Świat

Irak: w oku burzy

Zbliżająca się wizyta papieża Franciszka w Iraku ponownie stawia w centrum uwagi naród wstrząśnięty przemocą w ostatnich dekadach.

Javier Gil Guerrero-24 lipca 2021 r.-Czas czytania: 4 minuty
mural wizyta papieża

Foto: CNS photo/Khalid al-Mousily, Reuters

Z perspektywy geopolitycznej Irak jest krajem wyróżniającym się jako ziemia przejścia, miejscem, które przez wieki było placem zabaw dla graniczących i odległych mocarstw. Irak był najdalej na wschód wysuniętą własnością Imperium Rzymskiego, choć jego pozycja była zawsze słaba z powodu presji Persów. Później Irak stał się krwawą granicą rywalizujących ze sobą imperiów Bizancjum i Sassanidów.

Po podbojach arabskich Irak zyskał rangę nie widzianą od czasów starożytnego Babilonu. Za czasów dynastii Abbasydów powstał Bagdad, który miał służyć jako stolica kalifatu. Zbiegło się to z początkiem złotego wieku islamu. Bagdad to serce kwitnącego imperium i jedno z najbogatszych i najlepiej prosperujących miast na świecie w okresie wczesnego średniowiecza. Ten okres świetności zakończył się gwałtownie wraz z najazdami Mongołów. W 1258 roku Bagdad został zrównany z ziemią, a jego mieszkańcy wytępieni. Po Mongołach nastąpiła Czarna Śmierć, a potem kolejna inwazja ze wschodu. W 1401 roku Tamerlane zdobył miasto w masakrze, która zakończyła ten mroczny okres.

Bagdad nigdy nie odzyskałby swojej świetności. Irak nie byłby już graczem i centrum, jak to miało miejsce za czasów dynastii Abbasydów, ale powróciłby do pozycji spornej linii podziału rywalizujących imperiów. Osmanowie i Safawidowie walczyli o jego kontrolę w XVI i XVII wieku. Irak ostatecznie przypadł Osmanom, choć nigdy nie przestał być teatrem wojny między Osmanami a Persami.

I wojna światowa oznacza koniec panowania tureckiego wraz z podbojem brytyjskim. Powstał nowoczesny Irak, jaki znamy dzisiaj. Brytyjczycy ukształtowali ją ze związkiem trzech prowincji osmańskich. Londyn wymyślił też monarchię, która miała rządzić krajem. Na tronie osadzili członka rodziny Haszymidzkiej z Arabii. Zarówno Brytyjczycy, jak i Haszymidzi podjęli historyczną decyzję, by w zarządzaniu krajem oprzeć się na sunnickiej mniejszości arabskiej. Konsekwencje tego hazardu są wciąż namacalne.

Po wycofaniu się Brytyjczyków w 1954 roku, monarchia została brutalnie obalona w 1958 roku. Irak stał się wtedy republiką pod kontrolą socjalistycznego wojska. Z czasem władzę przejął nurt wewnątrz wojska, który ustanowił w Iraku jednopartyjną dyktaturę: Baas. Była to partia świecka, nacjonalistyczna, radykalnie socjalistyczna, sprzymierzona z Moskwą, antysyjonistyczna. Stopniowo jedna z postaci wewnątrz partii, Saddam Husajn, zaczął przejmować dźwignie władzy, aż stał się dyktatorem.

Burzliwe lata, 1980 - 2000

Po rewolucji islamskiej w Iranie, Saddam postanowił wykorzystać sytuację i dokonać inwazji na ten kraj. W wyniku wojny irańsko-irackiej (1980-1988) zginęło około miliona osób, a dwa kraje zostały zniszczone. Następnie Saddam wciągnął Irak w kolejną wojnę, najeżdżając w 1990 roku Kuwejt. Wojna w Zatoce Perskiej była dla Saddama upokarzającą porażką. Jego armia została unicestwiona i wypędzona z Kuwejtu. Mając dość brutalności polityki Saddama i faktu, że kontynuował on swoją politykę faworyzowania arabskiej mniejszości sunnickiej, Kurdowie z północy i szyici z południa postanowili się zbuntować i obalić reżim. Jednak wobec braku wsparcia Zachodu, rebelianci zostali brutalnie rozgromieni przez Saddama (przeciwko ludności cywilnej użyto nawet broni chemicznej).

Foto: CNS photo/Norbert Schiller

W latach 90. Irak był osłabionym krajem, poddanym surowym sankcjom gospodarczym i narzuconym przez USA strefom zakazu lotów na północy i południu, aby uniemożliwić Saddamowi ponowne zagazowanie lub zbombardowanie ludności kurdyjskiej i szyickiej. Mimo międzynarodowych nacisków Saddam nadal kierował krajem. W 2003 roku Waszyngton postanowił zakończyć impas poprzez inwazję na ten kraj. Reżim partii Baas został zdemontowany, a Saddam stracony. Następnie rozpoczął się chaotyczny proces transformacji, w którym wojska amerykańskie znalazły się w samym środku wojny domowej między ludnością szyicką i sunnicką. Mniejszość sunnicka w panice obserwowała, jak w demokratycznym Iraku wyparowały wpływy polityczne i gospodarcze, którymi cieszyła się przez ostatnie 100 lat. W nowym systemie nieuchronnie przeważałyby liczby. W poszczególnych wyborach szyici wyraźnie zaznaczyli swoją demograficzną dominację. Niektórzy sunnici, obawiając się szyickich represji i niezadowoleni ze swojej sekciarskiej polityki, rzucili się najpierw w ramiona Al-Kaidy, a potem Państwa Islamskiego, by stawić czoła bagdadzkiemu rządowi, który postrzegali jako skorumpowany. Tymczasem Kurdowie wykorzystali okoliczności, by stworzyć państwo. de facto niezależny od północy.

Chociaż wojska amerykańskie opuściły kraj w 2011 roku, to w 2014 roku zostały zmuszone do powrotu, aby poradzić sobie z nową niestabilnością. Wraz z pokonaniem Państwa Islamskiego nie powrócił w pełni pokój i stabilizacja. W ostatnich latach Irak stał się placem zabaw dla regionalnych i zagranicznych potęg, w tym Iranu, USA i monarchii z Zatoki Perskiej.

Obecnie

Pomimo wojen, powstań i zmian reżimu, Irak doświadczył spektakularnej eksplozji populacji. Od 1980 roku liczba ludności wzrosła trzykrotnie. Jedyną grupą, która została pominięta w tym procesie jest mniejszość chrześcijańska, która w ostatnich latach przeszła ze 10% spisu powszechnego do niespełna 1%. Chrześcijanie są jedyną grupą sierot w kraju. Bez potężnych zagranicznych sojuszników i dostępu do elit kraju, ignorowana mniejszość chrześcijańska nie jest istotnym aktorem w państwie. Co gorsza, stał się on ujściem dla sekciarskiego gniewu przy każdym z nieszczęść kraju w ostatnich latach.    

AutorJavier Gil Guerrero

Doktor historii i profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Francisco de Vitoria.

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe