Kultura

"Moją misją jest zrobienie śladu".

Można być przedsiębiorcą, miłośnikiem sztuki i matką dziesięciorga dzieci. Można, i to z radością. Pilar Gordillo udowadnia nam, że.

Alicia Gómez-Monedero-5 marca 2019 r.-Czas czytania: 3 minuty
pilar gordillo

"Definiowanie siebie jest bardzo trudne, bardzo złożone".mówi Pilar, gdy proszę ją o przedstawienie się. "Jestem wieloma rzeczami: kobietą, żoną, matką i profesjonalistką w świecie wydarzeń i rekreacji kulturalnej", wyjaśnia.
Pilar mieszka w Toledo, jest żoną Santiago i mają 10 dzieci.

Niejednokrotnie widział zdziwione twarze, gdy mówił, że owszem, jest ich dziesięć, ale to, że "Dla mnie dziecko to nie decyzja, ale owoc tego, że Bóg jest wielki i może zrobić wszystko i daje to i więcej.

Nie mogę nie zapytać jej, jak to jest być matką dużej rodziny i przedsiębiorcą. A jej odpowiedź jest zachwycająca: "Bo owocem osoby, która ma w sobie silnik miłości, która otrzymuje go każdego dnia z nieba, jest przynoszenie kolejnych owoców".

To jest takie proste i takie złożone. "To ma sens, mówi, "Mieć jedno dziecko, nie bać się mieć drugiego, być szczęśliwym, gdy przychodzi czwarte, skakać razem do basenu i zaskoczyć cię po drodze, bo nadchodzi szóste".

Daleki od tworzenia przytłoczenia i zamieszania, "W domu jest coraz więcej miłości, więcej komunii, więcej obecności Jego. Jakie więc mogą być obawy?.

Sztuka i pasja
Pilar z pasją opowiada o swojej rodzinie. Ale to właśnie ta sama pasja zapoczątkowała jej przedsiębiorczość, ponieważ Pilar pasjonuje się również sztuką. Dlatego też studiowała historię sztuki.

"W mieście Toledo znalazłem wielką szansę na przekazanie sztuki szerokiej publiczności, którą są turyści, którzy mają czas i poruszają się w atmosferze wystarczającego relaksu, aby słuchać i którzy mają również potrzebę zrozumienia, dlaczego i dokąd prowadzą dzieła sztuki, które kontemplują".wyjaśnia.

I tu właśnie rodzi się przedsiębiorczość, a rodzi się ona Przywołując cię, "o pasji, o byciu pełnym życia i wewnętrznej siły",  bo ta siła prowadzi do owocności, "dawać życie, czyli utrzymywać rodzinę, czyli szukać tego, co najlepsze dla moich dzieci, czyli robić rzeczy dla innych, co jest logicznym owocem posiadania biznesu, dawać dobro innym".

Przywołując cię jest skierowana specjalnie do wypoczynku korporacyjnego. Jest oferowany firmom, które proszą o sensowny, kulturalny wypoczynek; dla nich, gdy kończą spotkanie o siódmej wieczorem w mieście, które jest całkowicie zamknięte, dzięki Pilar, "Zabytki są otwierane wyłącznie po to, by można je było zwiedzać z uwagą i troską, przy muzyce na żywo, w towarzystwie gastronomii, małych spektakli teatralnych i recitali poetyckich. Nie są one uzupełnieniem, ale całością, to masa łączy i nadaje sens i pozostawia ślad, bo moją misją jest pozostawienie śladu, kultywowanie ludzi, rozbudzanie talentów i kultura to gwarantuje".

Wszystkie rodzaje doświadczeń

Ale jak to możliwe, że można to wszystko wzbudzić, widząc na przykład "Pogrzeb hrabiego Orgaza" El Greco? "Bo docieram do głębokiego sensu tej sztuki", odpowiada Pilar. Specjalizuje się w sztuce sakralnej i niejednokrotnie mówiono jej, że jest osobą wierzącą, "ponieważ żyję tymi prawdami egzystencjalnymi, znam Boga i dzielę się Nim, jak Go doświadczam, jak się Nim delektuję i jak Go cenię w moim życiu. To jest to, co oferuję i to widać".

Wystarczy jej posłuchać, bo to wszystko można już wyczuć w jej głosie i w sposobie wyrażania się. Pilar mówi też, że po tych wizytach miała różnego rodzaju doświadczenia: "Niektórzy mówią mi, że pomogłem im w modlitwie lub że przez chwilę, słuchając mnie, dotknęli nieba. Nawet niewierzący dawali mi uściski, ponieważ sprawiłem, że poczuli rzeczy, których nigdy wcześniej nie czuli. I widzę jak ich oczy się rozświetlają.. Byłem z redaktorami pism kobiecych, którzy nie chcieli wstać z miejsca, w którym byliśmy, i prosili mnie, żebym dalej opowiadał więcej, bo doświadczają, że w tym dziele jest głębia, że jest zachwyt poza tym, co znali"..

Aby móc to wszystko robić, Pilar zdradza mi, że jej sekretem jest modlitwa, "co jest jak jedzenie każdego dnia".. Może się to wydawać naprawdę skomplikowane, aby mieć trochę czasu sam na sam z Bogiem, ale ona odpowiada na to ostatecznie, "To kwestia priorytetów, więc nawet jeśli któregoś dnia spóźnię się do biura, nie mogę wstać bez modlitwy".

AutorAlicia Gómez-Monedero

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.
Banery reklamowe
Banery reklamowe