Aktualności

50 lat Sant'Egidio: "przyjaciele Boga, ubogich i pokoju".

Miesiące przed majem '68, 7 lutego, Andrea Riccardi wraz z grupą studentów rozpoczął w Rzymie ruch Sant'Egidio. Minęło pięćdziesiąt lat, a papież zachęcił ich, by nadal byli "przyjaciółmi Boga, ubogich i pokoju", jak powiedział ich przywódca w Madrycie, Tíscar Espigares.

Rafał Górnik-18 lipca 2018 r.-Czas czytania: 5 minuty

Nieco ponad miesiąc temu Tíscar Espigares, osoba, która w 1988 roku zapoczątkowała wspólnotę Sant'Egidio w Madrycie, ze wzruszeniem uczestniczył w Eucharystii dziękczynnej za 50-lecie ruchu, odprawionej w katedrze Almudena przez kardynała arcybiskupa Madrytu Carlosa Osoro.
Towarzyszyli im: przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny monsignor Vincenzo Paglia; nuncjusz Jego Świątobliwości w Hiszpanii monsignor Renzo Fratini; biskup pomocniczy monsignor José Cobo; nuncjusz Jego Świątobliwości w Hiszpanii monsignor Renzo Fratini; wikariusze i księża.

Było wiele osób świeckich, rodziny i dzieci ze Szkół Pokoju, osoby starsze, uchodźcy, nowi Europejczycy, Młodzież dla Pokoju oraz rzesza przyjaciół i przedstawicieli różnych instytucji i innych religii.

Espigares, jako szef ruchu w stolicy Hiszpanii, zwrócił się do wszystkich. Będziemy nadal "przyjaciółmi Boga, ubogich i pokoju" - powiedział. "Przyjaźń to słowo o wielkiej wartości dla Sant'Egidio i więź, która łączy wszystkich z tą wspólnotą obecną w Madrycie. Przyjaźń z ubogimi pomogła nam być zarówno realistami, jak i marzycielami. Realistów, bo każą nam widzieć rzeczywistość taką, jaka jest, często z wielką surowością; ale też marzycieli, bo ich ból popycha nas każdego dnia do walki i marzeń, by świat mógł się zmienić".

Tíscar podziękował w szczególny sposób Andrei Riccardi, założycielowi Sant'Egidio "za jego wielką miłość do Słowa Bożego, miłość, którą zawsze przekazywał nam z wielką pasją i która umożliwiła wzrost tej rodziny Sant'Egidio tutaj w Madrycie".

Kardynał arcybiskup Madrytu Carlos Osoro w homilii potępił, że "największym skandalem tego świata" jest "pozostawanie beznamiętnym wobec nędzy i niesprawiedliwości milionów istot ludzkich, agresywności, przemocy, niszczących dyskwalifikacji, wojen, doświadczeń milionów mężczyzn i kobiet bez pracy, bez wynagrodzenia". I podziękował wspólnocie Sant'Egidio za zwalczanie tych sytuacji dziełami i słowami z "radykalizmu naśladowania Jezusa Chrystusa".

Papież w Trastevere

Jednak punktem kulminacyjnym obchodów 50-lecia Wspólnoty Sant'Egidio, w skali globalnej, była emocjonalna wizyta Papieża w Bazylice Santa Maria in Trastevere, której tytularnym opiekunem jest madrycki kardynał.

Tam, w marcu, Ojciec Święty zwrócił się do założyciela, przywódców i wszystkich obecnych związanych z międzynarodowym ruchem: "Chcieliście, aby to święto było nie tylko celebracją przeszłości, ale przede wszystkim radosną manifestacją odpowiedzialności za przyszłość. Przywodzi to na myśl ewangeliczną przypowieść o talentach [...]. Każdy z was, niezależnie od wieku, jest też obdarzony przynajmniej jednym talentem. W niej zapisany jest charyzmat tej wspólnoty, charyzmat, który, gdy przybyłem tu w 2014 roku, podsumowałem tymi słowami: modlitwa, ubodzy i pokój. Trzy "p".

Ojciec Święty odniósł się do zasiewu przyjaźni: "Idąc tą drogą pomagacie, aby w sercu społeczeństwa wzrastało współczucie - co jest prawdziwą rewolucją, tą współczucia i czułości - aby w miejsce duchów wrogości i obojętności wzrastała przyjaźń".

Po przybyciu Franciszek podziękował za przyjęcie, zwracając się szczególnie do Andrea Riccardi i Marco Impagliazzo: "Cieszę się, że jestem tu z wami w pięćdziesiątą rocznicę powstania Wspólnoty Sant'Egidio. Z tej bazyliki Santa Maria in Trastevere, serca waszej codziennej modlitwy, pragnę objąć wasze wspólnoty rozsiane po całym świecie. Pozdrawiam was wszystkich, w szczególności prof. Andrea Riccardi, który miał szczęśliwą intuicję tej drogi, oraz prezydenta prof. Marco Impagliazzo za słowa powitania".

Papież był poruszony świadectwem Jafara, 15-letniego uchodźcy, który uciekł z Syrii wraz z matką i przybył do Włoch z Libanu jednym z korytarzy humanitarnych promowanych przez tę instytucję. Odłamki bomby w Damaszku oślepiły jego matkę, gdy próbowała chronić drugiego młodego syna.

Z wielką siłą, mówią watykańscy korespondenci, Ojciec Święty zachęcał ich, aby "nadal byli u boku starszych, czasem odrzuconych, którzy są waszymi przyjaciółmi. Nadal otwierajcie nowe korytarze humanitarne dla uchodźców wojennych i głodowych! Ubodzy są waszym skarbem!

Korytarze humanitarne

Jedną z inicjatyw, z których ruch Sant'Egidio jest najbardziej znany, są - jak przypomniał papież - korytarze humanitarne na rzecz migrantów i uchodźców. Papież podczas wizyty w Trastevere powiedział: "Dla wielu ludzi, zwłaszcza ubogich, wzniesiono nowe mury. Różnice są okazjami do wrogości i konfliktów. Nadal musimy budować globalizację solidarności i ducha. Przyszłość globalnego świata to życie razem: ten ideał wymaga zaangażowania w budowanie mostów, utrzymywanie otwartego dialogu, kontynuowanie spotkań".
Nawiązał też do "wielkich obaw w obliczu ogromnych wymiarów globalizacji" oraz do tego, że lęki "często koncentrują się przeciwko tym, którzy są obcy, inni od nas, biedni, jakby byli wrogiem".

W ostatnich latach korytarze te pozwoliły setkom uchodźców z krajów objętych konfliktem, zwłaszcza z Syrii, na legalny transfer do Włoch. Jest to projekt promowany przez Sant'Egidio, Federację Kościołów Ewangelickich i Kościół Valdese, który oferuje osobom uciekającym ze swoich krajów objętych konfliktem legalne i bezpieczne drogi dotarcia do Europy, zapobiegając wpadnięciu w ręce handlarzy ludźmi.

Po przybyciu na Stary Kontynent otrzymują codzienną pomoc, mieszkają w parafiach, instytutach religijnych, prywatnych mieszkaniach lub u rodzin, uczą się języka i zwyczajów, rozpoczynają proces integracji społecznej i zawodowej w kraju przyjmującym.

Pierwsze porozumienie w ramach tych korytarzy humanitarnych zostało podpisane we Włoszech w grudniu 2015 roku i pozwoliło na sprowadzenie do Włoch 1000 uchodźców do 2017 roku. Pakt został odnowiony z władzami Włoch, aby powtórzyć tę liczbę do 2019 roku.

Idąc za papieżem Franciszkiem, wspólnota Sant'Egidio od lat zapewnia, że "nie możemy pozwolić, by Morze Śródziemne stało się murem, ścianą wody, która pochłania życie mężczyzn, kobiet i dzieci", "ani nowym cmentarzem dla Europy", według słów papieża.

Podsumowując, rzeczywistość Sant'Egidio nie ogranicza się do korytarzy. Musimy tu pamiętać o porozumieniach pokojowych w kilku krajach (emblematyczny jest Mozambik), a także o podtrzymywaniu ducha Asyżu - międzyreligijnych spotkaniach modlitewnych zainicjowanych przez św. Jana Pawła II - o pomocy tysiącom ubogich w wielu miejscach - Sant'Egidio jest obecny w siedemdziesięciu krajach - o programach szkoleniowych dla tysięcy młodych ludzi w krajach i miastach przeżywających kryzys...

Biedni są rodziną
Mnożyły się inicjatywy na całym świecie. Tíscar Espigares, młody student uniwersytetu w 1988 roku, obecnie biolog i profesor ekologii w Alcalá, zaczynał w Madrycie z kilkoma przyjaciółmi "przenosząc sympatię i przyjaźń - bo nie mieliśmy nic - do dzielnicy Pan Bendito, gdzie zaczyna się droga Toledo: było tam wiele problemów, narkomania...". Była to pierwsza Szkoła Pokoju w stolicy Madrytu.

Dzisiaj ta usługa może być świadczona tysiącom osób, tak jak w Rzymie i w tak wielu miastach na całym świecie, w tym samym duchu: "Dla nas ubodzy są rodziną, nie są tylko ciałami do ubrania, do nakarmienia, są osobami o takich samych potrzebach, jakie mamy my, o miłości, przyjaźni, godności, kimś, kto nazwie cię po imieniu. To bardzo ważne. I spotykaliśmy się, by się modlić. To była Szkoła Pokoju, która jest nazwą, jaką nadajemy tej służbie" - wyjaśnia Palabra w pobliżu kościoła Nuestra Señora de las Maravillas, na madryckiej Calle del 2 de Mayo. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, wejdź tam.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.