Kino

"Konklawe": tendencyjna fantazja

Konklawe jest filmem wybitnym pod względem technicznym, ale z tendencyjnym spojrzeniem na Kościół, zredukowanym do intryg politycznych i pozbawionym jakiegokolwiek wymiaru duchowego. Jego kontrowersyjne zakończenie wzmacnia ideologiczne przesłanie, które ma na celu zdyskredytowanie katolickiego stanowiska.

Javier García Herrería-19 lipca 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty
Film Konklawe

Kadr z filmu. @OSV News/Focus Features

Rozdanie nagród BAFTA, czyli Brytyjskich Nagród Filmowych, odbyło się w niedzielę 16 lutego. KonklaweFilm Roberta Harrisa zdobył nagrodę dla najlepszego filmu. Z technicznego punktu widzenia ma on znaczące zalety, poparte ważnymi nagrodami: zdobył Złoty Glob za najlepszy scenariusz, cztery nagrody BAFTA i osiem nominacji do Oscara. Przy budżecie wynoszącym 20 milionów dolarów, do tej pory zarobił pięciokrotność tej kwoty.

Konklawe opowiada historię wyboru nowego papieża po śmierci dotychczasowego. Gdy kardynałowie zbierają się w Watykanie, aby głosować, pojawiają się intrygi, tajne sojusze i walka o władzę, ujawniając wpływ ziemskich interesów na proces rzekomo kierowany bardziej duchowymi interesami. W miarę narastania napięcia, film bada napięcie między tradycją a zmianami w Kościele, prowadząc do nieprawdopodobnego i kontrowersyjnego rozwiązania.

Brak realizmu

Niezależnie od zalet technicznych, film oferuje wypaczony i całkowicie światowy pogląd na Kościół. Przedstawia ideę, że jego przyszłość zależy od przyjęcia relatywizmu moralnego i przyjęcia programu obudzonyOznacza to odrzucenie tradycyjnego modelu rodziny, akceptację rozwodów, antykoncepcji i ideologii gender.

Na stronie kardynałowie przedstawionym w filmie brakuje wiary, nadziei i miłosierdzia. To postacie samotne, naznaczone duchowym lub moralnym kryzysem, kierujące się wyłącznie ambicją, małostkowością i żądzą władzy. Ich rozmowy nie odzwierciedlają troski duszpasterskiej ani chrześcijańskiej wizji dobra Kościoła, ale obracają się wyłącznie wokół politycznych manewrów i własnych interesów. Krótko mówiąc, wszelkie ślady nadprzyrodzonej perspektywy są całkowicie nieobecne.

Gdyby Kościół składał się wyłącznie z tak zdeprawowanych grzeszników, jak ci przedstawieni, nie mógłby przetrwać swoich własnych przywódców. Powszechnym błędem jest mówienie o grzesznikach w Kościele i całkowite zapominanie o świętych, którzy dokonują heroicznych czynów godnych przeniesienia na duży ekran. Konklawe To, co oferuje, to typowa złośliwa karykatura, która za dynamiczną i zabawną historią stara się zdyskredytować katolickie idee.

Fantastyczne i niedorzeczne zakończenie

Fabuła jest tak nieprawdopodobna, że nawet osoba tak daleka od religii, jak Carlos Boyero, krytyk filmowy z El Paíszauważył w swojej recenzji, że "gdy zbliża się zakończenie, czujesz, że będzie skomplikowane, że zaklinacz nie ma już gołębi ani królików pod kapeluszem. A zakończenie jest pustym nonsensem. Nie zamierzam spoilerować (jak ja nienawidzę tego nadużywanego terminu), ale cierpię na atak zdumienia i śmiechu z powodu zuchwałego nonsensu, z jakim rozwiązali długą i burzliwą intrygę".

I koniec film jest niedorzeczny (spoiler alert): wybrany papież jest osobą interpłciową, a jego nominacja symbolizuje ideę, że Kościół może przezwyciężyć swoje wewnętrzne podziały tylko dzięki postaci, która uosabia w sobie różnice naszych czasów.

Pomimo nagród, które film zbiera oraz niewątpliwego wysiłku marketingowego i produkcyjnego, który mu towarzyszy, Konklawe nie oferuje niczego nowego, interesującego ani nawet wiarygodnego, próbując nakreślić Kościół dostosowany do mniej lub bardziej dominujących ideologii obecnej panoramy społecznej. 







Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.