednak wówczas żadnych kroków w celu przywrócenia pamięci o Heissie. To właśnie jego siostra Margarethe Simon (1900-1981) zadbała o to, aby w 1957 roku w kaplicy Chrystusa Króla, która właśnie została wybudowana w Triebenreuth, umieszczono tablicę z fotografią brata. Córka Margarethe, Gretl Simon (1929-1980) i jej mąż Wilhelm Geyer (1921-1997) zwrócili się do Muzeum w Stadtsteinach o utworzenie stałej wystawy poświęconej Heissowi. Anton Nagel, dyrektor muzeum, otrzymał zlecenie na zaprojektowanie wystawy.
Dopiero w 1987 roku Thomas Breuer odnalazł w archiwum diecezjalnym w Bambergu relację proboszcza Ferdinanda Klopfa i opublikował ją wraz z dokumentami z muzeum w Stadtsteinach w krótkiej broszurze w 1989 roku. W wyniku tej publikacji w lipcu 1990 roku obok tablic poległych w I i II wojnie światowej umieszczono tablicę pamiątkową o treści: "Pamięci Alfreda Andreasa Heissa, urodzonego w Triebenreuth w 1904 roku, straconego 24 września 1940 roku w Brandenburgii. Zginął za to, że pozostał wierny swojej wierze".
24 kwietnia 2014 r. na Georg-Wilhelm-Strasse w Berlinie, przed domem nr 3, umieszczono "potykacz" (tablica wmurowana w chodnik, upamiętniająca ofiary nazizmu, w tym wielu Żydów wywiezionych do obozów zagłady). Tekst brzmi: "Tutaj mieszkał Alfred Andreas Heiss, urodzony w 1904 roku, który odmówił służby wojskowej jako chrześcijański opornik. Wyrok śmierci 20-8-1940, wykonany 24-9-1940, więzienie Brandenburg". Podczas uroczystości wmurowania Maksymilian Wagner, proboszcz kościoła św. Ludwika, przedstawił krótki szkic biograficzny jego życia. Uroczystość zakończyła się modlitwą: "Alfred Andreas Heiss wypełnił misję, którą mu powierzyłeś, oddając swoje życie. Wezwałeś go do siebie jako przyjaciela. Żyje z Tobą miłością spełnioną całym swoim sercem, całą swoją duszą i wszystkimi swoimi myślami".
Alfred Heiss i inni, którzy odmówili złożenia przysięgi Hitlerowi, pozostają do dziś przykładem prymatu sumienia, wierności prawdzie, nawet za cenę życia. Więcej informacji o Alfredzie Heissie, a także o dziewięciu innych osobach sprzeciwiających się sumieniu, można znaleźć w mojej niedawno wydanej książce: José M. García Pelegrín, "Mártires de la conciencia. Cristianos frente al juramento a Hitler". Digital Reasons, Madrid (2021) 192 strony. 13 € (6 € wersja cyfrowa).