Watykan

Historie nadziei w przededniu Jubileuszu

Papież Franciszek w końcu otworzył Drzwi Święte Bazyliki Świętego Piotra, inaugurując Rok Jubileuszowy. Pierwszy dzień przyniósł ze sobą opowieści o nadziei pośród oczekiwania i chłodu Rzymu.

Luísa Laval-25 Grudzień 2024-Czas czytania: 4 minuty

Pielgrzymi modlą się przy Drzwiach Świętych Bazyliki Świętego Piotra w Boże Narodzenie 2024 r. ©OSV

Dzień tak zwiastowany przez Papież Franciszek w końcu przybył, a kościół otworzył swoje drzwi dla Jubileuszowy Rok Nadziei. Oczekiwanie na otwarcie i mszę bożonarodzeniową było naznaczone zimnem i silnym wiatrem na Placu Świętego Piotra. Mimo to nie przeszkodziło to około 25 000 osób uczestniczyć w ceremonii z zewnątrz (podczas gdy 6 000 było w środku). W tym pierwszym dniu Jubileuszu można było spotkać twarze i historie, które niosą nadzieję.

Na około półtorej godziny przed rozpoczęciem mszy, gdy zimno stawało się coraz bardziej dokuczliwe, grupa międzynarodowych studentów z chóru Nuova Voce zaczęli śpiewać typowe świąteczne piosenki, aby ożywić atmosferę. Śpiewali w różnych językach: angielskim, hiszpańskim, a nawet polskim.

"Oczekiwanie się dłużyło, zimno też, więc postanowiliśmy zacząć śpiewać, aby przyspieszyć czas" - mówi dyrektor chóru, Ana Serrano. "To był miły moment, aby podzielić się pięknem Bożego Narodzenia. Na koniec Włosi poprosili nas o zaśpiewanie Tu scendi dalle StelleNajsłynniejsza włoska piosenka bożonarodzeniowa, do której przyłączyło się wiele osób".

Chociaż wielu wycofało się po Otwarcie Drzwi ŚwiętychCzłonkowie chóru byli pod wrażeniem aktywnego uczestnictwa wiernych podczas mszy. Ludzie podążali za pieśniami, klękali na betonie i zachowywali długie chwile ciszy w modlitwie. Rzędy setek księży rozdających komunię tłumowi po ceremonii na gigantycznych ekranach na placu pozostaną w pamięci obecnych.

Przecinające się ścieżki

Programistka Balita Diaz była świadkiem niekonwencjonalnego spotkania. Brazylijka wyjaśniała po angielsku każdy etap mszy południowokoreańskiemu mężczyźnie. Pod koniec ceremonii odkryła, że młoda kobieta przeszła na katolicyzm zaledwie trzy lata temu i sama przyszła, aby wziąć udział w otwarciu kościoła. Jubileusz. Nigdy wcześniej się nie spotkali, a jedyną rzeczą, która ich łączyła, była ławka w pobliżu ołtarza spowiedzi w Bazylice Świętego Piotra.

Podczas dwóch dni pobytu w Rzymie Brazylijka powiedziała, że modliła się, aby móc wejść do Bazyliki w dniu Mszy, ponieważ obowiązywała ścisła kontrola wstępu. Kiedy nadszedł ten dzień, w końcu udało jej się przejść przez kolejki (być może z odrobiną "jeitinho brasileiro", jak mówią w jej kraju).

Południowokoreańczyk, ze swojej strony, nie jest katolikiem, ale powiedział, że od dawna chciał przejść przez Drzwi Święte. "Będąc tutaj, naprawdę czuję się jak człowiek wierzący" - powiedział. Młoda kobieta zachęciła go do zbliżenia się do wiary, a kto wie, może spotkają się na kolejnych Światowych Dniach Młodzieży w Seulu w 2027 roku, już nawróceni.

Realizacja marzeń

Przyjazd do Rzymu jest dla wielu wielkim marzeniem, zwłaszcza dla tych, którzy przybywają z daleka. Brazylijki Sofia Valadares i Ana Cecília, obie w wieku 22 lat, dzielą się swoimi emocjami podczas otwarcia Drzwi Świętych.

"Moim marzeniem zawsze było odwiedzić Rzym i zobaczyć Watykan. Pielęgnowałem to pragnienie przez wiele lat i w końcu osiągnąłem je w 2024 roku. W końcu, ponieważ Bóg zawsze ma lepsze plany niż nasze, udało mi się być w Rzymie na Boże Narodzenie i, zgadnij co, tego samego dnia Jubileusz! Nie mogłabym być szczęśliwsza z powodu "zbiegów okoliczności", które wydarzyły się podczas tej podróży" - mówi Sofia, 22-letnia psycholog.

"Przyjazd do Rzymu był zawsze moim marzeniem od dzieciństwa. Dorastałam w domu, w którym centralną dekoracją salonu była miniatura Piety. Tak więc nie tylko przedmioty, ale także wszystkie moje zasady i wartości zostały ukształtowane i dojrzały w wierze katolickiej", mówi Ana Cecilia, studentka medycyny, "Poznanie tego miejsca, kolebki tak wielu ważnych decyzji, gdzie jest nasz ukochany Papież i wyrażenie naszego uczucia do niego, wiele dla mnie znaczy". 

Zapytani, co Jubileusz oznacza dla każdego z nich, odpowiadają, że uderzyła ich powszechność Kościoła.

"To bardzo piękne widzieć znaczenie tego słowa Katolik na moich oczach. Widok tak wielu ludzi zjednoczonych tą samą wiarą napełnił mnie nadzieją" - mówi Sofia. "Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że świat rozpaczliwie potrzebuje wiary. Codzienny widok tylu wojen i nieszczęść może zasmucić każde serce. Jubileusz jest ważny właśnie z tego powodu: reprezentuje światło, które świeci, jest świecą na ołtarzu, która płonie miłością. Świat tego potrzebuje. Ja tego potrzebuję. Ta miłość karmi nadzieję, której tak bardzo potrzebujemy w dzisiejszym świecie".

Ana Cecilia dodaje: "Chociaż nie jestem Włoszką, po przyjeździe tutaj poczułam się jak w domu. Pierwsze wrażenia z Jubileuszu napełniły moje serce radością. Jest to pierwszy Jubileusz w moim życiu, ponieważ nie urodziłam się na poprzednim. Postrzegam Jubileusz jako okazję do spotkania siebie, innych i Jezusa. Przyjechałem do Rzymu, aby spotkać się z filarami mojej wiary i otrzymałem wiele innych błogosławieństw od Boga.

Gdy opuszczaliśmy Bazylikę, wiał zimny wiatr, ale na twarzach wolontariuszy, z których wielu poświęciło część swojej świątecznej nocy, aby wesprzeć ceremonię, malowało się ciepło uśmiechów. Była to pierwsza noc Jubileuszu 2025. Plac wzmacnia swoją rolę jako miejsce spotkań ścieżek i historii. Z niecierpliwością czekamy na wiele innych świadectw nadziei, które pojawią się w Wiecznym Mieście.

AutorLuísa Laval

Dziennikarz w Rzymie

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.