Dossier

Kształcić w religii to przekazywać wiedzę

Edukacja religijna nie jest przywilejem Kościoła, ale prawem rodziców, które zapewnia uczniom wiedzę i kształcenie.

Alberto Cañas-13 lipca 2019 r.-Czas czytania: 9 minuty

Nie wiem, czy zauważyliście, ale kiedy politycy nie wiedzą, o czym mówić, muszą zatuszować jakąś swoją korupcję lub potrzebują zmiany dyskursu, zawsze sięgają po dobrze wyeksploatowany temat "lekcji religii" lub umów Kościół-państwo z 1979 r., czyli po to, by te pierwsze wynieść ze szkoły, a te drugie zrewidować, a nawet odwołać. Wszystko w imię wolności, świeckości i postępowości. Czas, który teraz intensywnie przeżywamy.

Ale co to jest ERE (Szkolna Edukacja Religijna)? Dlaczego Religia w szkołach? Czy jest to to samo co katecheza? Czy ERE jest dobrowolne czy obowiązkowe? A w szkołach publicznych? Co i jak jest oceniane? Kto tego uczy? Dlaczego chcą to zlikwidować? Jakie trudności my nauczyciele Religii mamy na co dzień? Postaram się odpowiedzieć na te pytania prosto i jasno, z mojego doświadczenia jako nauczyciela Religii w szkołach publicznych przez ostatnie 24 lata.

ERE w Konstytucji i umowach z 1979 r.

Ponieważ nie brakuje ataków, komentarzy i wszelkich chwytów wymierzonych w ERE, my nauczyciele religii w szkołach publicznych musieliśmy nauczyć się kilku podstawowych przepisów, aby móc się bronić. W Konstytucji Hiszpanii z 1978 r. znajdują się dwa artykuły fundamentalne - art. 16 i art. 27.

Artykuł 16 stanowi: "Gwarantuje się wolność ideologiczną, religijną i wyznaniową jednostek i wspólnot, bez ograniczeń jej przejawów innych niż konieczne dla utrzymania porządku publicznego chronionego prawem".. Natomiast w ust. 3: "Żadna denominacja nie może mieć charakteru państwowego. Władze publiczne uwzględniają przekonania religijne społeczeństwa hiszpańskiego i utrzymują wynikające z nich stosunki współpracy z Kościołem katolickim i innymi wyznaniami"..
Jest to zgodne z tym, co mówi Sobór Watykański II: "Między państwem a Kościołem musi istnieć wzajemny szacunek dla autonomii każdej ze stron"..

Art. 27 Konstytucji głosi: "Każdy ma prawo do edukacji. Wolność edukacji jest uznawana"., y "Władze publiczne gwarantują prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania religijnego i moralnego zgodnie z ich własnymi przekonaniami.
Wreszcie art. 10 stanowi: "Normy dotyczące podstawowych praw i wolności uznanych przez Konstytucję są interpretowane zgodnie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka oraz ratyfikowanymi przez Hiszpanię międzynarodowymi traktatami i umowami dotyczącymi tych samych zagadnień".

A Powszechna Deklaracja Praw Człowieka mówi w artykule 26.3: "Rodzice będą mieli uprzednie prawo wyboru rodzaju edukacji, która będzie zapewniona ich dzieciom". W skrócie: Hiszpania jest państwem bezwyznaniowym, a nie świeckim, a tym bardziej laickim. Oznacza to, że w Hiszpanii nie ma oficjalnej religii, ale istnieje obowiązek umożliwienia realizacji konstytucyjnego prawa rodziców do wyboru rodzaju kształcenia i wychowania, które uznają za odpowiednie dla swoich dzieci, z poszanowaniem ich przekonań religijnych i ideologii. Zajęcia z religii katolickiej nie są przywilejem Kościoła, ale prawem rodziców uznanym w naszej Konstytucji (art. 16 i 27) oraz w Deklaracji Praw Człowieka.

Obecne ustawodawstwo, zgodnie z umowami kościelno-państwowymi z 1979 r., stanowi, że wspomniana ERE (szkolna nauka religii) jest obowiązkowa dla szkół, a nieobowiązkowa dla uczniów. Innymi słowy, szkoły mają obowiązek ją oferować, ale uczniowie nie mają obowiązku jej przyjmować.

Rodzice na początku roku szkolnego lub przy zapisywaniu dzieci do szkoły muszą zdecydować, czy wybierają Religię czy Wartości. Jeszcze kilka lat temu inną opcją była "opieka wychowawcza". Ten ostatni termin, bardziej znany jako alternatywny, był mylący i złośliwy, ponieważ doprowadził wielu rodziców do myślenia, że dzieci, które nie biorą Religii, otrzymają coś podobnego do "prywatnego" nauczania. Tak się nie stało. W najlepszych przypadkach uwaga edukacyjna była poświęcona planowi zachęcania do czytania (we Wspólnocie Madrytu) lub pracy nad księgą wartości; ale rzeczywistość była bardzo różna: gry, filmy, sala komputerowa, swobodna nauka ..... Dość nieuczciwa konkurencja.

Przy obecnym Prawie Oświatowym (LOMCE) przedmiotem fakultatywnym do Religii jest przedmiot o nazwie Wartości etyczne i społeczne, który jest ocenny, ale bardzo otwarty na swobodną interpretację nauczyciela, który go uczy, więc wracamy do podobnej sytuacji. I nawet w niektórych szkołach dwujęzycznych przedmiot Values jest nauczany po angielsku, a Religion po hiszpańsku, co skłania wielu rodziców do wyboru tego pierwszego. Po wielu "walkach" udaje nam się doprowadzić do tego, że tak nie będzie.

Czas wykorzystywany na przedmiot Religia to dwie sesje w tygodniu o łącznej długości półtorej godziny w edukacji podstawowej i proporcjonalny czas w edukacji niemowlęcej. Ale LOMCE nie zostało opracowane dekretami królewskimi niezbędnymi do uregulowania niezliczonej ilości szczegółów jego funkcjonowania i pozostawiło otwartą furtkę do skrócenia planu zajęć do jednej sesji, a nawet do zniknięcia przedmiotu na którymś etapie edukacyjnym. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, co się stanie z nowym rządem.

Nauczyciele odpowiedzialni za jego nauczanie muszą mieć takie same wykształcenie i kwalifikacje jak pozostali nauczyciele w szkole. Czyli dyplom nauczycielski (obecnie licencjat) w którejś ze swoich specjalności (dla edukacji niemowląt i podstawowej), dyplom z teologii lub nauk religijnych (dla ESO i matury) oraz DEI (kościelna deklaracja przydatności), dziś znana jako DECA w obu przypadkach. Nauczyciel jest proponowany przez biskupa i zatrudniany przez kompetentne władze edukacyjne (w przypadku Madrytu przez Consejería de Educación de la Comunidad de Madrid).

ERE i katecheza

Przedmiot Religia zapewnia integralną formację osoby. Aby edukacja była naprawdę integralna, musi pracować nad wszystkimi obszarami osoby: fizycznym, poprzez wychowanie fizyczne, umiejętności psychomotoryczne i sport; umysłowym, z tradycyjnymi przedmiotami, Językiem, Matematyką, Nauką, Nauką Społeczną, Muzyką, itd.; emocjami i uczuciami oraz relacjami z innymi; i wreszcie duchowym z klasą Religii.

Oczywiście obszary te nie są całkowicie szczelne i oddziałują na siebie, tworząc całość, którą jest osoba, stworzona na obraz i podobieństwo Boga. Jeśli pracujemy nad trzema pierwszymi, a zapominamy o czwartym, to formacja osoby jest wyraźnie niepełna. Chodzi o integralną formację wychowanka, sprzyjającą inteligencji wielorakiej i rozwijającą wszystkie wymiary osoby, także duchowe i emocjonalne.

W obecnym języku pedagogicznym jest ona rozwijana w tak zwanych "kompetencjach" (kompetencja w zakresie komunikacji językowej, kompetencja społeczna i obywatelska, kompetencja kulturowa i artystyczna, kompetencja w zakresie uczenia się, kompetencja w zakresie autonomii i inicjatywy osobistej, kompetencja w zakresie wiedzy o świecie fizycznym i interakcji z nim). Nie będę poświęcał czasu na wyjaśnianie, jak działa przedmiot Religia i jak wpisuje się w każdą z tych kompetencji.

Lekcja religii to nie katecheza. Są to różne, ale uzupełniające się formy uczenia się. Scenografią dla zajęć z religii jest szkoła. Scenerią dla katechezy jest parafia, wspólnoty chrześcijańskie, a przede wszystkim rodzina. Na katechezie otrzymuje się wiedzę niezbędną do życia wiarą i jej celebrowania. Dlatego duża część katechezy dotyczy przygotowania do przyjęcia sakramentów.

Na katechezie dzieci (dla porównania z ERE będę się odnosić do katechezy dziecięcej, choć istnieje katecheza dla dorosłych) poznają modlitwy, gesty i znaczenia liturgiczne; uczą się katechizmu, sakramentów i biorą udział w uroczystościach religijnych. Powinni też uświadomić sobie przynależność do wspólnoty chrześcijańskiej, do Kościoła. Prawdą jest, że niektóre tematy poruszane w katechezach są wspólne z tematami ERE, ale ich podejście i metodologia muszą być z definicji różne.

Nasze korzenie

W szkolnej edukacji religijnej pracujemy nad dialogiem wiara-kultura. Te dwa pojęcia nie wykluczają się wzajemnie, jak twierdzą niektórzy. W szkole dzieci uczą się poznawać otaczające je środowisko i rozumieć świat, w którym przyjdzie im żyć, otrzymują też "narzędzia" (wiedzę i strategie), dzięki którym będą mogły się do niego dostosować i z powodzeniem przetrwać. I czy nam się to podoba czy nie, mieliśmy 2000 lat chrześcijaństwa i 4000 lat judaizmu. Podstawą, korzeniami naszego obecnego społeczeństwa jest Grecja (filozofia), Rzym (prawo) i chrześcijaństwo (które z kolei ma swoje korzenie w judaizmie).

I tego wszystkiego nie da się zignorować. Kilka przykładów: nasze święta są chrześcijańskie - w Madrycie spośród wszystkich świąt, jakie mamy, tylko Konstytucja, Święto Pracy i Dzień Wspólnoty nie są świętami religijnymi -; nasze nazwy, nazwy naszych ulic i nazwy niektórych miast mają etymologię chrześcijańską lub fakt czy postać religijną; wiele naszych pozdrowień, formuł społecznych, powiedzeń i przysłów ma pochodzenie religijne, ze względu na ich biblijne odniesienie lub historię chrześcijaństwa; nasze krajobrazy, miejskie lub wiejskie, są usiane budynkami i symbolami religijnymi: kościoły, katedry, klasztory, pustelnie, pomniki, krzyże...; nasza historia, literatura, sztuka, muzyka, mają mnóstwo faktów, postaci i dzieł związanych z religią lub Religią.

Dialog wiary z kulturą to dialog z pozostałymi podmiotami w celu zrozumienia świata z punktu widzenia chrześcijańskiego. Wykłada się wkład chrześcijaństwa w naszą kulturę: do nauki, historii, sztuki, filozofii, literatury...

A co do wartości... skąd się biorą wartości, które są podane w temacie o tej samej nazwie? Solidarność, empatia, hojność, przebaczenie, tolerancja, przebaczenie, pokój, miłość... To są wartości ewangeliczne. Edukacja w zakresie wartości jest podstawowym filarem programu nauczania religii!

Ogólne cele obszaru Religia

  • Aby być bardziej szczegółowym, oto ogólne cele Obszaru Religii dla edukacji podstawowej, od 6 do 12 roku życia:
  • Znać podstawowe aspekty religii, odnosząc je do chrześcijaństwa. Rozpoznać założycieli i niektóre charakterystyczne elementy wielkich współczesnych religii.
  • Poznanie Biblii, jej struktury i znaczenia.
  • Odkrywanie działania Boga w przyrodzie i w człowieku.
  • Rozpoznać kilka kluczowych postaci w historii zbawienia i ich odpowiedź wiary, w szczególności osobę Jezusa Chrystusa i Maryi Dziewicy.
  • Docenić nowość Bożej miłości, która ratuje nas od grzechu i śmierci.
  • Rozpoznać znaczenie niektórych podstawowych sformułowań, wyrażeń i tekstów orędzia chrześcijańskiego.
  • Identyfikuje Kościół, zna obecność i łaskę Bożą w sakramentach oraz posługę eklezjalną pełnioną przez apostołów i ich następców.
  • Rozumienie i rozróżnianie sakralnego, świątecznego i celebrującego znaczenia świąt i ich obrzędów. Analizować hierarchię wartości, postaw i norm składających się na byt chrześcijański oraz stosować je w różnych sytuacjach życiowych.
  • życie.
  • Doceniać, że wiara chrześcijańska zakłada przyjęcie obowiązków, poczucie chrześcijańskiego działania i zaangażowania oraz postawę tolerancji i szacunku dla systemów etycznych różnych religii.
  • Poznać, cenić i szanować dziedzictwo religijne, artystyczne i kulturowe.
  • Odkrycie, że wieczne przeznaczenie człowieka zaczyna się tutaj jako dar wynikający ze zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią.

Umiejętności multidyscyplinarne

Na lekcjach religii nie ocenia się wiary (niemożliwe z definicji), jak twierdzą krytycy przedmiotu. Ocenia wiedzę konkretną i treści naukowe: imiona proroków głównych, królów Izraela, położenie Morza Czerwonego czy góry Synaj, księgi biblijne i ich umiejscowienie w Starym lub Nowym Testamencie, umiejętność narysowania mapy Izraela w I wieku oraz zlokalizowania rzeki Jordan, Jeziora Genezaret i głównych miast z życia Jezusa, by przytoczyć kilka przykładów.

Ten dialog wiary z kulturą sprawia, że przedmiot Religia jest obszarem interdyscyplinarnym, kompendium wielu dziedzin wiedzy: historii, geografii, literatury, sztuki, muzyki, kina, filozofii, moralności, etyki, nauki... Zatem uczeń, który uczęszcza na zajęcia z Religii i korzysta z nich, będzie lepiej przygotowany niż inny uczeń, który nie uczęszcza na Religię.

I to nie tylko dla tych, którzy studiują historię sztuki, jak skomentował mi nie tak dawno absolwent tego przedmiotu, ale sama miałam okazję doświadczyć tego na kulturalnym wyjściu z 9- czy 10-latkami ze szkoły, w której pracowałam przed laty, do Muzeum Prado.

Ignorancja, wielki wróg

Ponadto wiara potrzebuje edukacji, a ignorancja jest jednym z jej największych wrogów. Ignorancja i brak edukacji czynią z naszej wiary olbrzyma o stopach z gliny, który wali się z niczym.

Iluż młodych ludzi z religijnych rodzin, którzy w dzieciństwie i młodości uczęszczali nawet do parafii i przystępowali do sakramentów, przybywa na uniwersytet lub rozpoczyna pracę, a w ciągu kilku miesięcy porzuca swoje życie pobożne i odwraca się od Kościoła, ponieważ jakiś kolega z klasy lub nauczyciel powiedział im, że religia to same kłamstwa, mity, które pokonała nauka.

Mówi się im o teorii ewolucji gatunków, Wielkim Wybuchu, czy jakiejkolwiek teorii powstania wszechświata, poleca się lektury dobrze uargumentowanych filozofów ateistów, mówi się o bogactwach Kościoła, inkwizycji... I wtedy ten młody człowiek, czy ci młodzi ludzie, bez odpowiedniego przeszkolenia, czują się oszukani, oszukani, zwodzeni... pokonani!

Dzięki dobremu wychowaniu religijnemu, w tym poważnej i rygorystycznej egzegezie, młody człowiek będzie wystarczająco silny i pewny siebie, aby obalić całe to bombardowanie poważnymi i naukowymi argumentami i bez kompleksów zwyciężyć w obronie swojej wiary.

Wracając jednak do tematu tego artykułu, możemy powiedzieć, że często można spotkać wielu dorosłych chrześcijan (nawet z wyższym wykształceniem) z takim samym wykształceniem, jakie otrzymali, gdy przygotowywali się do przyjęcia pierwszej Komunii Świętej. Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby ludzie zostali z poziomem akademickim nabytym w wieku ośmiu czy dziewięciu lat w zakresie języka czy matematyki. No cóż, tak to już jest w sprawach religijnych.

A jeśli mi nie wierzysz, to są teleturnieje telewizyjne i to, co się dzieje, gdy zadają pytanie o religię: od odpowiedzi, że pierwsi trzej królowie Izraela byli "magami", do stwierdzenia, że jest dwanaście przykazań.

AutorAlberto Cañas

Nauczyciel religii

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.