Ameryka Łacińska

V Encuentro de Pastoral Hispana en Estados Unidos. "Latynoski klucz" do odnowy Kościoła

Zbiegiem okoliczności, w trudnym dla Kościoła w Stanach Zjednoczonych czasie, odbył się V Encuentro de Pastoral Hispana Latina przekroczyła oczekiwania. Swoim misyjnym pędem i radością Spotkanie wskazało na "łaciński klucz" do odnowy całego Kościoła. Palabra była tam.

Alfonso Riobó-28 września 2018 r.-Czas czytania: 5 minuty

Ogromne sale Gaylord Resort Convention Centre w Grapevine, niedaleko Dallas w Teksasie, były zbyt małe dla 3200 uczestników, delegatów z parafii, diecezji i instytucji, którzy zgromadzili się na V Encuentro de Pastoral Hispana Latina en los Estados Unidos. Proces przygotowania rozpoczął się w 2013 r., przybrał formę propozycji i spotkań w małych grupach - na uczelniach, w szkołach, w ruchach - i w parafiach, a od 2017 r. w spotkaniach lokalnych organizowanych przez miejscowe diecezje, a następnie w spotkaniach regionalnych w każdym z 14 regionów kościelnych, na które zorganizowany jest kraj.

Pierwsze z ogólnopolskich spotkań odbyło się w 1972 r. i ze względu na osiągnięte rezultaty uczestnicy zgodnie wyrazili nadzieję, że wraz z realizacją wyników tego, które właśnie się zakończyło, w odpowiednim czasie zostanie zwołane nowe VI Spotkanie, a nawet proszą o więcej: aby "duch Spotkania" został podjęty przez anglojęzyczną wspólnotę katolicką oraz inne wspólnoty językowe lub etniczne.

Nie tylko dla Latynosów

Spontaniczność latynoskiego charakteru sprawiła, że wszystkie sesje, łącznie z celebracjami liturgicznymi, miały charakter nieustannego świętowania, potwierdzając wrażenie, które przybierało na sile we wszystkich sektorach północnoamerykańskiego katolicyzmu: od Latynosów musi pochodzić wkład odnawiający wszystkich, oparty na ich wartościach i tradycjach. Ich poczucie rodziny i wspólnoty, ich wiara zakorzeniona w kulturze, ich joie de vivre, są "dar, który Bóg zesłał Kościołowi w tym kraju, aby ożywić coś, co jest fundamentalne dla naszego własnego życia i dla naszej relacji z Bogiem".powiedział Mark J. Seitz, biskup El Paso. Ich wkład będzie zależał przede wszystkim od tego, czy będą potrafili stać się "uczniami misjonarzami", jak wskazywał temat spotkania.

W tym sensie na wiele sposobów powtarzano, że Encuentro nie jest dla Latynosów, ale że jego owoce powinny być dla wszystkich. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę wzrost populacji latynoskiej i jej znaczenie w Kościele, w przyszłości to właśnie stąd będzie pochodzić większość jego przyszłych księży i biskupów, katechetów i parafian, jak napisał redaktor CNS Greg Erlandson w dossier Palabra poświęconym w marcu przygotowaniom do Encuentro; czyli ich świadomość swojej liczebnej wagi musi przełożyć się na przyjęcie obowiązków przywódczych.

Oznacza to również zwrócenie szczególnej uwagi na formację tego sektora ludności, a zwłaszcza osób zaangażowanych w "duszpasterstwo latynoskie", aby mogli podjąć misję, do której zostali powołani: jest to jeden z punktów ciężkości wysiłków biskupów.
"Że Latynosi wiedzą, jak dołączyć do innych społeczności".Arcybiskup Los Angeles, José Horacio Gómez, podsumował jedno ze swoich życzeń w odpowiedzi na pytanie o marzenia na przyszłość. A w oklaskiwanym pozdrowieniu wideo na otwarcie sesji papież Franciszek doskonale wyraził te idee, wzywając do "uznanie szczególnych darów oferowanych przez katolików latynoskich". jako "część większego procesu odnowy i impulsu misyjnego".i wzywając do "rozważenie, w jaki sposób Kościoły lokalne mogą najlepiej odpowiedzieć na rosnącą obecność, dary i potencjał społeczności latynoskiej"..

Światło w trudnym czasie

To trudny czas dla amerykańskich katolików, którzy w obliczu doniesień o nadużyciach ze strony duchownych, muszą sobie radzić z wieloma problemami. "złamane serce, i słusznie".jak to ujął biskup San Antonio, Gustavo García Siller. W tym kontekście V Encuentro było wręcz opatrznościowe: wiceprzewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej określił je jako "wielki sukces". "pieszczotą od Boga".. Logicznie rzecz biorąc, takie sprawy nie były właściwe dla tej konwokacji, ale wielokrotnie zdarzało się, że mówcy wyrażali smutek i prośby o przebaczenie, także w kontekście liturgicznym.

Wśród nich byli najwybitniejsi przedstawiciele Kościoła ze Stanów Zjednoczonych, począwszy od nuncjusza apostolskiego Christophe'a Pierre'a i kardynała Daniela Di Nardo, przewodniczącego Konferencji Episkopatu, a także liczna reprezentacja biskupów. Zarówno oni, jak i delegaci świeccy kultywowali konstruktywny ton i znany styl w swoich wystąpieniach (homilie, prezentacje, świadectwa, personalia, debaty).

Wystarczy powiedzieć, że kardynał Sean O'Malley, biskup Bostonu, członek Rady Kardynałów i przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, przedstawił się na początku homilii po prostu jako brat kapucyn i "szef biura ds. roszczeń w Bostonie".. W tym duchu komunii i przyjaznej nieformalności, z wyjątkiem uroczystości liturgicznych, biskupi nie mieli przydzielonego specjalnego miejsca, ale zajmowali miejsce lub dzielili stół wśród innych zarejestrowanych delegatów.

Konsolidacja duszpasterstwa latynoskiego

Kierownicy wydziałów zajmujących się "różnorodnością kulturową" w diecezjach i w Konferencji Episkopatu, w której kompetencjach leży duszpasterstwo latynoskie, podkreślili znaczenie uwagi, jaką Encuentro wzbudziło wśród biskupów niehiszpańskich. Potwierdzono świadomość, że tam, gdzie nie ma jeszcze stabilnego duszpasterstwa latynoskiego, należy je stworzyć; tam, gdzie istnieje, ale jest słabe, należy je wzmocnić; a w każdym razie perspektywa latynoska musi być włączona w różne dziedziny działalności duszpasterskiej.

Jeśli chodzi o rozpoczęcie duszpasterstwa latynoskiego tam, gdzie jeszcze ono nie istnieje, młody ksiądz z północnej diecezji graniczącej z Kanadą powiedział mi, że jego biskup wysłał go na Encuentro, aby zdobył niezbędne doświadczenie i zainicjował taką działalność w związku ze wzrostem demograficznym ludności o tradycji latynoskiej, chociaż w diecezji Latynosi stanowią jeszcze tylko 1% katolików: konkretnie, tylko dwie rodziny w jego parafii.
Jeśli chodzi o wzmocnienie istniejącego ministerstwa, prof. Hosffman Ospino, z Boston CollegeSzanowany badacz fenomenu Latynosów sympatycznie zrelacjonował, że powszechnie spotyka się organizacje kościelne, w których jedna osoba zajmuje się 50 % diecezji, a 60 osób zajmuje się pozostałymi 50 %. Po Grapevine Encuentro trudno będzie o takie sytuacje.

Godzina świeckich

Oczywiście konfiguracja socjologiczna amerykańskiego katolicyzmu i jego potrzeby duszpasterskie ewoluują i z tego powodu Latynosi nie są grupą statyczną. Obecnie często zdarza się, że Latynosi w trzecim pokoleniu nie mówią już po hiszpańsku i asymilują się do stylu życia swoich bardziej zsekularyzowanych rówieśników. Wśród niewierzących, rosnącej grupy, rośnie też liczba Latynosów. Dlatego też w centrum zainteresowania znajduje się wiara młodego pokolenia i jego przygotowanie, aby mogło odkryć, że Bóg idzie z nim i brać czynny udział w życiu Kościoła.

W każdym razie, jeśli przyszłość Kościoła jest w dużej mierze w rękach Latynosów, to jest to przede wszystkim wezwanie do świeckich. José H. Gómez przypomniał w homilii podczas Mszy św. kończącej uroczystość, że osobą wybraną przez Dziewicę z Guadalupe, by powierzyć jej dziedzictwo w Ameryce, był właśnie świecki: Indianin Juan Diego. Podsumował: "Ten moment w Kościele jest godziną świeckich. Wzywa wiernych świeckich do współpracy z biskupami i do odbudowy swojego Kościoła; nie tylko w tym kraju, ale na wszystkich kontynentach obu Ameryk"..

Masowy udział świeckich w Encuentro, jak również fakt, że zespół organizacyjny był w dużej mierze kierowany przez nich, jest odzwierciedleniem tej wspólnej odpowiedzialności. Znamienne jest, że dyrektorem krajowym V Encuentro i jedną z osób odpowiedzialnych za sukces tego wydarzenia był laik meksykańskiego pochodzenia, Alejandro Aguilera-Titus, któremu dziękujemy za napisanie dla Palabry analizy, która towarzyszy tej kronice.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe