Świat

Kobiety w zarządzaniu Kościołem: to nie jest kwestia parytetu

Nominacje dwóch kobiet, w tym przypadku zakonnic, na różne stanowiska w Stolicy Apostolskiej wskazują na normalizację obecności kobiet w zadaniach, które w Kościele może podjąć każda osoba świecka.

Maria José Atienza-22 września 2021 r.-Czas czytania: 3 minuty
KOBIETA

fot. Thomas Vitali/unsplash

Nominacje Nathalie Becquart na podsekretarza Synodu Biskupów i Alessandry Smerilli na sekretarza Dykasterii ds. Służby Integralnemu Rozwojowi Człowieka ponownie wysunęły na pierwszy plan rolę kobiet na stanowiskach kierowniczych w Kościele katolickim, ich konieczność, a przede wszystkim normalizację obecności kobiet w sektorach kościelnych niezwiązanych z posługą kapłańską.

Monica MonteroAdwokat i współprzewodniczący Sekcji Prawa Kanonicznego madryckiej Izby Adwokackiej zwraca uwagę na kroki podejmowane w celu przełamania "szklanego sufitu", który niekiedy istniał w tych sektorach oraz na większą obecność kobiet, zwłaszcza świeckich, na stanowiskach rządowych zarówno w diecezjach, jak i w samej Stolicy Apostolskiej.  

Na stanowiskach kierowniczych w Kościele, które nie wymagają święceń kapłańskich, chodzi raczej o przełamanie istniejącego szklanego sufitu.

Monica MonteroPrawnik

W ostatnich latach obserwujemy nominacje kobiet na stanowiska w zarządzaniu Kościołem, które tradycyjnie zajmowali mężczyźni, a zwłaszcza księża.. Czy pod względem prawnym oznaczało to jakąś zmianę, czy była to po prostu "tradycja"?

-Legalnie, nawet jeśli nie odnosi się do stanowisk w rządzie, zmiana mentalności i realizacja przez papieża tego pragnienia, aby wszyscy wierni mogli uczestniczyć w misji Kościoła, ma swój skutek w modyfikacji np. kanonu 230, na przykład przez dopuszczenie kobiet do posługi lektora i akolity, przez nadanie świeckiej posłudze katechety statusu, specyficznej i określonej formy prawnej, czy przez zezwolenie, aby dwóch z trzech sędziów rozpatrujących sprawę o nieważność małżeństwa było świeckimi, zgodnie z kanonem 1673.3 (zmieniony przez Mitis Iudex Dominus Iesus), bez konieczności, aby nominacje te wymagały zezwolenia Konferencji Episkopatu, jak to było wcześniej uregulowane.

Na stanowiskach związanych z zarządzaniem Kościołem, które nie wymagają święceń kapłańskich, chodzi raczej o przełamanie istniejącego szklanego sufitu. Papież Franciszek wezwał do większego uwzględnienia roli świeckich, a zwłaszcza kobiet. Chodzi o zerwanie z długą tradycją klerykalizmu, na co wskazał w dokumencie przygotowawczym do Synodu Biskupów o synodalności, który ukazał się 7 września 2021 r:

"Cały Kościół jest wezwany do stawienia czoła ciężarowi kultury przesiąkniętej klerykalizmem, odziedziczonym po jego historii, oraz formom sprawowania władzy, w które wplata się różnego rodzaju nadużycia (władzy, ekonomiczne, sumienia, seksualne). Nie do pomyślenia jest "nawrócenie działania eklezjalnego bez aktywnego udziału wszystkich członków Ludu Bożego" (Franciszek, List do Ludu Bożego (20 sierpnia 2018, preambuła n 2).

Papież Franciszek chciał dać przykład, stawiając czoła klerykalizmowi poprzez te nominacje, ale prawdą jest, że wciąż trzeba podjąć więcej kroków na wszystkich szczeblach, nie tylko w Stolicy Apostolskiej, ale także w Kościołach partykularnych, aby kobiety, które mają wymagane kwalifikacje i przejdą proces selekcji, miały możliwość powołania na stanowiska sędziów, kanclerza, kwestora itp.

W każdym razie nie chodzi o to, by zabiegać o parytet, ale by mieć odpowiednio wykwalifikowanych świeckich.

Czy takie nominacje tworzą "orzecznictwo"? Innymi słowy, czy są one symptomem normalizacji obecności i pracy kobiet na tych terenach? 

-Orzecznictwo i praktyka Kurii Rzymskiej mogły być brane pod uwagę zgodnie z c. 19, gdy nie ma wyraźnej recepty w prawie powszechnym lub partykularnym albo zwyczaju, a konieczne jest podjęcie decyzji. Jeśli przeczytamy pierwsze artykuły Pastor Bonus, to mówią one o możliwości przydzielania wiernych do dykasterii, oczywiście nie dla urzędów wymagających święceń kapłańskich, ale dla pozostałych urzędów, a tym bardziej, gdy natura dykasterii czyni to dogodnym.

Powoływanie kobiet na stanowiska kierownicze w Kościele powinno być objawem normalizacji, ale jeszcze nie jest. Robi się małe kroki, z przykładem, który daje sam Papież, tak, że zakłada się je normalnie i nie podkreśla się faktu, że to kobieta zajmuje stanowisko, ale raczej podkreśla się jej cechy, wykształcenie i doświadczenie, które pozwolą rozwinąć stanowisko, na które została powołana.

Objawem normalizacji powinno być powoływanie kobiet na stanowiska kierownicze w Kościele, ale jeszcze tak nie jest.

Mónica Montero. Prawnik
Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe