Doświadczenia

Migranci: mury nie są rozwiązaniem

Najpierw Lampedusa, potem Lesbos; Morze Śródziemne zamieniło się w cmentarz; Syryjczycy uciekający przed wojną; Środkowoafrykańczycy szukający włoskiego wybrzeża z Libii... Przepływy migracyjne mnożą się i napotykają na mury. "Ściany nie są rozwiązaniem. Problem pozostaje z większą nienawiścią"mówi papież Franciszek.

Rafał Górnik-28 grudnia 2016 r.-Czas czytania: 8 minuty

Proces likwidacji obozu dla uchodźców w Calais (Francja), w którym przebywały tysiące migrantów chcących dotrzeć do Wielkiej Brytanii, był w tych dniach przedmiotem wiadomości.

Wielu zostało rozesłanych do ośrodków recepcyjnych w całej Francji, choć około dwa tysiące, w tym wielu nieletnich, wolało zostać jak najdłużej, by spróbować dotrzeć do Wielkiej Brytanii, gdzie, jak twierdzą, mają krewnych, których nie wiedzą, czy kiedykolwiek w życiu będą mogli zobaczyć i objąć.

Większość analityków uważa, że jest to tylko kolejna prowizorka w obliczu ogromnego problemu, jakim są przepływy migracyjne, które są naprawdę wieloaspektowe, ale dotyczą setek tysięcy ludzi - milionów, jeśli zsumować liczby z lat - którzy są zdesperowani, aby osiągnąć lepszą, bardziej godną przyszłość i uciec od skrajnego ubóstwa.

Liczby są uparte. Od stycznia do początku października 2016 r., w ciągu nieco ponad dziewięciu miesięcy, do Europy przez Morze Śródziemne przybyło ponad 300 tys. migrantów; prawie 170 tys. przez Grecję i 130 tys. przez Włochy, a ponad 3,5 tys. osób utonęło lub zaginęło. W momencie publikacji tego numeru SłowoLiczba ta może sięgać nawet 4 tysięcy.

Zaledwie kilka dni temu pogrążony w wielkim kryzysie gospodarczym i finansowym kraj grecki zwrócił się o pilną pomoc dla 60 tysięcy uchodźców, którzy zostali uwięzieni w swoim kraju po zamknięciu granic przez pakt między Unią Europejską a Turcją. "Potrzebujemy koców teraz" - mówi grecki rząd.

Lampedusa

Od momentu wyboru na ster łodzi Piotrowej papież Franciszek uważnie śledzi dramat imigracji.

Pokazał to w lipcu 2013 roku, kiedy zorganizował pierwszą oficjalną podróż na sycylijską wyspę Lampedusa, liczącą ledwie pięć tysięcy mieszkańców, znaną z ciągłego wysiadania imigrantów i niezliczonych katastrof statków.

Tam Ojciec Święty uderzył w serca i niemal po raz pierwszy odniósł się do zjawiska, które skłoni świat do refleksji: "globalizacja obojętności"."Kto z nas płakał nad śmiercią tych braci i sióstr, nad wszystkimi, którzy podróżowali na łodziach, nad młodymi matkami, które niosły swoje dzieci, nad tymi mężczyznami, którzy szukali czegokolwiek, by utrzymać swoje rodziny?". "Jesteśmy społeczeństwem, które zapomniało o doświadczeniu płaczu... Iluzja tego, co nieistotne, tego, co tymczasowe, prowadzi nas do obojętności wobec innych, do globalizacji obojętności.", powiedział papież.

"Kto jest odpowiedzialny za krew tych braci? Nikt. Dziś nikt nie czuje się odpowiedzialny, straciliśmy poczucie braterskiej odpowiedzialności, popadliśmy w hipokryzję.".

Dzieci w ludzkiej degradacji

Trzy lata później, 13 października, papież Franciszek podał do publicznej wiadomości ".Orędzie na doroczny Dzień Migrantów i Uchodźców 2017".w którym donosi, że "dzieci migrantów trafiają na dno ludzkiej degradacji". Konkretny tytuł Twojej wiadomości to "Nieletni migranci, bezbronni i pozbawieni głosu". W tekście ostrzega się w szczególności o poważnym zagrożeniu dla osób podróżujących samotnie i wzywa do ich "prawo do gry".

Przemówienie Ojca Świętego miało miejsce w tym samym dniu, w którym stowarzyszenia humanitarne i organizacje pozarządowe zgłosiły zaginięcie około dziesięciu tysięcy nieletnich migrantów po ich przybyciu do Europy.

W samych Włoszech do tej pory w tym roku przybyło z Libii 16 800 małoletnich bez opieki: kończą życie na ulicach, znikają, jak wołał Franciszek. Do domów rodzinnych trafiają tylko najszczęśliwsze, lub najmniejsze.

Papież skrytykował, że "zamiast sprzyjać integracji społecznej dzieci migrantów lub programom bezpiecznej i wspomaganej repatriacji, celem jest jedynie zapobieganie ich wjazdowi, co sprzyja wykorzystaniu nielegalnych sieci".

Media informują, że od czasu podpisania przez UE umowy z Turcją zmniejszyło się napływanie przez Morze Egejskie Syryjczyków, a także innych migrantów z innych krajów Bliskiego Wschodu.

Libia jednak przejęła kontrolę. Migranci przybywają falami z innych krajów Afryki, uciekając przed głodem, pragnieniem, biedą i wojną. A naturalnym kierunkiem wyjazdu są Włochy.

Kontrowersyjne ściany

Można by teraz zapytać, czy zaczynają się pojawiać inicjatywy, które w jakiś sposób, choćby tylko częściowo, wspierają apele Ojca Świętego.

To prawda, że UE zaczęła podpisywać umowy z kilkoma krajami afrykańskimi - Nigerią, Senegalem, Mali, Nigrem i Etiopią - jak zobaczymy wkrótce. Jednak intensywna aktywność w budowie ogrodzeń i murów, a przynajmniej w ich zapowiadaniu, w celu uniknięcia efektów "przyciągania", nie napawa optymizmem.

Po drugiej stronie Atlantyku kandydat republikanów Donald Trump w ostatnim odcinku kampanii powtórzył obietnicę, która tak bardzo zbulwersowała świat latynoski: "...świat latynoski tak się zbulwersował...".Ja chcę budować mur, my musimy budować mur."(z Meksykiem). Choć nie powtórzył już tego, co w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej oburzyło Meksykanów: że to oni będą musieli ponieść rachunek za pokonanie ponad trzech tysięcy kilometrów.

Po tej stronie oceanu, w tym samym czasie, co demontaż "dżungla"We wrześniu Francja i Wielka Brytania ogłosiły budowę czterometrowego, kilometrowego muru w Calais, który ma uniemożliwić uchodźcom i migrantom dotarcie do Wielkiej Brytanii - podała CNN.

"Wykonaliśmy już ogrodzenie. Teraz zrobimy ścianę"Brytyjski minister ds. imigracji Robert Goodwill zapowiedział. Pomimo obecnych środków bezpieczeństwa - które obejmują ogrodzenie - Goodwill powiedział, że niektórzy ludzie nadal ryzykują podróż do Wielkiej Brytanii.

Pojawiły się już jednak pewne protesty i argumenty przeciwko murowi w Calais. Brytyjscy kierowcy ciężarówek skrytykowali budowę muru jako "...barierę, która jest nie tylko zagrożeniem dla UE, ale także zagrożeniem dla przyszłości UE".słabe wykorzystanie pieniędzy podatników" - powiedział Richard Burnett, lider Road Freight Association.

A w wypowiedziach, o których donosi brytyjska gazeta The GuardianFrançois Guennoc, z organizacji pozarządowej Auberge des Migrants, która działa w Calais, mówi, że "ten mur sprawi tylko, że migranci będą musieli iść dalej, by go przekroczyć". "Kiedy stawiasz mury gdziekolwiek na świecie, ludzie znajdują sposoby, by je przeskoczyć. To strata pieniędzy. To może sprawić, że sytuacja stanie się bardziej niebezpieczna. Zwiększy to opłaty dla przemytników ludzi i ludzie będą w końcu podejmować większe ryzyko."powiedział Guennoc.

Jednak nawet w krajach, które były świadkami wznoszenia i upadku muru berlińskiego, ponieważ należały do byłej orbity sowieckiej, zaczęto stawiać płoty i mury, aby zatrzymać migrantów w drodze do Niemiec.

Niektóre z państw, które podjęły takie inicjatywy to Bułgaria na granicy z Turcją, Węgry na granicy z Serbią i Chorwacją, Słowenia z Chorwacją, Macedonia z Grecją oraz Estonia, która przegłosowała budowę muru na granicy z Rosją, a także Grecją oraz Wielką Brytanią i Francją.

Jak wiadomo, Hiszpania od lat ma wysokie ogrodzenia z Marokiem w autonomicznych miastach Ceuta i Melilla, odpowiednio 8 i 12 kilometrów, aby zniechęcić do nielegalnego wjazdu migrantów przez kraj alawitów. I nie należy zapominać o 700-kilometrowej barierze Izraela z Palestyńczykami na Zachodnim Brzegu.

Ostatecznie, wraz z upadkiem muru berlińskiego w 1989 roku i zglobalizowaną gospodarką, wielu analityków myślało, że mury upadną, ale ruchy migracyjne i konflikty ponownie wprawiły je w ruch.

Obok zniesienia tych murów należy również wspomnieć o niedawnej inicjatywie o pozytywnym wydźwięku, choć jej niuanse nie są w pełni znane: UE zaczęła podpisywać umowy z krajami afrykańskimi. Motywem nie jest ułatwianie przyjmowania migrantów, ani ich integracji w Europie, ale osiąganie kompromisów. Są to Nigeria, Senegal, Mali, Niger i Etiopia.

Celem UE jest kontrola migracji. Agencje UE są oskarżane o uzależnianie pomocy rozwojowej dla państw. Bruksela jednak temu zaprzecza. Czas da lub odbierze powody, natomiast papież Franciszek wzywa Europę do "odzyskania zdolności do integracji, którą zawsze posiadała".

"Wszystkie mury upadają, dziś lub jutro".

Wracając w ubiegłym roku z Filadelfii, niemiecki dziennikarz zapytał papieża o kryzys migracyjny i decyzję kilku krajów o ogrodzeniu swoich granic drutem kolczastym. Papież Franciszek był dosadny. Słowo kryzys kryje za sobą długi proces, spowodowany w dużej mierze przez "eksploatacja kontynentu przeciwko Afryce"i z powodu wojen. W sprawie płotów i ogrodzeń z drutu powiedział: ".Wszystkie mury upadają, dziś, jutro czy za sto lat, ale wszystkie upadają. To nie jest rozwiązanie. Mur nie jest rozwiązaniem. Problem pozostaje. I pozostaje z większą nienawiścią".

Później tę samą myśl powtórzył w katechezie środowej w Rzymie: "W niektórych częściach świata istnieją mury i bariery. Czasami wydaje się, że cicha praca wielu mężczyzn i kobiet, którzy na wiele sposobów oferują pomoc i wsparcie uchodźcom i migrantom, jest przyćmiona przez szmer dawania głosu instynktownemu egoizmowi.".

Największa solidarność: Włochy

Włoski naród stał się ostatnio gospodarzem par excellence. Nie tylko ratuje przed utonięciem 160 tys. migrantów rocznie, ale wydaje się, że chce przyjąć tych, których Francja i Niemcy nie przyjmą.

Mario Marazitti, przewodniczący Komisji Spraw Społecznych Izby Deputowanych, mówi, że Włochy, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, podjęły już decyzję. W sprawozdaniach zgłoszonych przez El Paíspowiedział: "Europa to starsza pani, prawie bezdzietna, która musi zdecydować, czy chce nadal starzeć się samotnie, zamknięta w swoim pięknym domu, otoczona meblami, obrazami i biżuterią, czy też dzielić przyszłość z tymi, których przybywa. Migracja, zamiast zagrożenia, jest wielką szansą. Transfuzja przyszłości i solidarności dla staruszki.".

Prefekt Mario Morcone, szef Departamentu Imigracji MSW, powiedział: "...władze imigracyjne mają obowiązek chronić prawa migrantów.Nie ma związku między imigracją a przestępczością, tak jak nie ma związku między imigracją a terroryzmem. Nie ma żadnego. I to nie jest moja opinia. Dane mówią, że tak. Nie ma żadnego związku.

"Nasz kraj"wyjaśnia Morcone.do niedawna była miejscem przerzutu migrantów, ale teraz, po odrzuceniu przez Francję lub Niemcy, nie mają innego wyboru, jak tylko zostać tutaj. Obecnie mamy prawie 160 tys. osób w sytuacji przyjęcia, rozmieszczonych w całym kraju, wspieranych przez rodziny, stowarzyszenia i rady miast. Ale dziś nacisk kładzie się nie tyle na przyjmowanie, co raczej na włączanie i integrację.".

W tym celu państwo włoskie zaczęło szukać wsparcia ze strony społeczeństwa obywatelskiego. Jednym z przykładów są korytarze humanitarne utworzone przez Wspólnotę Sant'Egidio i Kościół Ewangelicki.

Liczby i dane dotyczące do przepływów migracyjnych

-Trzy setki tysięcy migrantów tylko w tym roku. Do tej pory w 2016 roku do Europy przez Morze Śródziemne przybyło ponad 300 tys. migrantów, prawie 170 tys. przez Grecję i 130 tys. przez Włochy, a ponad 3,5 tys. osób utonęło lub zaginęło. Grecja zaapelowała w tych dniach o pomoc w opiece nad 60 tys. uchodźców, uwięzionych w swoim kraju po zamknięciu granic na mocy porozumienia między Unią Europejską a Turcją. "Potrzebujemy koców teraz" - mówi grecki rząd.

-Nowe ogłoszenia ścienne. W celu powstrzymania napływu migrantów niektóre kraje zapowiedziały lub wprowadziły w życie ogrodzenia i mury graniczne, oprócz tych istniejących w takich krajach jak Izrael czy Hiszpania. Są to Francja i Wielka Brytania w Calais; Bułgaria, na granicy z Turcją; Węgry, na granicy z Serbią i Chorwacją; Słowenia, z Chorwacją; Macedonia, z Grecją; oraz Estonia na granicy z Rosją. W Stanach Zjednoczonych Trump zapowiedział budowę muru na granicy z Meksykiem, jeśli wygra wybory.

-Włochy, wysiłek solidarności. Włochy stały się największym na świecie krajem przyjmującym migrantów. Nie tylko ratuje przed utonięciem 160 tys. migrantów rocznie, ale wydaje się, że chce przyjąć tych, których Francja i Niemcy odrzucają. Obecnie ma ponad 160 tys. osób zakwaterowanych w całym kraju, wspieranych przez rodziny, stowarzyszenia i gminy.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.