Aktualności

Alfredo Llovet. Wielka rodzinna symfonia

Te wiersze, dedykowane dr Alfredo Llovetowi, są małym hołdem dla wszystkich, którzy stracili życie przez Covid-19. Jego córka Carmen wspomina jego doświadczenia zawodowe i rodzinne.

Carmen Llovet-15 maja 2020 r.-Czas czytania: 3 minuty

Tata miał 76 lat. Był kardiologiem. Kiedy 2 kwietnia, w dniu urodzin swojej matki, odszedł do nieba, szczęście, które zasiał na ziemi, doświadczone z pierwszej ręki przez żonę, po 41 latach małżeństwa, i przez sześcioro dzieci, zostało podniesione wysoko. Jego koledzy z CUN (Clínica Universidad de Navarra) chętnie zajęliby się nim podczas pasji, którą cierpiał przez czternaście dni, jak wielu innych chorych, z powodu pandemii. 

Jego rezydenci ze Szpitala 12 de Octubre, gdzie pracował przez prawie 40 lat, podzielili się z nami osieroceniem, jakie odczuwają jako kardiologiczna rodzina "wielki Alfredo Llovet", "za trud i uczucie włożone w jego rozwój zawodowy i osobisty"., "przez ewielki ciężar i ślad, jaki pozostawił na wszystkich, którzy mieli szczęście spotkać go w życiu.". Emocje, które Tata zachował w swojej skromności i które znał osobiście, bo nadal utrzymywali kontakt. Pamiętają też o rozmachu jego nauczania: "jesteś najlepszy"., "ty wiesz wszystko"., "Musimy utrzymać naszą zdolność do cudów". Upamiętniają one ich hojną współpracę, "zawsze chętny do słuchania", ponieważ "Wierzyłem w nich". Dobrze przedstawiały go cechy dobrego nauczyciela opublikowane w jednym z pism, które wciąż prenumerował, Nasz czas

Tata pracował w zawodzie i badaniach w wiodących międzynarodowych metodach i publikacjach, czytał m.in. Spanish Journal of Cardiology do udziału w konsultacjach medycznych, z których wiele motywowanych jest bliskością i przyjaźnią. Jego pacjenci szukali go do końca. Znajdowali wsparcie w jego rozległej wiedzy i światło w jego łagodnym sposobie bycia. Jego przyjaciele i rodzina kochali go jak brata krwi. Uczyli się od nauczyciela, który był zawsze pogodny i pozytywny, z dobrym humorem i inteligentną rozmową. Spoczęli z kimś, kto powiedział "Kiedykolwiek mnie potrzebujesz, zadzwoń do mnie"..   

Każdy pamięta, kiedy ostatni raz z nim rozmawiał, niedawno, przy aperitifie, w rozmowie telefonicznej, odbierając ewangelię. Z entuzjazmem zakochanego przygotowywał katechezy dla formacji chrześcijańskiej, rozmowy dla małżeństw i klub książki. 

Z Houston do St. Louis

Niewielu ojców wie o swoich dzieciach tyle, co tata. Przysyłał nam codziennie telefony, żarty, porady, zdjęcia, aby nas rozweselić lub przypomnieć - tyle myśli, i uśmiechniętych spojrzeń, abyśmy czuli, że razem z nim stawialiśmy czoła każdemu wyzwaniu, abyśmy byli wdzięczni wszystkim! Czuł się inaczej nazywany przez każde dziecko - tata, puqui, "pá", tatuś... - szczególnie zjednoczony z każdym z nich. Do mamy zadzwonił "mój rodrigon", nawiązując do jego nazwiska, ale przede wszystkim do kija, który przybija się do stopy rośliny, aby podtrzymać jej łodygi i gałęzie. Jego szczegóły dotyczące siły i optymizmu, by w każdej chwili kochać do maksimum, sprawiają, że namacalnie odczuwa się dobrego Ojca, z którym już objął się na zawsze; wyobrażam go sobie, opartego na jego ramieniu, gdy idą. Jesteśmy z nimi, gdy się modlimy, jako najlepszy dar, który nam dał. Teraz jeszcze bardziej razem, w wirtualnym zgromadzeniu na modlitwie różańcowej i w duchowej Komunii.

Być może gdyby tata napisał pożegnanie, użyłby tej samej dedykacji, którą wysłał do rezydencji w St. Louis, gdzie spędziłam pobyt badawczy. To właśnie tam trafił do mnie w '74 roku, gdy podróżował ze swojej placówki w współpracownik (okres kształcenia w specjalności medycznej i duże zasługi na polu naukowym) w Houston, aby otrzymać chrześcijańskie wykształcenie: "Niech Dziewica z Molinoviejo, Święta Maryja Matka Pięknej Miłości, zawsze opiekuje się wszystkimi ludźmi, którzy mieszkają w tym domu".. Pójdziemy do sanktuarium w Drodze, aby podziękować za jej życie. Ona, silna, bliska, spolegliwa, da nam spokój.

AutorCarmen Llovet

Więcej
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.